Audiohobby.pl

Najdroższe słuchawki na świecie

Soundman

  • 775 / 4229
  • Ekspert
27-07-2013, 22:39
Ogólna budowa przypomina coś moje Denony 7100...he,he.Ale powiem szczerze że moje bardziej mi się podobają od tego czegoś. Jeszcze ten pająk na jednej z muszli...brrrr. Kto to projektował? Za taką kasę to już mam zestaw Orfeusza.

  • Gość
27-07-2013, 22:48
Beznadzieja :(

MAG

  • 2398 / 6092
  • Ekspert
27-07-2013, 23:07
Niestety a może i dobrze że bardzo bogaci ludzie płacą jednostkowo za takie dziwa , firma się rozwija ma na nowe badania i w przyszłości może dorówna takim Denon 7100 na razie nic z tego.
 

d(-_-)b  MAG






zdezintegrowany

  • 1278 / 4900
  • Ekspert
27-07-2013, 23:21
MAG -->

A ile w cenie tych słuchawek jest karatów? Bo myślę, że w znacznym stopniu ich rozmiar ma wpływ na cenę :)
Idąc tym tropem bez problemu można stworzyć słuchawki za 1 mln USD :)

Rozwój? Badania? ... a kogo w dzisiejszych czasach to obchodzi?
 .... jak patrzę na nowości na rynku słuchawek to tylko vintage mnie ratuje :)

To co najlepsze w audio niestety już było ...
Obecnie  sprzedawany jest wyłącznie marketing :(


zdezintegrowany

walkman6

  • 333 / 5986
  • Zaawansowany użytkownik
27-07-2013, 23:25
Watek jak najbardziej popieram. Powiew świeżości w srodku sezonu ogorkowego. :-)
Jednak sluchawki uwazam za największe rozczarowanie w świecie audio sluchawkowego jakie widzialem. Jest to antyteza do rozwoju technologiczno-cywilizacyjnego.

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
28-07-2013, 01:19
>> zdezintegrowany, 2013-07-27 23:21:40

To co najlepsze w audio niestety już było ...
Obecnie sprzedawany jest wyłącznie marketing :(


Nie do końca się zgodzę. Fakt np w D7000 Denon ewidentnie naśladuje R10 (aczkolwiek trudno mu zarzucić, że wzorzec jest zły) ale opracowana technologia (bardziej przez Foster/Fostex w sumie) pozwoliła spopularyzować pewne rozwiązania. Nie zawsze jednak teraz działania są tylko odtwórcze np HD800 z ich driverem, czy Tesle... to są nowe rozwiązania. Ok, ortho stoi w miejscu ale "dynamika" się rozwija.

  • Gość
28-07-2013, 02:23
Słyszeliście kawały o Łotyszach? "Chłopi - robotnicy z gułagu dali naczelnikowi nowy bat żeby lepiej ich popędzał bo ze starego jak dostali po plecach to już za mocno bolało. Chłopi szczodrzy. Naczelnik szczodrzejszy. Wypłacił każdemu chłopu po 10 batów." Nie trzeba oklasków ;)

Idąc tym tropem: kupujemy słuchawki - dajemy pieniądze na badania, otrzymujemy słuchawki takie jak te z tematu. Czasem czuję się trochę jak Łotysz ;)
Może jakby odjąć diamenty i zostawić same słuchawki (bez tego kurewskiego pająka) no i oczywiście zostawić cenę ( a jakże) to może mogłyby się wydać jeszcze bardziej elitarne? No bo przecież jak bez diamentów (i bez kabla w komplecie a co tam zaszalejmy - kabel trzeba będzie dokupić za następne 100 000zł czyli 100% ceny, jak w przypadku Entreqa do LCD2) to znaczy że tą cenę generuje przetwornik, prawda? :)

MAG

  • 2398 / 6092
  • Ekspert
28-07-2013, 07:03
Kabak zgadzam się z tym o czym piszesz , wcześniej pisałem o firmach które się rozwijają dzięki drogim produktom Denon , Sennheiser czy Beyeyrdynamic , AKG i inni sprzedając drogi towar robią to z myślą o rozwoju i trzymaniu całej palety użytkowników w kieszeni mądrze hehe.


Mam kolegę który jest  pochodzenia arabskiego i kiedyś wybierał się na jakąś imprezę , pokazał mi jakie prezenty kupił szczerze pomyślałem że to żart ale nie ..... kupił na wyrost prezenty warte o wiele więcej niż można by na ten cel przeznaczyć , tłumaczy że nie chciał by wypaść niestosownie więc chociaż tyle kupił /to było o kilka rzeczy za dużo/ jego koledzy dawali jeszcze więcej.

Co kraj i kultura to obyczaj.

Myślę że firma Monster wie gdzie są pieniądze i tam śle swoje produkty.

