Audiohobby.pl

Depeche Mode Club

lancaster

  • Gość
05-05-2010, 15:56
Był ktoś z Was fanem ?
Osobiście przygodę z zespołem zaczałem od "Construction Time Again" nagrywanej z wypiekami na twarzy zna szpulowacu w "Romantykach muzyki rockowej" a zakończyłem na jednej ze swoich pierwszych CD (odtwarzacz Diory i te sprawy :)) - Violator.

domzz

  • 1113 / 6021
  • Ekspert
05-05-2010, 15:58
Oj tak, Violator i koncertowy album 101.
Do teraz czasami słucham DM.

reactor

  • 1649 / 5545
  • Ekspert
05-05-2010, 16:00
Powiem więcej Lan jestem fanem!. Podobnie jak Ty zaczynałem od "Construction Time Again".

..d_b..

reactor

  • 1649 / 5545
  • Ekspert
05-05-2010, 16:04
Domzz, 101 jest wybitny pod względem materiału i atmosfery na koncercie, ale o realizacji już tak powiedzieć nie można.


..d_b..

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
05-05-2010, 16:08
Się słuchało, od czasu usłyszenia singla Never let me down na liście przebojów PR3, a 101 i Violator to pozycje obowiązkowe. Kupiłem niedawno pierwszą część ich składanki największych przebojów, fajna kompilacja rozpoczynająca się Personal Jesus.

chrees

  • 1657 / 6104
  • Ekspert
05-05-2010, 16:14
Jak dla mnie, jeśli idzie o "depeszów", to im wcześniejsze płyty, tym lepsze. To już chyba syndrom ludzi zaawansowanych wiekowo: "za moich czasów  to była muzyka, ekhhhh"... ;)








-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Gustaw

  • Gość
05-05-2010, 16:21
>> chrees, 2010-05-05 16:14:10
Jak dla mnie, jeśli idzie o "depeszów", to im wcześniejsze płyty, tym lepsze. To już chyba syndrom ludzi zaawansowanych wiekowo.

Chcesz w ucho ? Jakich "zaawansowanych wiekowo" ?!!? ;-)
Zaczynałem jeszcze od Speak & Spell z 1981 roku.

Ulubione: Speak & Spell, Construction Time Again i Violator.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
05-05-2010, 16:30
>> chrees, 2010-05-05 16:14:10
>Jak dla mnie, jeśli idzie o "depeszów", to im wcześniejsze płyty, tym lepsze.

Chyba nie, cofać się bezpiecznie w dyskografii można tylko do momentu w którym pojawia się ten gej, który później grał w gejowskich kapelach takich jak Erasure. On niestety był fanem disco-polo, dlatego I got enough when listening I can\'t get enough.

--
There are 10 kinds of people: those who understand binary and those who don\'t.

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
05-05-2010, 16:57
Ja jak byłem dzieciakiem to nosiłem znaczki DM i również słuchałem tego zespołu namiętnie z kaset, kumpel był bardziej zaawansowanym fanem ode mnie ale daleko było nam do prawdziwych "depeszowców" których można było spotkać na ulicach z odpowiednimi fryzurami i w odpowiednim ubiorze również z naszywkami i znaczkami DM gdzie się dało. Któryś z nich nawet nosił zalaminowany bilet/wejściówkę z jednego z koncertów na szyi - to był szał dla mnie - miałem wtedy hmmm z 10-12 lat?

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
05-05-2010, 17:03
W moim towarzystwie zlewalo sie z Depechow na maxa ;))

A sluchalismy od AC/DC i Iron Maiden (lata 80te) poprzez ukochane "Seattle" do RATM, Biohazardu i Pantery :))

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
05-05-2010, 17:20
Max, a może się polubimy? :)))

Ja pamiętam, gdy w liceum dumnie chodziłem na zmianę w koszulce Sodom, AC/DC i Sepultury to nie raz dawało się trąbę charakterystycznie obciętym i wrażliwym "depeszom".


Dziś uważam, że muzycznie byli bardzo z przodu, choć podobieństwo do rocka było nader ewidentne.
_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
05-05-2010, 17:33
Ja w liceum też miałem przerwę od DM na korzyść RATM, Pearl Jamu, Soundgardenu, downset, Biohazardu, Metalliki, Dog Eat Dog, House of Pain, Body Count, Prodigy itp.

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
05-05-2010, 17:46
">> majkel, 2010-05-05 17:33:10
Ja w liceum też miałem przerwę od DM na korzyść RATM, Pearl Jamu, Soundgardenu, downset, Biohazardu, Metalliki, Dog Eat Dog, House of Pain, Body Count, Prodigy itp."

Łza sie w oku kreci... :))
Wiekszosc z wymienionych kapel slyszalem na zywo. RATM na Torwarze, Biohazard i Faith No More w Zabrzu, Pearl Jam w Spodku, Mettalice, AC/DC na Stadionie Slaskim w trakcie slynnej trasy "Monsters of Rock" (91)...
A Body Count z Ice Tea na molo w Sopocie (1995) - moja zona byla w ciazy, dlatego nie brala udzialu w pogo pod scena ;)). Ostatnio bylismy z moim 15latkiem w Stodole na Alice in Chains :))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
05-05-2010, 17:55
"Max, a może się polubimy? :)))"

Jak Ci powiem, ze moim zdaniem w/w kapel raczej nie da sie z wielka przyjemnoscia sluchac na GS1k, to mnie polubisz na pewno ;)))

Ale Szostakowicz i Mahler to juz zupelnie co innego...

lancaster

  • Gość
05-05-2010, 18:00
noooo...Panowie, mi sie oprócz AC/DC zdarzało słuchać Accept czy Helloween...z tym że DM jakoś tak przy okazji np. obok polskiej alternatywy, czy ogólnego sledzenia listy pr3 od czasu do czasu sie przewijał.
To były czasy....w Poznaniu dzialała legalna przegrywalnia płyt CD na kasety.