Audiohobby.pl

SONY MDR-Z1000

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
17-11-2011, 17:16
Szanowni!

parę dni temu stałem się posiadaczem rzeczonych MDR-Z1000.
Z ciekawości i z dużej sympatii do firmy Sony :-) oraz z powodu chęci znalezienia "pary" dla zakupionego Colorfly C4.

Są to bardzo ciekawe słuchawki, grają bardzo szczegółowo, mają ładną otwartą górę, ale bez żadnych sybilantów (trochę mi to przypomina BD DT880 32Ohm, ale jest nieco jaśniej). Cieplutka bogata średnica.
Scenę budują głębiej i szerzej od SRH-940 oraz od rzeczonych wyżej bajerów. Grają też cieplej od szczurków, bas nie jest konturowy, ale nieco zaokrąglony, nie schodzi też tak nisko jak w DT1350. Do bass-headów nie należę, więc to dla mnie nie problem.

Natomiast słuchawki mają 2 bardzo ważne cechy - MUZYKALNOŚĆ i świetną izolację od zewnątrz. Kiedy zaczyna się słuchać, to nie chce się ich ściągać z głowy :-)))

Co do wykonania - na bardzo wysokim poziomie, świetne spasowanie i materiały z najwyższej półki. Pady są wykonane z bardzo delikatnej skóry.

Zdjęć nie załączam, bo świetnej jakości znajdziecie na http://www.headfonia.com/first-impression-sony-z1000/

Słuchawki należą do tych, które można łatwo wysterować i mój C4 nie ma najmniejszego problemu, żeby je wysterować. Jako ciekawostkę powiem, że C4 bardzo fajnie grają z GS1000i, do tego stopnia, że zrezygnowałem ze sprzedaży z GS-ów.

Słuchawki za to mają jedną najgorszą wadę - cenę. Bez względu na to gdzie by ich nie kupić, to jest to poziom 400-500 dolarów, no chyba, że macie możliwość kupna w USA (sami lub przez znajomych), którzy Wam przywiozą do PL. Wtedy ta cena w najgorszym wypadku wyniesie 350 baksów.

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
17-11-2011, 18:14
bardziej "wciągają" soniaczki :-)
Więcej potrafią "wybaczyć" ;-) i nie męczą przy dłuższym odsłuchu

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
17-11-2011, 20:59
Ja takze mialem okazje przetestowac ostatnio nowe Soniacze. Z1000 oraz ZX700. Mam kolejny raz bardzo zblizone odczucia do opisow z Headfonia. ZX1000 to zupelnie inny rodzaj grania niz DT1350 czy SRH940 ktore w takim odniesieniu postawilbym blizej siebie. W srodku drogi bylyby Senki HD 25-1 a na koncu Audio-Technica M50. I faktycznie do tych ostatnich Z1000 maja sposobem grania najblizej, tyle ze pod kazdym wzgledem (technicznie) sa wyzej. Co ciekawe powielaja takze ich pozytywne cechy (muzykalnosc, latwosc sluchania) ale i braki w stosunku do sluchawek z poczatku. Np. PRaT wyraznie cierpi w stosunku do wyzej wymienionych Sennheiserow czy Beyerow lub Shureow. Sa to sluchawki latwe i przyjemne, grajace z rozmachem. Prozno szukac tutaj szczegolowosci czy mikrodetali lub informacji przestrzennych takich jakie podaje DT1350 i SRH940. Natomiast jezeli komus podobal sie sposob grania M50 - a maja ogromne zastepy fanow i chce czegos technicznie bardziej zaawansowanego, bez bulki na basie i o bardziej zrownowazonym sposobie grania - to Z1000 sa idealne. Korci mnie nawet by sprawic je sobie do pewnych gatunkow muzycznych gdyz tak jak napisal Baele, po prostu majac je na glowie ciezko je sciagnac. GS1000 to dla mnie kompletnie inna galagtyka przekazu dzwieku i nawet trudno odniesc jedne do drugich. Jezeli chcialbym sluchac zywych instrumentow, klasyki nie zastanawialbym sie sekundy i wybral GS1000. W muzyce bardziej rozrywkowej i popularnej, lub takiej ktora nie stawia na przekaz smaczkow i detali lecz czyste emocje Z1000 odnajduja sie podobnie jak M50 doskonale i znow GS1000 maja do nich daleka droge.

