Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony => Wątek zaczęty przez: Hammer w 15-03-2022, 21:48
-
Ano zużywają się, nie tylko czasowo elektronika siada, ale głównie mi chodzi mechanikę, wycieranie się łożysk, które są obciążone w określonym kierunku i co na to poradzić......mamy piękny sprzęt, wymarzony, ale nie da się pomimo wszelakich chęci więcej wycisnąć W&F ..
Ani wymiany pasków, ani rolek, ani silnika nic nie daje...co dalej Panie? co dalej....
-
Mnie też martwi, co będzie za kilka, kilkanaście lat, kiedy zacznie brakować części :( Ale bardziej martwią mnie układy scalone i procesory. Też nie są wieczne, a nie da się ich tak po prostu dorobić, ani zastąpić. W&F moim zdaniem nie jest tutaj największym zmartwieniem, przynajmniej dopóki nie jest słyszalny (a słuch mam dość wyczulony).
-
Ten temat jest bardzo smutny, bo przypomina, że wszystko się starzeje nie tylko nasze magnetofony. Zanim przejdę do sedna sprawy pozwolę sobie na dygresję związaną ze starym sprzętem komputerowym. Posiadam zbiór(nie nazwałbym tego kolekcją to brzmi zbyt wzniośle w stosunku do mojego małego złomowiska) starych komputerów późne lata 80 i lata 90 oraz sporo części. Szczególnie upodobałem sobie dyski twarde MFM oraz ATA małej pojemności. Co jakiś czas uruchamiam je i zastanawiam się czy tym razem dla któregoś z nich nie będzie to ostatni start. Sprzęt ten jest bardzo podatny na nagłą "śmierć" nikt nie zakładał, że będzie on użytkowany przez prawie 40 lat(w przypadku niektórych egzemplarzy). Płyty główne też mają swoje bolączki: korozja, zimne luty, strzelające tantale i wylewające elektrolity smd. To wszystko jednak nic bo ciepło wytwarzane przez układy scalone sprawia, że te też powoli "erodują". Mam jednak nadzieję, że ilość zgromadzonego sprzętu pozwoli mi się nim cieszyć przez długi czas. Podobne podejście mam do problemu magnetofonowego. Po zakupie pierwszego jako uzupełnienia domowego audio, pomyślałem sobie, a co jeżeli ten, który mam zepsuje się w sposób nieodwracalny? Zrobiłem więc to co w przypadku sprzętu komputerowego, poszedłem w ilość. Chińczyk z allegro rozmnożył się w 20 magnetofonów i jak zdrowie i los(ostatnio potrącił mnie samochód na przejściu dla pieszych) dopiszą mam w planach następne. Kieruje mną nadzieja, że mimo upływu czasu przynajmniej część z nich pozwoli mi się cieszyć stale utleniającym się zbiorem kaset.
-
ni wymiany pasków, ani rolek, ani silnika nic nie daje...co dalej Panie? co dalej..
Na elektro-złom albo jako eksponat w pokoju:)))
-
Jest jednak wyjście z tej patowej sytuacji. Firma Teac produkuje dzisiaj magnetofony :)
Za jedyne 1700 zł. można się stać posiadaczem takiego dwukasetowca z pilotem.
-
Jest jednak wyjście z tej patowej sytuacji.
Kiedyś myślałem o tym magnetofonie.Cena jednak była zaporowa.
-
Jest jednak wyjście z tej patowej sytuacji. Firma Teac produkuje dzisiaj magnetofony :)
Za jedyne 1700 zł. można się stać posiadaczem takiego dwukasetowca z pilotem.
Wiesz gdzie możesz sobie go ws....powiedzmy postawić...to syf a nie magnetofon.
-
Fakt cena specjalnie nie zachęca ale funkcjonalność dosyć bogata. Ciekawe jak u niego z dźwiękiem.
Model dwukasetowy z niezależnymi opcjami nagrywania (równoległe nagrywanie) i odtwarzania dla każdego z mechanizmów
System redukcji szumów tłumiący charakterystyczne syczenie (odpowiednik rozwiązania Dolby B NR)
Wyjście USB-B umożliwiające cyfryzację nagrań na komputerze (np. za pomocą oprogramowania Audacity)
Czterocyfrowe liczniki taśm
Powtarzanie odtwarzania (odtwarzanie zatrzymuje się po maksymalnie 20 powtórzeniach)
Przycisk REC MUTE tworzący czterosekundowe wyciszenia lub wyciszenia o innym czasie trwania, według uznania użytkownika
Funkcja RETURN TO ZERO umożliwiająca szybki powrót do pozycji „0000” licznika taśmy
Regulacja wysokości dźwięku ±12 proc. (dla napędu oznaczonego jako TAPE 1)
Przyciemniany wyświetlacz z miernikami poziomu
Wyjściowe słuchawkowe jack 6,3 mm (1/4")
Wejście mikrofonowe jack 6,3 mm (1/4"), np. do karaoke
Wejście i wyjście liniowe (2 x RCA) na tylnym panelu magnetofonu
W zestawie pilot zdalnego sterowania
-
System redukcji szumów tłumiący charakterystyczne syczenie (odpowiednik rozwiązania Dolby B NR)
Proszę nie cytować bzdur - to nie ma nic wspólnego z Dolby a poza szumem wycina wysokie tony.
Ogólnie fajnie że produkują ale to już nie jest to...
Pod względem brzmienia myślę że będzie porównywalne z tym:
https://allegro.pl/oferta/magnetofon-kasetowy-renkforce-tp-1010-usb-11897883394
-
Wiesz gdzie możesz sobie go ws...
.... napisał Hammer i tego należy się trzymać.
