Gustawie, z niekłamanym obrzydzeniem muszę się z Tobą zgodzić ;-) Dla mnie słuchanie z płyt (lub ripów) jest przyjemniejsze niż z większości CD. Z gęstymi formatami bywa różnie, w zależności od realizacji. Niestety w klasyce winylowe trzaski trochę jednak irytują, co jednak nie znaczy, że odbiór jako całość jest nieprzyjemny. W tym gatunku płyta musi być w doskonałym stanie i sprzęt raczej z gatunku wykwintnych, bo inaczej jest tak sobie.