Uwazam, ze sa bardzo dobre do podobnych gatunkow w ktorych sprawdzaja sie M50. Nie sadze by mogly robic za "all rounder", poniewaz klasyki na nich po prostu nie moglbym lubic. Nie potrafie sluchac klasyki bez dobrej separacji instrumentow, wgladu w plany. Takie ot zboczenie, coz. Sluchalem tez np. Claude Debussy, ktorego bardzo lubie na Harfe i to nie bylo "to". Brzmienie mnie nie przekonalo, natomiast szlagiery Queen podobaly mi sie bardziej niz na DT880 i SRH940.

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
19-11-2011, 22:19
Dzisiaj dokonałem małego "odkrycia" nt Z1000.

Z Cowonem X7 grają lepiej niż z Colorfly C4 (dla mnie to spore zaskoczenie, w tym na plikach *.wav), a wręcz znakomicie z Black Pearl Majkela (źródło Marantz SA7001).

Tak więc poraz kolejny sprawdza się stara prawda - nie ma to jak dobre wzmocnienie :-)))

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
21-11-2011, 16:32
Muszę trochę odszczekać swoje wcześniejsze stwierdzenia.

1. Potwierdzam,  że Z 1000 grają NAJLEPIEJ z BP Majkela, nawet muzyka poważna "idzie" jak trzeba.

2. Nie jest prawdą, że Z1000 grają lepiej z Cowonem X7. W Colorfly jest jeden mały "myk". Otóż playerek ma 2 wyjścia słuchawkowe na małego i dużego jacka. Przy podłączeniu słuchawek do mniejszego wyjścia słuchawkowego rzeczywiście jest tak, ze X7 gra lepiej (aczkolwiek tylko po zmianie ustawień EQ).
Po podłączeniu Z1000 do dużego wyjścia słuchawkowego otwiera się zupełnie nowy świat dźwięków, i to w ustawieniach NORMA. To w jaki sposób C4 z Z1000 buduje scenę wszerz i w głąb to mistrzostwo świata i do tego te ciemne tło. Robi to kapitalne wrażenie. Olbrzymia przyjemność słuchania :-)))

3. Dokonałem też dzisiaj porównania z SRH-940, które w porównaniu do Z1000  ...zaczynają siać sybilantami. 940 nie potrafią też tak szeroko budować sceny. Jedyne w czym 940 górują nad Z1000 to muzyka poważna, zdecydowanie lepsze wybrzmienia i lepsza separacja instrumentów, ale ...mniej muzykalnie.

 

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
23-11-2011, 09:25
parę lat temu miałem DT-150 i ostatecznie się ich pozbyłem, dla mnie były zbyt obfite w bas, ale nie potrafię ich odnieść do Z1000, ponieważ zbyt dużo czasu minęło

damjan

  • 60 / 4905
  • Użytkownik
23-11-2011, 17:35
>> zagra, 2011-11-23 12:32:38
No własnie co jak co ale w DT150 nie ma zbyt obwitego basu , co najwyżej przeniosą to czego wzmak nie kontroluje jak trzeba.
Niestety pozbywanie się DT150 wynika głównie z problemem czy raczej ich umiejętnością uczciwego przekazu dolnych rejestrów.
Wcale nie maja też ostrej góry , środek w sam raz.