Firmy związane stricte z audio nie robią takich rzeczy gdyż miały by sporą rzeszę negujących takie zagrywki.






d(-_-)b  MAG






  • Gość
28-07-2013, 12:12
Nic dodać nic ująć. Jeśli takie jaja zrobiłby Beyerdynamic czy Sennheiser no to później chyba mocno musieliby się napracować żeby odzyskać opinię wśród takich ludzi jak np my tutaj rozmawiających na tym forum. No chyba że ktoś chce kupić te pajęcze słuchawki no to sory :)

  • Gość
29-05-2014, 23:10
Z reguły firmy zarabiają na tanich/dobrych produktach, tylko takie mają szansę stać się popularne, im więcej ludzi nosi i mówi o danej firmie tym bardziej jest rozpoznawalna, a to klucz do sprzedaży. Produkty drogie to budowanie prestiżu i raczej nie chodzi o zarobek bezpośrednio, z danej sztuki, ale w pośrednim sensie, przez kształtowanie owego wizerunku w umysłach potencjalnych klientów. Większość firm na samych drogich produktach nie byłaby w stanie się utrzymać na rynku, stąd znane marki wchodzą na nowe rynki, nowe grupy odbiorców, i to tych najtańszych produktów. Bywa czasami również tak, że jeśli firma zasłynie z jakimś tanim ale wyróżniającym się jakością produktem, to później oferuje coraz droższe. Człowiek sobie myśli że jeśli tak tani produkt danej firmy, był tak dobry, to co dopiero potrafi taki np dwa razy droższy. Druga sprawa to również sprowadzanie klientów wcześniej zainteresowanych niższą półką cenową, których jest zdecydowanie więcej, w tym nie są skojarzeni z żadną firmą, na produkty z wyższej półki, uświadamiają sobie że warto zapłacić więcej. Jedynie firmy oferujące produkty horrendalnie drogie mają szansę z takich się utrzymywać, muszą znacznie przebić koszty, ale jeśli zdobędą sobie kawałek rynku, wiernych klientów, to są ustawione. Fenomen audiofilskich firm. :P

  • Gość
30-05-2014, 08:27
.

  • Gość
30-05-2014, 13:01
Co do beatsa... wydaje mi się że marka osiągnęła szczyt wizerunku i teraz zacznie spadać, przez swoją rosnącą popularność. Powoli zamienia się w kicz, przestaje być czymś ekskluzywnym. Mam wrażenie że nie wiedzą co z nią dalej zrobić. Tutaj mógłby pomóc jakiś przełomowy produkt, co by poświadczyło o słuszności pozycji marki, żeby przestała się kojarzyć z pustym marketingiem, plastikowymi gwiazdami... ale beats to nie apple.:D Druga sprawa marka która robi się zbyt popularna, siłą rzeczy traci na znaczeniu, przez co produkty tracą wartość rynkową. Popularność zabija prestiż=cena musi spaść aby utrzymać sprzedaż. Podobnie jak coca cola, ogromna firma, jedna o najwyższej wartości rynkowej, a produkty sprzedawane za grosze, stała się wręcz częścią naszej cywilizacji.:P Jeśli sprzedawać beatsa, to wydaje mi się najlepszy moment, bo potem będzie gorzej, kupujący natomiast mógłby poczekać.:P Jeśli beats naprawdę ma 70% rynku, to nie rozumiem tej debaty dlaczego apple miałoby ją kupić. :P Słuchawki to słaby punkt produktów Apple, a kompletny produkt to szansa że klient nie zwróci się w stronę "niepewnej" konkurencji. Firma mogłaby tak dostosowywać oba produkty aby zgrywały się ze sobą doskonale, wynosząc takie połączenie na nowy poziom, mając nad tym pełną kontrolę, nie musieliby za to nikomu płacić. Produkty apple osiągnęłyby autonomiczność na rynku. Ponadto, za jednym zamachem zgarnęliby taki kawał rynku słuchawek. Normalnie wymagałoby kilkukrotnie większych nakładów gotówki i czasu, a efekt nie byłby pewny. Te osoby z "artykułu" raczej nie wiedzą o czym piszą, jeśli sądzą że apple mogłoby wprowadzić od tak "swoje super słuchawki" które zdobyłyby taki rynek. Po pierwsze "od tak" to zrobili te nowe pchełki, pracowali nad nimi kilka lat, a nie są rewelacyjne, a po drugie rynku nie zdobywa się od tak, nawet z rewelacyjnym produktem, wydaje mi się że byłoby to wyzwaniem również dla apple. Patrząc na tendencje na rynku, wielkie firmy które pozornie mają kasę żeby stworzyć coś od zera, a potem to wypromować, decydują się raczej na kupowanie mniejszych firm które mają w danej branży gotowe rozwiązania. Od strony papierkowej, licencji, pracowników, pomieszczeń, laboratoriów, metod projektowa, fabryk, wypracowanego wizerunku, klientów itd. Tego wszystkiego nie trzeba organizować. :P Zaznaczając przy tym że to najmniejsze ryzyko niepowodzenia, bo kupiona firma istnieje już na rynku i może autonomicznie funkcjonować, bez wsparcia finansowego. Często też kupuje się firmy mające problemy finansowe, bo wtedy ich cena jest z reguły bardzo atrakcyjna. Inna sprawa to takie przejęcia często sprawiają że wartość firmy wzrasta(na giełdzie), pojawiają się chętni inwestorzy wiedząc że za firmą stoi taki gigant, to bezpieczniejsza inwestycja. Generalnie takie przejęcie małej firmy, nawet dna finansowego, niesie ze sobą same korzyści, a w ostatecznym rozrachunku, jest niewielkim kosztem dla dużej firmy, dając możliwość rozszerzenia: oferty, wpływów na rynku, wizerunku.

  • Gość
30-05-2014, 13:13
Wizerunek i wpływy na rynku, są bezcenne. ;)