Kilka tygodni temu kupiłem coś takiego.
http://www.ceneo.pl/5909176Miało być do puszczania bajek, ale te lecą z kablówki, więc sprzęt sobie pożyczyłem do toru audio. Pierwsze odsłuchy nie były obiecujące, bo za kabel koncentryczny robił Prolink cięty z metra i grał tak jak wszędzie, gdzie go próbowałem - grzecznie, spokojnie, bez emocji. Dzisiaj postanowiłem uzbroić resztkę Conducfila R-9889 i kupiłem złocone nie wiem czym wtyczki RCA po10zł za parę. W każdym razie cyna tego złota nie chce łatwo brać. Kabel ma jakieś 2,5m długości, ale to ponoć lepiej niż żeby miał 1m na przykład. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Conducfil z Samsungiem pozamiatały wszelkie kombinacje mojego Technicsa z różnymi kablami optycznymi. Przede wszystkim dynamiką i złożonością dźwięków.
Taki mały i lekki transport ma oczywiście swoje wady. Jedna to taka, że obrócenie wtyczki w gnieździe ma znaczenie dla dźwięku. Druga wada to słyszalność mechanizmu podczas pracy - burczy. Niemal wszystko trzeba robić pilotem. Z panelu przedniego nie przerzuci się kawałka ani nie przewinie. Nie ma wyjścia optycznego, ale jest HDMI na przykład.
Teraz zalety. Przede wszystkim dobrze taktowane, piękne jak te w dzienniku, jedynki i zera takie, że europoseł Ziobro się chowa. Poza tym ten samsung lepiej czyta porysowane płyty. Gdzie Technics przerywał, tego nic nie rusza. Urządzenie czyta pliki wma i mp3, także z pamięci USB, ale nie sprawdzałem, czy wma lossless obsługuje. Gdyby to robił, to och ach, a tak to jest tylko opad szczęki.