Audiohobby.pl

Jaki jest sens kupowania muzyki w iTunes Store ?

Gustaw

  • Gość
28-07-2010, 12:16
Luźne przemyślenia o iTunes Store

Porównałem koszty zakupu muzyki w postaci zwykłej płyty CD 14/44 i zakupu tej samej muzyki w iTunes Store.
Dla porównanie wziąłem pierwszą z brzegu płytę i wypadło na Gotan Project 3.0

Płyta CD w Merlin.pl kosztuje 61 zl.
Jeden utwór w iTunes Store kosztuje 0.99 euro. Utworów na płycie znajduje się 14. Łatwo policzyć, że łączny koszt ściągniętej legalnie muzyki to 14 euro. Wg dzisiejszego kursu euro (NBP) całość wychodzi ok 57 zł.

61 zł - 57 zł = 4 zł różnicy. Czyli, w zasadzie jest to różnica pomijalna a przynajmniej nie gigantyczna.
Za zakupem w iTunes Store przemawia to, że możemy kupić pojedynczy utwór i mamy go od ręki. Jednak płyta stanowi pewną artystyczną całość i dlatego taki wyrywkowy zakup dla mnie jest bez sensu.  Zakładam więc, że kupujemy całość.

Co przemawia za zakupem płyty CD - dostajemy nośnik i książeczkę i teraz najważniejsze...........
..... dostajemy wav 16 bit/44 a nie, tak jak w przypadku iTunes Store, skompresowaną MP3 !!!

Tutaj pojawia się pytanie. Czy takie źródło pozyskiwania muzyki jak iTunes Store może być dla audiofili dobrym rozwiązaniem ? Moim zdaniem, z ekonomicznego i jakościowego punktu widzenia, w obecnej sytuacji, zupełnie nie.

Gustaw

  • Gość
28-07-2010, 12:18
Poprawka. Muszę chyba wypić kawę ;-)

"Porównałem koszty zakupu muzyki w postaci zwykłej płyty CD 44/44 i zakupu tej samej muzyki w iTunes Store.
Dla porównania wziąłem pierwszą z brzegu płytę i wypadło na Gotan Project 3.0"


magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 13:48
Gustaw,

twoje wyliczenia - prawdziwe również dla innych sprzedawcó
tylko potwierdzają jedną jedyną rzecz
oczywistą dla wszystkich kupujacych czyste płyty cd

koszt samego nośnika jest pomijalny
podobnie jak, przy dużej skali, koszt pudełka i drukowanej wkładki

pozostaje kwestia kosztów dystrybucji
i tu pełne zaskoczenie - wygląda na to, że to są również pomijalne koszty

i pytanie na koniec
czy wierzymy wydawcom/dystrybutorom
kiedy mówią, że cenę produktu kształtują przede wszystkim koszty produkcji/dystrybucji?
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 15:24
Cenę kształtuje chciwość wydawcy, dopiero w następnej kolejności koszty jakie ponosi w związku ze swoją działalnością. Na te koszty składają się:

-wynagrodzenie dla artystów i ich mededżerów (w większości wypadków kilka lub kilkanaście procent)
-wynagrodzenie z tytułu praw autorskich dla kompozytorów i tekściarzy
-koszt produkcji nagrań, czyli koszt wynajmu studia, mastering, zakwaterowanie muzyków itp. (od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów w zależności od poziomu studia)
-Koszty osobowe takie jak wynagrodzenia producentów, pracowników administracyjnych, zarządów i innych darmozjadów
-koszty dystrybucji
-reklama i marketing (reklamyw mediach i zewnętrzne, teledyski itp.)
-koszt produkcji nośnika (przy masowej produkcji może z 1-1,5 dolara za sztukę)
-koszty ochrony prawnej (prawa autorskie)
-koszty archiwizacji danych/taśm matek itp.
-niekiedy koszy organizacji koncertów promocyjnych (te jednak zwracają się, przynajmniej w części)

oraz zapewne kilka innych o których zapomniałem. W zależności od nakładu koszty bardzo szybko mogą pochłonąć 60% zysków lub więcej, przed opodatkowaniem. Nie należy zapominać, że kupujemy płyty razem z marżą handlową naliczoną przez pośredników i detalistów (strzelam: razem jakieś 30% za nowe produkcje) stąd takie a nie inne ceny w sklepach. W przypadku dystrybucji plikowej oczekiwałbym większych różnic, bo przynajmniej dwa punkty z listy nie mają tu zastosowania. Dlatego, jak już na wstępie wspomniałem, nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tej sytuacji, jak zwykłą chciwością.