-
Piszmy w temacie bo stosowanie kiepskiej reklamy tego wyrobu seropodobnego jest żałosne już po raz kolejny.
Wracając do tematu.......ogólnie rzecz biorąc bardziej obawiam się wycierania tulei pod osie przenoszące napęd nawet w najlepszym kaseciaku.. no ile to wytrzyma przebiegu.
Tuleje w silnikach padają z czasem...a capstanowe ?
-
Nie zaobserwowałem żadnego zużycia mechanicznego w swoich padalcach. A nie były i nie są oszczędzane.
Także sądzę że to trochę na wyrost... chyba że sama jakość wykonania mechanizmów jest już mocno dyskusyjna.
-
chyba że sama jakość wykonania mechanizmów jest już mocno dyskusyjna.
To przede wszystkim. Więc podtrzymuję to, co napisałem wyżej (scalaki i procesory).
No i nie pomyślałem wtedy o głowicach... Gdzie też jest o nie coraz ciężej, a nie jest to coś, co można tak po prostu dorobić jak idlery, rolki i paski :(
-
Piszmy w temacie bo stosowanie kiepskiej reklamy tego wyrobu seropodobnego jest żałosne już po raz kolejny.
Wracając do tematu.......ogólnie rzecz biorąc bardziej obawiam się wycierania tulei pod osie przenoszące napęd nawet w najlepszym kaseciaku.. no ile to wytrzyma przebiegu.
Tuleje w silnikach padają z czasem...a capstanowe ?
Zużyte tuleje przy kapstanach wywołują efekt takiego pisku. Niedawno przeprowadziłem w TA 2900 operację dodatkowego nabicia trzeciej tulejki, którą znalazłem w piwnicznym demobilu. Standardowo są dwie, z przodu i od strony silnika. Efekt b. obiecujący. Słychać, ale o wiele ciszej i problem w zasadzie znika.
-
Jeśli chodzi o sam pisk, to raczej kwestia smarowania... Tak mi się wydaje.
-
Jeśli chodzi o sam pisk, to raczej kwestia smarowania... Tak mi się wydaje.
A właśnie że nie.
Jak było sucho to pisku nie było. Po czyszczeniu,smarowaniu czy oliwieniu zaczął kapstan piszczeć. Moim zdaniem wtedy zrobiły się luzy i wywołały mikrodrgania.
-
Mi się tak nie zdarzyło, dziwne.
-
Mi się zdarzało, że pisk wydawała rolka, którą od razu regenerowałem przy okazji takich prac jak smarowanie capstanu. Nie każda guma po regeneracji choćby preparatem "nowa guma" zachowuje odpowiednie właściwości, mimo że wygląda ok i po wszystkim magnetofon wydawał piękny pisk podczas odtwarzania kasety. Wtedy pozostawało tylko kupić nową rolkę.
-
Też w jednym magnetofonie na początku używania czasami popiskiwał.Okazało się że robiła to rolka bo była zabrudzona.Nie było to trudno bo w pionierkach w miarę łatwo można to zrobić bez rozbierania magnetofonu całego.
Po wyczyszczeniu i umyciu gumy nic nie popiskiwało:)))
Innym popiskiwanie okazał się silnik napędzający duże koło (Pionieer)zamachowe-smarownie nic nie pomagało-wymieniłem na nowy silnik -brak popiskiwania.
"Ja też czasami popiskuje" i nie ma kto mnie nasmarować....
-
Wystarczy jak Ci żona pączków narobi.....
-
To jest dobry pomysł:)))
-
Ostatnio znowu stałem się posiadaczem już następnego Telefunkena z 1979 roku i mam takie nieuczesane myśli
Czytam tu o słabych zębach w magnetofonach i niszczejących tulejkach itd i tak mnie naszło że moje Telefunkeny to są magnetofony dla prawdziwego mężczyzny jak Syrena była samochodem też dla niego. Już nawet wypisałem się z siłowni bo mi wystarcza posłuchać raz dziennie . Rzecz w tym że te urządzenia pracowały na skutek nieobliczalnych działań ręcznych użytkownika więc były zrobione odpowiednio topornie - klawisze z twardego mocnego tworzywa, dźwignie z grubej głupoodpornej blachy bo podejrzewana przez producenta energia użytkownika gwarantowała duże i mocne poruszenia stalowych i ciężkich dźwigni wewnątrz. No to zazębienia też zrobili jak w średniowiecznej bramie zamkowej
To samo z elektronicznym sterowaniem musi się obywać z minimalnymi energiami i siłami więc i ruchy dźwigni muszą być krótkie a więc zęby zębatek raczej niewysokie i miniaturowe żeby ten milimetr wystarczył do zmian. Wszystko powinno być lekkie bo elektromagnesy przerzucają to a ułamku sekundy i po co robić strzały jak np w Unitrze szufladzie . To oczywiście żaden problem ale gdy przychodzi zużycie to jak to mówią zanim gruby schudnie to ...No ale czego się nie robi dla logiki sterowania albo remont controli Wniosek mój jest taki ze te klasyczne klawiszowce działają po 40 latach i obiecują że będą
No chyba żeby nie. Tak jak ten mój nowy miał pęknięty odlew koła zamachowego i robił ciągłe wibrato ale to się wzięło pilniczek i zrobiło go na okrągło. Nie wiem czemu poprzedni serwis się poddał bo widać chciał raczej wdusić klientowi że wibrato to dobry efekt ale ten z kolei okazał się tradycjonalistą jak ja. I tak to im po 40 latach poszło w cenie złomu a mi się podoba. bo ma zielone świecące cyferki na srebrnym tle w wycieraczkach, czerwoną LED - niestety tylko jak się używa Dolby i świeci jeszcze pod kasetą - nawet jak nie mam siły go załączyć to oglądam