Audiohobby.pl

Sluchawki zamiast hd 650

blackromek

  • 39 / 3841
  • Użytkownik
14-05-2014, 22:14
Witam na dzień dzisiejszy posiadam hd 650 +  schit Lyr  gra to bardzo dobrze ale przy zakupie lyra mialem okazję chwilę posluchać orto
hifimana 4 he  i z chęcią spórbowalbym sluchawek orto waham się między he 500 a he 5el  proszę o poradę które sluchawki dadzą skok jakościowy w stosunku do hd 650  są jeszcze audeze problemem jest muzyka jakiej slucham 90 % metal  więc ważne też które dobrze zagrają z takim materialem  z góry dzięki za pomoc

Soundman

  • 775 / 4039
  • Ekspert
14-05-2014, 23:05
Ja polecam LCD2. Jeżeli lubisz ciemno grające słuchawki to Audeze są idealne do ostrej muzyki.
Dużo wybaczają przez co nie męczą swoim przekazem, bas w LCD2 trudny do pobicia.
HE500 to już jasna strona grania, na pewno też warte uwagi, mają sporo większą przestrzeń niż LCD2.

  • Gość
14-05-2014, 23:11
Miałem jakiś czas temu u siebie HE500 i mi się aż tak bardzo nie podobały. Na początku były jakby przejrzyste, pierwszy kontakt z nimi i myślę wow, ale potem jakoś po 150 godzinach przestały mi się podobać absolutnie. Nie wiem co się stało z nimi, albo mnie zmęczył ten przekaz albo się wygrzały ;) Jeśli masz Lyra to możesz spróbować, ale najlepiej wypożyczyć. Kupno tych słuchawek potem oceniłem jako nie najlepszy pomysł. Miałem u siebie jeszcze LCD2 z nowych otro. Już lepiej spróbować tych. A muszą być orto koniecznie? Chcesz wykorzystać tą moc Lyra :)

blackromek

  • 39 / 3841
  • Użytkownik
15-05-2014, 00:37
Nie muszą być orto myślałem oczywiście jako posiadacz hd 650 o hd 800

  • Gość
15-05-2014, 01:24
Oooo, no i teraz mówisz do rzeczy :) O tych HD800 są różne opinie, ludzie zazwyczaj dzielą się na takich co ich nienawidzą albo je kochają. Ja się zakochałem.  Nie wiem jak one mogą zagrać z tym Shitem bo z tym ich nie słuchałem ale podobno te wzmacniacze robili pod orto, przynajmniej tak sugerowałaby moc. Same HD800 jak dla mnie nadawały się do każdej muzyki jeśli juz ktoś na nich lubi słuchać muzyki. Jeśli mam słuchawki to do wszystkiego po prostu, więc może nie jestem w tej kwestii szczególnie obiektywny. Ale jak dla mnie to nie są słuchawki dla miłośników muzyki pięknej i melodyjnej, płynącej gdzieś powoli, gdzie można rozkoszować się ciemną barwą itd. Te słuchawki zjawiskowo oddają dźwięki, są przejrzyste, potrafią zagrać utwór naokoło nas, a nie tylko po bokach, czasem coś zaskoczy bo łupnie gdzieś za głową... Przestrzeń jest genialna. Trzeba liczyć się z tym że one wszystko rozkładają na wielkiej przestrzeni i te plany zależnie od nagrania czasem uderzają warstwami, coś dalej coś bliżej, nie wszystkim się to podoba. Zadaj sobie pytanie czy lubisz muzykę dostawać w twarz jak jak większości tańszych modeli nausznic, czy wolisz siedzieć jak w hali i słuchać muzyki.

Bas krótki, twardy i zwarty, generalnie bardzo równe, granie przejrzyste i czyste, jak dla mnie kiedy trzeba potrafią łupnąć. Tworzą wrażenie potęgi brzmienia kiedy słucha się głośno. Na początku mogą być męczące, tak niektórzy je odbierają, jako ostre, ale to złudzenie, one są bardzo przejrzyste, jak się ich posłucha dłużej to to widać, wszystko pomimo wielkiej sceny podane jakby na talerzu. Średnica pięknie rozciągnięta. Ja słuchałem na nich wszystkiego - rocka, akustyki jakiejś, nowoczesnej elektro, alternatywnej, spokojnych kawałków i takich które lubią szarpnąć, wszystko gra na nich dobrze, tyle że ja lubię się zagłębiać właśnie w dźwięki, w tą czystość w brzmieniu, lubię przestrzeń, silnie odbieram holografię. Jestem niestety audiofilem (słucham dźwięku nie muzyki) a nie melomanem ;)

Niektórzy nie mogą z nimi żyć bo dla nich liczy się tylko "just music" - barwa, mięsko itd. Musisz się zastanowić co liczy się dla Ciebie i wziąć to pod uwagę wszystko :) HD650 nie słyszałem, nie mogę w pełni porównać tych nauszników, wiem tylko tyle co od kumpla. Powiedział że mi podeśle, ale odmówiłem. Jakby Cię interesowało porównanie HD800 z HD650 to mogę poprosić go, podeśle i coś się naskrobie.  

Jeszcze jedno - są wrażliwe na sprzęt towarzyszący (trzeba mieć solidny wzmacniacz, koledze tutaj z forum zagrały ostatnio zjawiskowo z Questyle CMR800), w przypadku PC jako transport, wrażliwe na jakość plików.

aulait

  • 1392 / 5575
  • Ekspert
15-05-2014, 11:52
Miłośnicy HD 580/600/650 raczej źle reagują na brzmienie jakie dają HD 800. To trochę jak dzień i noc.... całkiem co innego, inny sposób prezentacji. Zdecydowanie polecam Ci odsłuch HD 800 przed zakupem, bo możesz się bardzo rozczarować.

