Po pierwsze, grało. Po drugie, dobre wrażenia (chociaż była mała frekfencja - no, ale to dopiero początek).
Dla tych co nie byli. Niespodzianką był aktywny filtr sieciowy WTL i przetwornik Bemchmark DAC 1 PRE. O brzmieniu "gwiazd programu" czyli WTL - 12 i Deep - MK Akumaszyna nie będę pisał (przynajmniej teraz). Zapraszam na odsłuchy do nas.
Pierwszą znaczącą cechą "niespodzianek" jest brak słyszalnej ingerencji w charakter systemu (charakter się nie zmieniał, polepszała się jakośc i to drastycznie). Jest to podobno cecha PRAWDZIWIE dobrych urządzeń.
Do rzeczy:
1. Benchmark DAC 1 PRE.
Naprawdę doskonały przetwornik. Z nim jako przedwzmacniaczem mają szansę konkurowac pre - ampy
znacznie, znacznie droższe. Dla zwolenników urządzeń cyfrowych otwiera nowatorskie rozwiązania,
tzn. wystarczy komputer, i-pod lub jakiś tani odtwarzacz z dobrym napedem(np. VRDS, Philips czy Sony)
i nie ma potrzeby wydawania 15, 20 czy więcej tys. na super odtwarzacze ponieważ one będą zbliżały
się tylko do Benchmarka (może nie wszystkie).
2. Aktywny filtr sieciowy WTL.
Miałem do czynienia z wieloma filtrami sieciowymi, kondysjonerami czy listwami zasilającymi. Najczęściej
zmiany pojawiały się na poziomie psychologiczno - emocjonalno - autosugestywnym. Poprawa dźwięku
po wpięcięciu filtra była tak drastyczna, że wywołała u mnie gruby śmiech. Trudno mi opisac co się zmieniło
ponieważ poprawa dotyczyła wszystkiego (wiecie - precyzja, kontrola, selektywnośc, itp,itd). Po prostu
słuchaliśmy WTL - a i Akumaszym, ale jakby bez grubych kocy na kolumnach. Pierwszy raz doświadczyłem
czegoś podobnego gdy pojawiła się w Polsce Furukawa. Podłączenie Furukawy (Tosca lub Fidelio)
wywoływało drastyczną poprawę we wszystkim. Jeszcze pół roku po zaistnieniu kabli na pytanie "co poprawia
Furukawa" głowna odpowiedzią było "nie wiem, ale po wpięciu wszystko gra lepiej".
Czy są to urządzenia idealne? Na szczęście nie.