Audiohobby.pl

Zawalidrogi

Gustaw

  • Gość
26-02-2012, 14:40
Firma robi albo kupuje najlepszy driver słuchawkowy jaki może aby zastosować go w swoich słuchawkach. Następnie pomiędzy ten driver i uszy wstawia albo plastikowe kratownice, tkaninę albo gąbkę. Rozumiem, że to jakieś zabezpieczenie ale czy to nie degraduje dźwięku ? Nie ma siły. Jakoś musi.
Podobna operacja na kolumnach głośnikowych to prawie audiofilskie przestępstwo. Nie wyobrażam sobie abym przed tytanowym wysokotonowcem Focala zamontował więzienne kraty i dodatkowo zakleił go  gąbką.

Przykładowo w kolumnach Focal/JM Lab Utopia jest zasada 0 lub 1. Czyli albo zabezpieczasz albo nie słuchasz. Dodam tylko, że jako maskownice są stosowane drewniane dechy.

Zdaje sobie sprawę, że to trochę teoretyczne rozważania ale ......

majkel

  • 7476 / 5898
  • Ekspert
26-02-2012, 14:49
Na słuchawkach to się potwierdza. W HD800 wywalasz gąbki ze środka i jest lepiej. W HD565 lub HD 580 (HD600, HD650?) Wyciągasz pincetą gąbkę z tyłu przetwornika oraz z przodu spod pada, i też jest wyraźna poprawa - szybkości, dynamiki, otwartości przestrzeni. Różnica z maskownicami czy bez na moich głośnikach była chyba nawet większa niż na HD800 z gąbką lub bez.

Gustaw

  • Gość
26-02-2012, 14:56
Z tyłu to nawet rozumiem. Wytłumienie obudowy, mniejsze drgania i takie tam ale przód ? Hmmm..


majkel

  • 7476 / 5898
  • Ekspert
26-02-2012, 15:13
Nic z tych rzeczy. ta gąbka po prostu zasłania otwór przez środek przetwornika, a nad tym wszystkim jest jeszcze z tyłu grill. W Grado się wietrzy przetwornik aż miło. Tylko jedna rzadka kratka z tyłu. Czasem mi chodzi po głowie wywalenie sitek od strony ucha - ot tak dla posłuchania choćby.

Inne przykłady "dusicieli".

filtr sieciowy w urządzeniu - przydaje się tak samo jak katalizator w samochodzie celem poprawy osiągów. Służy w sumie temu samemu - żeby syf nie wchodził do sieci (certyfikat CE i inne takie pseudo-normy "nakazują").
kompensacja częstotliwościowa - posłuchaj kiedyś tego samego urządzenia z usuniętymi zabezpieczeniami przeciw wzbudzeniom w postaci kondensatorów w sprzężeniu zwrotnym lub dławików na wyjściu. Można się zdziwić jakby to mogło grać, gdyby mogło. ;)
- różnej maści "filtry" w urządzeniu audio ujętym przekrojowo, szczególnie w odtwarzaczach dysków optycznych, itp.
- okablowanie o przydatności co najwyżej rozruchowo - kontrolnej. Patrz słuchawki CAL na przykład.

Dj

  • 1088 / 4673
  • Ekspert
26-02-2012, 15:49
to do końca nie jest prawda czasem takie triki poprawiają dźwięk tak to głośnik by grał za luźno.
jest to rzadko ale jest.
teraz sobie pomyśl że nie każdy używa swoich słuchawek w sterylnych warunkach, wpadnie coś do środka i lipa.
 

asmagus

  • 4439 / 5447
  • Ekspert
26-02-2012, 19:56
Dla DT-150 wyrwanie gąbek to błogosławieństwo. W D7000 nie próbowałem.

Kiedyś czytałem gdzieś, że ten materiał jest uwzględniany w projekcie przetwornika i wiedząc jakie częstotliwości osłabia częstotliwości te podbija się budową drivera czy komorą bo w sumie wyszło na "0".

aallen

  • 651 / 5348
  • Ekspert
26-02-2012, 22:56
>>Na słuchawkach to się potwierdza. W HD800 wywalasz gąbki ze środka i jest lepiej. <<

Jest inaczej. Nie odbieram tego jako lepiej a mam na bieżąco HD800.

