Audiohobby.pl

królik

  • Gość
18-04-2008, 21:05
No cóż, powiedziałbym, że Mihau nic odkrywczego nie napisał. Wielokrotnie podnosiłem ten temat na Audiostereo... Ale... jak widać z reakcji innych uczestników na wpis Mihaua, to dopiero Lancaster musiał założyć nowe forum żeby można było spokojnie na ten temat pisać. Bez poruszania lawiny słowotoku audiosyfilityków.


Ezraa – chyba odrobinę przesadzasz z tym bas-reflexem... Twoje ulubione transmission-line potrafią być naprawdę gówniane ;) A przynajmniej takie były skutki ich „pchnięcia w lud” – np. w postaci TDL RTL (bo Studio grały zupełnie inaczej).


Rafal996 – nistety audiofilia nie polega na uwielbieniu muzyki. To zwykła „sprzętofilia” – doskonałe podłoże dla marketingowców i wszelkiej maści lanserów z kolorowych pisemek. Mihau słusznie zauważył istotną różnicę między audiofilami a fotografami-amatorami... W światku audiofili posiadaćcz tony sprzętu jest guru, któremu słowa spijają z ust, kpiąc sobie z głosów specjalistów, inżynierów, akustyków, ludzi tworzących muzykę...
Natomisat wśród fotografów-amatorów żeby być guru potrzebny jest jeszcze element kreacji... O kimś kto posiada megawypasiony sprzęt foto, a nie okaże się własnymi dziełami fotograficznymi, inni amatorzy powiedzą - tona sprzętu i ani grama talentu...
Audiofil to przy fotografach-amatorach taki kanapowy pierdziel z pilotem w dłoni. Który „przedłuża sobie fiuta” odpowiednio drogim (grubym) kablem zasilającym (no albo przynajmniej stwarza wrażenie, że go na taki stać).


Paww – tak, dobrze jest chodzić na koncerty, tylko na ilu z nich słychać jest to naturalne brzmienie instrumentów, o którym wspomina Parmenides? No i te wszystkie kiepskie wtyczki i mikrofony i głośniki na koncertach... A fuj! Najprawdziwszy jest tylko dźwięk AUDIOFILSKI... (dotąd naukowcy nie ustalili co to znaczy, więc wołanie kolegi Violett o polonistę jest jak najbardziej na miejscu :)


Jurek – a ja w prasie audio lubiełem jeszcze czytać POMIARY :)






PS. Lancaster, zmień wreszcie te klawiaturę! Zaraź się odrobiną sprzętofilii od komputerowców! ;)

Arkadix

  • 10 / 5861
  • Nowy użytkownik
19-04-2008, 13:00
TUX,

Postawiłeś naprawdę ciekawą hipotezę :-)

Przeglądając ogłoszenia o sprzedaży sprzętu widać, ze jest sporo stosunkowo nowego sprzętu. Wygląda to tak jakby ktoś kupił, posłuchał kilka tygodni w domu a potem wystawiał na sprzedaż. Co się stało, że sprzęt który zapewne podobał się w sklepie, w warunkach domowych przy dłuższym odsłuchu przestaje się podobać ?
Twoja teoria to tłumaczy :-)
 
Podobnie jest z różnymi domorosłymi konstruktorami DIY. Początkowo uważają swoje konstrukcje lub tuningi  za ósmy cud świata, a potem coś im każe te konstrukcje dalej zmieniać  bo jednak nie są z nich ostatecznie zadowoleni.  Twoja teoria też to tłumaczy :-)))

Czyżby rzeczywiście większość audiofilów była skazana na pogoń bez końca ?  
 
pozdr. Arkadix

paww

  • 327 / 5891
  • Zaawansowany użytkownik
19-04-2008, 14:03
Teza TUXa jest szczególnie zrozumiała, gdy weźmie się pod uwagę, że nie istnieje coś takiego jak "dźwięk audiofilski", (cyt. Qubric) a dodatkowo można nawet myśleć, że dźwięk na żywo jest nieprawdziwy!

violett

  • 786 / 5881
  • Ekspert
19-04-2008, 21:14
->paww,

To był oczywiście żart z mojej strony  ("dźwięk na żywo jest nieprawdziwy!")

;-)

paww

  • 327 / 5891
  • Zaawansowany użytkownik
19-04-2008, 23:21
>violett
Wiem, że to był żart, jednak niektórzy nie traktują tego jak żart.

Arkadix

  • 10 / 5861
  • Nowy użytkownik
20-04-2008, 11:23

"dźwięk na żywo jest nieprawdziwy"

A czy ktoś z Was słyszał jak brzmi duży chór śpiewający w kościele ?  Okazuje się , że bardzo dużo zależy od akustyki kościoła. Kiedyś w kościele słuchałem Requiem Mozarta, partie chóru miały bardzo uwypuklome sybilanty i ja to subiektywnie odbierałem jako zniekształcenie , czyli brzmiało to nieprawdziwie :-)    

pozdr. Arkadix

a_men

  • 746 / 5887
  • Ekspert
22-04-2008, 08:00

mark11

  • 356 / 5893
  • Zaawansowany użytkownik
22-04-2008, 08:22
Napisany przystępnym językiem i bez poszukiwania taniej sensacji. Na ale jego autor Marek Dusza (terminował w Śp. Magazynie hi-fi) jak i jego ciekawi rozmówcy to doświadczeni audiofile i mają dar opowiadania o swojej pasji.
Markus