Na dźwięk najważniszy wpływ ma podejście do niego osoby odsłuchującej. Zawiera się to praktycznie w każdym elemencie, a wszystko kreowane jest w naszej głowie. Ucho to dopiero początek. Później jest mielone przez wiele różnych elementów, które powodują że faktycznie zgodnych opinii jest mniej niż 50%. Przykładowo pewną rzeczą jest że np. AKG k1000 mają szeroką scenę lub to że STAXY są hiperszczegółowe. Cała reszta zawiera się w kwestii różnic i szczegółów.
Przykładowo ja skupiam swoją całą uwagę na przekazie muzyki na drugi plan spychając jej technikę, oczywiście jest to cienka granica ale powoduje że większosć rzeczy które dla mnie są sufitem dla innych jest podłogą.
Przykładowo nie słyszę rewelacyjności jakiś Cardasów, Canarów etc. w porównaniu do stockowego kabla HD650, czy też wyższości specjalnych wtyków interconnectów nad innymi, czy też podpinania AKG k701 pod różnego rodzaju wzmacniacze celem uzyskania przykładowego +5B dociążenia na basie. Ogólnie pewnie są dla mnie jednak ich nie ma.
Na sprzęt patrzę przez pryzmat ceny. Przykładowo słuchałem AKG k1000 napędzonych z bardzo dobrego źródła za około 7k zł i tak jak słucham na codzień czyli HDP + Pioneer SA305 około 1,5k zł w sumie i różnica owszem była ale czy warta 5,5k ? Moim zdaniem nie. W miejsce tego mogłem kupic HE5Le np. a za drugą część pojechać na wakacje do Bułgarii radując się nad morzem tym że jestem posiadaczem niezłych słuchawek a co ! :P
Na same słuchawki patrzę troszkę przez pryzmat przyznam się chęci posiadania, i ogólnego modelu brzmienia bez wdawania się w zbędne dla mojej osoby i muzyki szczegóły. Ważne żeby grało to na przyzwoitym poziomie