Audiohobby.pl

Modelarstwo w audio

Hammer

  • 5176 / 2823
  • Ekspert
29-09-2025, 20:08
Siadłem nareszcie albo w końcu mechanicznie Nada, oraz Soniaka kopiarke.
Sprawy paskowe i rolkowe porobione i kaseciaki dawno już swoje pograły, ale pourywane haki w kkieszeniach pozostały głównie.
Załozyłem lupe i dobre światełko, do tego w modelarskim zakupiłem formatki a4 o różnej grubości no i do dzieła.
Sprawdziłem też klej i ten doskonale rozpuszczał i kleił plastyk, po dobie schnięcia końcówki nowe ja zespawane.
W kieszeni od Nada został mi jeden hak do wykonania, dosyć duży więc spoko, ale w Soniakowej kieszonce haki malutkie, aczkolwiek metoda taka sama, dwie lub jedna boczna osłonka a w środek główny hak, sklejone wszystko ze sobą, opiłowanej jak trzeba, a na koniec wtopiony drucik stalowy, kawałek zszywki dla wzmocnienia.
 Sztywne jak nowe.
W sumie zostało mi do zrobienia tylko jeden pin w kieszeni pod haczyk osłony, nie zrobiłem bo musze wałek zrobić najpierw o średnicy ok 2 mm, nawiercony w środku pod metalowy pin, sie zrobi tak jak pin w kieszeni Nada kiedyś.
Formatki miały kolor biały można to sobie pomalować jak ktoś w pedantyzm wchodzi.
Ważne że to działa i nareszcie osłony kieszeni są na miejscu

Hammer

  • 5176 / 2823
  • Ekspert
29-09-2025, 20:11
Mam nadzieje że coś widać.
Nie jest to jakoś trudne, ważny materiał bazowy i dobry klej, paierki ścierne, mini pilniki  i dużo cierpliwości, wszak to modelarstwo.

Macio4ever

  • 387 / 279
  • Zaawansowany użytkownik
29-09-2025, 20:42
Jako modelarz od wielu lat, to tylko podpowiem, że ten klej w zasadzie nie daje spoiny tylko działa poprzez rozpuszczenie klejonych elementów. Upewnij się, że dobrze trzyma, bo nie wiem z czego jest zrobiona osłona kieszeni.
Dobra robota! ;)

Hammer

  • 5176 / 2823
  • Ekspert
30-09-2025, 07:27
heheheh jako modelarz z lat 70/80 zawsze klej sprawdzałem, najpierw kropelka na sprawdzanie rozpuszczenia, test i i tutaj doskonale działa. a po wtopieniu jeszcze sztyftu nie ma bola.
Są różne kleje i ten jak ropuszcza to łączy ze sobą części na poziomie molekularnym i tak ma być, kleju nie za dużo coby dziur nie porobił.
Na koniec obróbka,
Może ktoś powie nie za ładnie ale za to skutecznie, no i innego wyjścia i tak nie mamy.
« Ostatnia zmiana: 30-09-2025, 07:29 wysłana przez Hammer »

Macio4ever

  • 387 / 279
  • Zaawansowany użytkownik
30-09-2025, 08:08
heheheh jako modelarz z lat 70/80 zawsze klej sprawdzałem, najpierw kropelka na sprawdzanie rozpuszczenia, test i i tutaj doskonale działa. a po wtopieniu jeszcze sztyftu nie ma bola.
Są różne kleje i ten jak ropuszcza to łączy ze sobą części na poziomie molekularnym i tak ma być, kleju nie za dużo coby dziur nie porobił.
Na koniec obróbka,
Może ktoś powie nie za ładnie ale za to skutecznie, no i innego wyjścia i tak nie mamy.

A to w takim razie - szacuneczek! ;)

Hammer

  • 5176 / 2823
  • Ekspert
30-09-2025, 12:00
A co można było robić za komuny ...... zbierać znaczki, sklejać modele Plastyka albo z Pewexu zagraniczne, albo naśladować Bruce Lee heheheh albo grać w piłke cały dzień, a jeszcze czytać książki fantastyczno naukowe z nastawieniem na fantastyke, takie piękne czasy.....a jeszcze składać audio z Bomisu sobie i znajomym.
Reasumując jak coś z plastyku się da skleić i nie przenosi większych obciążeń to da się naprawić.