Corvus5

  • 2596 / 5382
  • Ekspert
15-05-2014, 12:18
HD 800 to zupełnie inne brzmienie niż HD 600 czy HD 650 (nie pamiętam). Do tego HD 700 to połowa jakości HD 800, półśrodek.

jjurek

  • 2066 / 5846
  • Ekspert
15-05-2014, 14:08
>> aulait, 2014-05-15 11:52:17
Miłośnicy HD 580/600/650 raczej źle reagują na brzmienie jakie dają HD 800. To trochę jak dzień i noc....


Jako wieloletni użytkownik HD650 potwierdzam słowa Kolegi.
Jedynymi słuchawkami, które mogłyby zastąpic mi  Senki są HE-6 lub Audeze 2/3.

jjurek

  • 2066 / 5846
  • Ekspert
15-05-2014, 14:12
I jeszcze: HD650 są niewymagajace w stosunku do wzmacniacza.
Bardziej krytycznym punktem jest DAC.
Ze źle dobranym zenki grają beznamiętnie lub  "plastikowo"

Corvus5

  • 2596 / 5382
  • Ekspert
15-05-2014, 14:15
Jjurek, ciekawe, że to tak samo odbierałem, że HD 650 zalatywały mi poprzednimi słuchawkami DIY i że celowałem też w LCD oraz że DAC miał największe znaczenie w dobrym graniu. Zmieniłem membranę w słuchawkach i wymagania co do dźwięku wzrosły i wzmacniacz musi lepiej pracować. Przydałyby się dane techniczne przetworników tak, jak się to robi dla normalnej wielkości przetworników.

  • Gość
15-05-2014, 14:41
Ja też tak napisałem o tych LCD2, ale kolega piszę że słucha w 90% metalu. LCD2 do metalu? No nie wiem. Z moich konsultacji z użytkownikami tych słuchawek wynika że to słuchawki głównie do jazzu i takiej spokojniej muzyki. Z własnych doświadczeń to mi się nasuwa takie skojarzenie co do  tego dźwięku - duża, tłusta kluska którą ciężko przełknąć ;) Ciekawe z tymi HD700. Aż takie słabe są? Połowa jakości HD800?

Corvus5

  • 2596 / 5382
  • Ekspert
15-05-2014, 15:16
HD 650 a np. HD 595 to ogromna przepaść. HD 700 i 800 dzielą trochę wspólny dźwięk, ale tam, gdzie HD 800 pokazują niezłą przestrzeń, tam HD 700 dopiero zaczynają.

To śmieszne, nie słuchalem LCD2, ale z pomiary (w tym pomiaru impedancji) wnioskuję, że właśnie są spokojne, bo takie miałem słuchawki na podobnym trochę przetworniku. Do metalu mogą być za spokojne. Do metalu może ciekawie HD 800 i się zastanawiam jak HD 650, bo nie słuchałem ich na takim repertuarze.

  • Gość
15-05-2014, 15:33
Mi się słuchało rocka czy metalu na HD800 bardzo dobrze. Dokładnie do metalu LCD2 to były za spokojne tak jak mówisz. Ale jak ktoś lubi jak mu wygładza tak, ja nie lubię... Metal właśnie wygładzony jak dla mnie, albo rock, nie powinien być. Za bardzo były zamulone. Może trzeba by im dać po prostu dużo więcej mocy np z jakiegoś bardzo silnego tranzystora, tylko nie lampowca, wtedy pokażą klasę większą, odmulą się. Kilka osób tutaj się upiera że z Brystonem BHA1 to te słuchawki grają świetnie.

Jak już orto do metalu to może HE6? Tyle że te drogie.

Soundman

  • 775 / 4039
  • Ekspert
15-05-2014, 15:38
Tak się składa że mam LCD2 i również HD650, wiec mam od razu porównanie na żywo.
Rzeczywiście ,słabo napędzone LCD nie brzmią zbyt energicznie, miałem je kiedyś ze słabym wzmakiem i nie było w metalu za ciekawie, góra lekko przytłumiona.
Ale teraz mam do LCD2 Brystona BHA-1, ten wzmacniacz tak dobrze napędził LCD że teraz to inne słuchawki!
Jest energia i szybkość grania, góra sypie szczegółami a potęga brzmienia wgniata w fotel.
Ciężko mi sobie wyobrazić lepsze słuchawki do metalu, stopa perkusji przyprawia o szybsze bicie serca, nic się nie zlewa a góra jest ostra i wyraźna.
W porównaniu do LCD2 , HD650 wypadają blado i plastikowo...
Ale jak ktoś lubi brzmienie HD650 to w LCD2 znajdzie swój ideał.
Problem jedynie z optymalnym napędzeniem tych słuchawek. Jak się uda to mamy niemal Hi-End.

  • Gość
15-05-2014, 15:49
Jak ktoś coś lubi to do wszystkiego mu podchodzi. :)  Mam tak samo. bardziej chyba trzeba trafić po prostu w przekaz i sygnaturę jaką się lubi, bo takie dywagacje że te lepsze do tego, te do tamtego, ostatecznie do niczego nie prowadzą, często tylko do zmiany nauszników co chwila, i do nowych wydatków. Problem jest wtedy jak znów usłyszy się że "można lepiej". No i znowu o sobie daje znać ta straszliwa choroba - audiofili nervosa ;)