Również chętnie przeglądam tematy o Nakamichi i mam takie wrażenie, że potrzebują one dużo więcej pracy niż przy innych firmach aby przywrócić je do użyteczności. Są piękne to fakt, ale z tego co widzę są skomplikowane mechanicznie, potrzebują zazwyczaj od startu wymiany kondensatorów i można naprawdę wdepnąć na minę, gdy trafi się egzemplarz z uszkodzoną głowicą lub inną częścią, której dostać już nie można. Na rynku są też modele, które już ktoś próbował naprawić i często mu się nie udało.
Naprawiłem trudną do policzenia liczbę magnetofonów, ale nigdy nie miałem Nakamichi i z takim modelem jak z tematu bym się raczej nie zmierzył. Chętnie bym taki nabył ale już po profesjonalnym serwisie, tylko ceny w przedziale 20-30k za topowe modele są absurdalne.
Tak czy inaczej piękny ten CR-7E, patrzenie na niego to czysta przyjemność, słuchanie zapewne jeszcze większa, ale nie miałem jeszcze przyjemności, może kiedyś chociaż posłucham :)