Nadal są to jedne z najlepszych słuchawek zamkniętych.

mam podobne wrażenie, trochę zdziwiły mnie opinie o DT150 jako o megabasowych słuchawkach, uważam, że basu nie jest wcale tak dużo, on jest po prostu głośny, mocny, ciężki i gęsty (tak jak lubię). Na Black Pearl jest dobrze kontrolowany, w ogóle BP "gra" moim zdaniem konturowo, neutralnie i raczej nic od siebie nie dodaje, a na pewno nie dodaje basu. DT150 mają spokojny środek i jeszcze bardziej spokojną górę, co w połączeniu z głośnym basem daje wrażenie ciemnego dźwięku i sprawia odczucie dominacji basu, może w tym znaczeniu bas jest "obfity", natomiast bas nie nachodzi na średnicę, jest na swoim miejscu, np. DT990Pro mają ten bas bardziej rozlazły...

szwagiero

  • 2240 / 6107
  • Ekspert
24-11-2011, 13:08
Muszę obadać ponownie DT-150, miałem je kilka lat temu i wtedy wyglądało to tak, że nie odczułem, żeby były to megabasowe słuchawki, dla mnie miały one bardziej "normalny" bas niż bas ala kiepski sub (jednorodne bum bum) z DT-770 Pro przykładowo (i co z tego, że punktowy). Fakt faktem, że w DT-150 był on trochę "rozlany" i jego kontrola nie była zbyt dobra, natomiast być może faktycznie jest tak, jak pisze zagra, że jest to kwestia odpowiedniego napędu - postaram się to sprawdzić bo sam jestem ciekawy.

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
24-11-2011, 13:12
mnie też ZAGRA "zainspirował" do przetestowania DT-150 :-)

jjurek

  • 2067 / 6036
  • Ekspert
23-12-2011, 18:23
Panowie: jakie słuchawki grają podobne jak DT150?

DT-48?

Zwykle nie mam większych wymagań co do wyglądu ale tym razem...

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
06-03-2012, 15:22
Jak tam Z1000 się sprawują po dłuższym okresie użytkowania ?

Baele

  • 753 / 5326
  • Ekspert
06-03-2012, 16:04
Bardzo dobrze:-)

Jedne z nielicznych słuchawek, które miałem, o których nawet nie myślę, aby się ich pozbywać.

Korzystam z nich praktycznie codziennie - od 2 do 3 godzin.

Brzmienie nie zmieniło się, jest bardzo relaksująco i muzykalnie. Czasami przeszkadza, a właściwie brakuje trochę szerszej sceny , ale w takich sytuacjach przełączam się chociażby na DT770 albo inne. To co bardzo w nich lubię, to "czarne tło" i głębia dźwięku.

Nie zauważyłem najmniejszych oznak zmęczenia materiału, czego na przykład nie można było powiedzieć o SRH-940.

Są to słuchawki, które nie każdemu podejdą i nie do każdego rodzaju muzyki się nadają. Najbardziej ubolewam nad tym, że nie nadają się zbytnio do odsłuchu damskich wokali w muzyce poważnej.

W dalszym ciągu oceniam je bardzo wysoko.
Charakteryzują się bardzo dobrą izolacją od otoczenia - myślę, że to zasługa wysokiej jakości skórzanych padów - jak dla mnie lepsza niż AT ATH-M50.

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
06-03-2012, 20:42
Brzmi obiecująco. Zamawiam właśnie MDR-Z1000.
Porównam z tym co mam pod ręką jak "dolecą" i zobaczymy ile są warte ...

imot3ph

  • 45 / 5267
  • Użytkownik
07-03-2012, 08:57
Absolutnie inny dzwięk:)
DT48 to sluchawki reporterskie, idealnie odwzorowują mowę, basu w nich nie znajdziesz:)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
07-03-2012, 12:02
Asmagus, mysle ze Ty jako staly uzytkownik Denonow byc moze bedziesz mial o nich dobre zdanie. Ja nie jestem w stanie przekonac sie do ich dziury w wysokich czestotliwosiach.

Porownanie do D7000 i HD650 bez normalizacji.