Po to montowane są te różne rzeczy by rozwiązać problem otwartości akustycznej i zarazem otrzymania odpowiedniego brzmienia danych słuchawek jakie zaplanuje sobie producent

majkel

  • 7476 / 5898
  • Ekspert
26-02-2012, 23:07
To jest dodatkowa ochrona przetwornika, a co sobie producent zaplanował nie musi się pokrywać z moimi zapatrywaniami na dobry dźwięk. Nie nazwałbym otwartości problemem akustycznym poza tym. Jeden forumowicz u mnie takich bezgąbczastych słuchał i powiedział, że mu gra jak na żywo gdy oczy zamknie. Ja to parokrotnie sprawdzałem i słuchawki są wciąż u mnie - jak włożę gąbki, to góra po paru minutach stwierdzam, że coś jest nie tak, i muszę je wyjąć. Przesiadka na gorzej zawsze boli, na lepsze nie wyskakuje od razu jak królik z kapelusza.

Cypis

  • 2479 / 5037
  • Ekspert
27-02-2012, 09:47
Mój brak w przypływie audiofilskiej twórczości (albo w akcie desperacji) przerobił swoje Sennheisery HD202.

W oryginale to IMO były ciężko brzmiące słuchawki zamknięte. Najpierw wyciął sitko sprzed przetwornika a potem usunął zamknięcie z tyłu czyniąc je całkowicie otwartymi.

Obecnie słuchawki grają zdecydowanie lepiej, z lepsza stereofonią i bardziej wyrównanie.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Cypis

  • 2479 / 5037
  • Ekspert
27-02-2012, 09:48
Nawet je pomierzyliśmy na tyle na ile potrafiliśmy - HOLMImpulse + wkładka Panasonic WM61A

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Cypis

  • 2479 / 5037
  • Ekspert
27-02-2012, 09:49
errata: "Mój brak (...)" -> "Mój brat (...)"

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Gustaw

  • Gość
27-02-2012, 10:05
Dobrze interpretuję wykres, że lepiej bez sitka ?

Gustaw

  • Gość
27-02-2012, 10:10
To może powinno się iść jeszcze dalej.... tzn drivery bez obudowy, przytwierdzone tylko do pałąka.

Hmm.....gdyby z tych słuchawek na obrazku odjąć jeszcze te sitka :-)

majkel

  • 7476 / 5898
  • Ekspert
27-02-2012, 10:32
Piotr Ryka słucha bez wewnętrznych i podobno jest lepiej. Sitko z tyłu to jest ciul. Tył przetwornika przesłania całkiem konkretna gąbka - do wyprucia IMO. :)

marivs

  • 220 / 5731
  • Aktywny użytkownik
27-02-2012, 14:53
Witam,
Czy znajdzie się osoba, która odpowie jakie zmiany brzmienia powstaną jeśli wykonamy jeden lub kilka modów zaznaczonych na rysunku? Pytam bo wiele czyta się opisów osób, które takie modyfikacje przeprowadziły ale nie do końca wyjaśniają, który mod na co "pomaga".

Posiadam słuchawki, które grają dość specyficznie tzn. pasmo jest dość wyrównane z tym, że najniższe bas jest cichy a wysokie kończą się tak na ok 10kHz. Grają szeroką sceną z fajnymi pogłosami ale wyraźnie słychać że grają jakby "podwójnie" - odbieram to jako "brud" jakby muzyka miała katar :) Najmniej to słychać na średnicy. Co ciekawe gitara akustyczna i pianino (fortepian) grają wyjątkowo czysto. Smooth Jazz, Blues i odmiany brzmią wyjątkowo dobrze - brzmienie jest trochę pogrubione ale ogólnie słychać wszystko w dobrych proporcjach, gorzej wypada rock.
Zastanawiam się, czy te słuchawki już tak mają czy coś jest z przetwornikami nie halo? Chociaż po włączeniu loudnes perkusja dostaje wypełnienia, stopa zaczyna brzmieć swoim wymiarem a nie "kartonem" i znika ten "katar" - o co tu chodzi?