>> lancaster, 2012-08-26 16:25:24
Nie o dowody sie tutaj sprawa rozgrywa, bo każda ze stron ma to w d.. tzn w poważaniu.
Cały fun stanowi sam proces dowodzenia, gdzie każdemu ze zdalnych adwersarzy będzie towarzyszyło mądre chrząkanie kibiców i dumne Jestem ZA ! lub Jestem PRZECIW !. Gwarantuję, że nikt na tym nie skorzysta z wyjątkiem przypadku kiedy chce się zabić nudę. Prawdziwą wartością będzie połechtanie sobie ego przez głównych interlokutorów. Summa summarum będą się dobrze bawić kosztem innych.
ps. chciałem przeczytać polemikę PR i XYZ. Odpuściłem bo dostałem na obiad makaron (z sosem), którego głośnie i niekulturalne zasysanie podczas jedzenia wydało mi się bardziej emocjonujące w porównaniu z potencjalną lekturą. Nawet najdłuższe i najcieńsze nitki makaronu, w porównaniu do watków o ABX wydają sie bardziej treściwe i przede wszystkim krótsze. :-)