W przypadku MHZS88 duzo zalezy jakie lampy sobie do niego wlozysz (oryginalnie pakowane moim zdaniem nie sa najlepsze, bo brzmienie jest troche za chude z wyeksponowana gora i tu wolalbym bardziej stonowanego Audiolaba badz cieplejszego Quada) z obecnymi Mullardami na pewno jednak nie jest calosciowo gorszy od Audiolaba sonicznie, a ma wlasnie lepsza dynamike (to obiektywnie) i barwe (to juz subiektywnie, bo ktos inny moze wolec prezentacje Quada badz Audiolaba, chociaz ja uwazam ze 88 przekazywal wiecej emocji, zwlaszcza sluchajac instrumentow smyczkowych, tutaj prawdziwosc barwy byla dla mnie najlatwiejsza do wychwycenia, a ja bardzo duzo slucham takiej muzyki ostatnio wiec jestem nieco wyczulony na ten aspekt), cala reszta jest na porownywalnym poziomie wiec nie bede pisal ze rodowity \'Chinczyk\' jest bezdyskusyjnie lepszy, poniewaz za malo spedzilem czasu z tym urzadzeniem (Audiolabem) i byc moze po kilku dniach obcowania z nim moglbym go bardziej polubic (czesto jest tak, ze pewne aspekty brzmienia wychodza badz nabieraja wiekszego znaczenia w codziennych odsluchach, a to byl tylko krotki sparing), chociazby za wspomniana plynnosc gornych rejestrow. Jednak na podstawie powyzszego odsluchu osobiscie sklanialbym sie ku MHZS-owi, a od wszystkich wymienionych bezdyskusyjnie wolalbym Naima 5XS ;\'))