Co do beatsa... wydaje mi się że marka osiągnęła szczyt wizerunku i teraz zacznie spadać, przez swoją rosnącą popularność. Powoli zamienia się w kicz, przestaje być czymś ekskluzywnym. Mam wrażenie że nie wiedzą co z nią dalej zrobić. Tutaj mógłby pomóc jakiś przełomowy produkt, co by poświadczyło o słuszności pozycji marki, żeby przestała się kojarzyć z pustym marketingiem, plastikowymi gwiazdami... ale beats to nie apple.:D Druga sprawa marka która robi się zbyt popularna, siłą rzeczy traci na znaczeniu, przez co produkty tracą wartość rynkową. Popularność zabija prestiż=cena musi spaść aby utrzymać sprzedaż. Podobnie jak coca cola, ogromna firma, jedna o najwyższej wartości rynkowej, a produkty sprzedawane za grosze, stała się wręcz częścią naszej cywilizacji.:P Jeśli sprzedawać beatsa, to wydaje mi się najlepszy moment, bo potem będzie gorzej, kupujący natomiast mógłby poczekać.:P Jeśli beats naprawdę ma 70% rynku, to nie rozumiem tej debaty dlaczego apple miałoby ją kupić. :P Słuchawki to słaby punkt produktów Apple, a kompletny produkt to szansa że klient nie zwróci się w stronę "niepewnej" konkurencji. Firma mogłaby tak dostosowywać oba produkty aby zgrywały się ze sobą doskonale, wynosząc takie połączenie na nowy poziom, mając nad tym pełną kontrolę, nie musieliby za to nikomu płacić. Produkty apple osiągnęłyby autonomiczność na rynku. Ponadto, za jednym zamachem zgarnęliby taki kawał rynku słuchawek. Normalnie wymagałoby kilkukrotnie większych nakładów gotówki i czasu, a efekt nie byłby pewny. Te osoby z "artykułu" raczej nie wiedzą o czym piszą, jeśli sądzą że apple mogłoby wprowadzić od tak "swoje super słuchawki" które zdobyłyby taki rynek. Po pierwsze "od tak" to zrobili te nowe pchełki, pracowali nad nimi kilka lat, a nie są rewelacyjne, a po drugie rynku nie zdobywa się od tak, nawet z rewelacyjnym produktem, wydaje mi się że byłoby to wyzwaniem również dla apple. Patrząc na tendencje na rynku, wielkie firmy które pozornie mają kasę żeby stworzyć coś od zera, a potem to wypromować, decydują się raczej na kupowanie mniejszych firm które mają w danej branży gotowe rozwiązania. Od strony papierkowej, licencji, pracowników, pomieszczeń, laboratoriów, metod projektowa, fabryk, wypracowanego wizerunku, klientów itd. Tego wszystkiego nie trzeba organizować. :P Zaznaczając przy tym że to najmniejsze ryzyko niepowodzenia, bo kupiona firma istnieje już na rynku i może autonomicznie funkcjonować, bez wsparcia finansowego. Często też kupuje się firmy mające problemy finansowe, bo wtedy ich cena jest z reguły bardzo atrakcyjna. Inna sprawa to takie przejęcia często sprawiają że wartość firmy wzrasta(na giełdzie), pojawiają się chętni inwestorzy wiedząc że za firmą stoi taki gigant, to bezpieczniejsza inwestycja. Generalnie takie przejęcie małej firmy, nawet dna finansowego, niesie ze sobą same korzyści, a w ostatecznym rozrachunku, jest niewielkim kosztem dla dużej firmy, dając możliwość rozszerzenia: oferty, wpływów na rynku, wizerunku.