Hyperiony zagrały dla mnie dźwiękiem małym, ot takie plumkanie nie oddające realizmu i wymiarów źródła.
Kolumny potrafiące oddać wielkość instrumentu/głosu i jego dynamikę, to podstawa. Może dlatego Michał poleca wzmacniacze lampowe do AA, aby tą ich tendencję albo słabość do grania zminiaturyzowaną sceną, lampy poprawiły? Wiele lamp ma przesadnie wybujałą scenę i nie wiem czy tylko problemy fazowe są tego powodem, ale w połączeniu z kolumnami typu Hyperion, całość może być do zaakceptowania. Inna sprawa, że nie przeze mnie :P
Harbeth zrobił na mnie podobne wrażenie jak autorze wątku: solidne, magiczne granie, na długie wieczory, ale to nie moja bajka a ciche słuchanie orkiestry jest dla mnie niezrozumiałe.
Wolę 30 minut emocji na Magnepanach, niż 3 godziny myślenia o emocjach na Hartbeth.