Jeżeli wydawcy zostanie 20 % procent na czysto to już sukces (przy potężnych, idących w miliony, kosztach) Problem ze spadkiem sprzedaży polega moim zdaniem na tym, że:

1. ludzie mają dosyć płacenia za całą płytę, na której znajduje się 1 przebój i 9 "wypełniaczy" w cenie 50-70 złotych za sztukę.
2. Muzycy obecnie nie mają zbyt wiele do zaoferowania (stąd zalew składanek oraz "złotych przebojów")
3. Kopiowanie jest zdecydowanie prostsze i lepszej jakości niż dawniej

Wydawca idąc po najmniejszej linii oporu ściga więc piratów aby ratować zyski (czytaj: jachty, wille z basenami i prywatne wyspy) bo to najtaniej. I to się nie zmieni, chyba, że muzycy sami wypracują jakiś nowy sposób na dotarcie do odbiorców z pominięciem zbędnych pośredników. A że rzadko który z nich ma pojęcie o biznesie, to nie sądzę, aby do tego doszło za naszego życia.


Gustaw

  • Gość
28-07-2010, 15:44
Inny przykład.

Muzyka bezpośrednio od Piotrasa Gabriela.

Plik (chyba gęsty) 38 zł
Płyta CD 48 zł
Czyli tutaj znacząca różnica, jest na korzyść zakupu muzyki w postaci pliku

a teraz ...... uwagaaaaa......
iTunes Store - 84 zł za mp3 :-)

cocor2007

  • Gość
28-07-2010, 15:52
Gustaw,

jeśli kupiłeś Cd to pliki HD masz gratis - Gabriel juz zarobił, i to jest uczciwe.

38 za plik i 48 za CD, hmm, różnica i tak niewielka , jak na ilośc pośredników handlowycch po drodze od Gabriela do klienta.

Gustaw

  • Gość
28-07-2010, 15:55
>> cocor2007, 2010-07-28 15:52:00
jak na ilośc pośredników handlowycch po drodze od Gabriela do klienta.

Większa część sprzedaży i tak idzie przez sklepy i chyba nie może z tego powodu zbytnio dołować ceny, bo żadna z sieci nie będzie zainteresowana sprzedażą jego płyty na 5% marży.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 16:00
Spokojnie, to dopiero początek. Po pierwsze nie wiadomo jak wygląda sprawa praw autorskich, tzn czy ich właścicielem jest Gabriel czy wydaca(y). Po drugie pewnie nie chce ich za bardzo drażnić, bo zaraz znaleźliby się chętni do naśladowania i Bossowie musieliby zwijać swoje interesy. Gabriel ma już swój dorobek, swoje lata i z pewnością jakieś zaskórniaki na koncie, więc w razie czego wiele nie traci. Gorzej z debiutantami - ci muszą lizać rowki grubym rybom i za wysoko nie podskoczą.

Wilku

  • 54 / 5883
  • Użytkownik
28-07-2010, 21:56
Sens raczej  żaden, ale są ludzie, którzy chcą być modni- Itunes, Ipod, Iphone to czad i kul staf.

Nie wierzę, że ktoś nie ma czasu/umiejętności, aby z CD zrobić sobie mp3

Molibden

  • 1906 / 5899
  • Ekspert
05-08-2010, 02:01
To w Polsce można już kupować w iTunes Store czy są to nadal aktrakcje dla obywateli II Obszaru Płatniczego?!
Cena od 99gr miałaby sens. A tak - nie ma. Zresztą cena 61zł w sklepie to i tak jakieś 50% za dużo ($20 za płytę w Polsce? Dziękuję, postoję, pooglądam okładki).
_________________________________
Było to na posiedzeniu Biura Politycznego. Tow. Gierek miał powiedzieć:
"Towarzyszu Szydlak przestańcie pitolić i nas oszukiwać! Chleba wczoraj po południu w Warszawie nie było. Chleb towarzysze to jest rzecz święta. Chleb musi być!"Imperialistyczny wróg kusi cię Coca-Colą!