>> Gustaw, 2012-03-03 22:57:02
>> Za tydzień Superlux ma wypuścić kopię Orfeusza, tyle, że grająca lepiej od oryginału.
>> Przewidywana cena 120 euro + VAT ;-)
No to co? Jakieś zbiorowe zamówionko? Jak sądzę wyjdzie w tym przypadku jakieś 50-100 sztuk na same audiohobby.pl. Elektrostatowcy zamówią pewnie po dziesięć sztuk ale pewnie... pod zmienionymi nickami. :D
>> Sim1, 2012-03-03 23:31:46
>> Kiedyś ruscy podrabiali wszysko co się ruszało i też była oficjalna lista.
No tak. Ale z tego co widzę to oni kopiowali również i obudowy ("were copying western headphone technologies and designs."), co oznacza, że kupili oryginały, rozebrali na części i skopiowali kawałek po kawałku każdy element. Tajwańczycy robią to inaczej. Można się podśmiewać z Tajwańczyków ale świadczy to IMO o trzech faktach.
1. Mają świetnych marketingowców, którzy potrafią rynek zdiagnozować i wybrać te słuchawki, które cieszą się popularnością i charakterystycznym brzmieniem.
2. Potrafią zmierzyć klonowane słuchawki.
3. Potrafili zaprojektować (dobrać?) przetworniki i muszle (inne niż oryginały) tak by charakterystyki częstotliwościowe były niemal identyczne do klonowanych brzmień słuchawek.
Wszystko to do kupy świadczy IMO o tym, że pracują tam nie pasterze ale wykształceni branżowo inżynierowie a sprzedawane produkty nie są dziełem przypadku.
Ale powyższe pozwala też wyciągnąć inne wnioski (a może po prostu zbyt daleko idące spekulacje):
1. Brzmienie słuchawek daje się stosunkowo prosto (czyt. tanim nakładem pracy) kształtować.
2. Wyprodukowanie słuchawek z odpowiednim brzmieniem nie jest drogie
3. Renomowane firmy karmią nas marketingowym bełkotem o "kosmicznych technologiach", "zaawansowanych procesach", "sztabach naukowców", itd by uzasadnić wysoką cenę.
4. Każda firma "słuchawkowa" z odpowiednio wykształconymi inżynierami i odpowiednim kapitałem byłaby zdolna wyprodukować "orfeusze" (czyt. hi-endowo brzmiące słuchawki) ale jest to po porostu nieopłacalne (produkcja i promocja). Pieniądze robi się na "papierze toaletowym" (dużo i tanio) a nie na Orfeuszach czego przykładem jest właśnie dzisiejszy Sennheiser.