Audiohobby.pl

depeche mode-sounds of universe

Amon

  • 26 / 5746
  • Użytkownik
15-04-2009, 13:33
Jak oceniacie nową płyte depeszów? Mi jedynie przemknął gdzieś przez uszy i wzrok w tv singielek promujący płytę wrong jeśli dobrze pamiętam. Nie wiem jak dla was ale dla mnie depeche mode grali do songs of faith and devotion potem było tak sobie i nie spodziewam się żeby było lepiej na nowej płycie, ale kto wie może się miło zaskocze;)

violett

  • 786 / 6073
  • Ekspert
15-04-2009, 14:38
Dla mnie płytka jest bardzo OK. Słuchałem już całą - dużo elektroniki, lekki powrót stylistyczny do lat 80-tych. Świetnie brzmi na Tonsilach SD-426 :)))

prinz

  • 97 / 5774
  • Użytkownik
15-04-2009, 20:10
Mnie osobiście płyta nie podchodzi. Uwielbiam Depeche Mode ale raczej za ich wczesną twórczość.. a w zasadzie wszystko aż do wydania płyty ULTRA (włącznie).  Dave głosik ma już nie taki jak kiedyś, styl jaki prezentują zmienił się gruntownie od tego co promowali przez lata tj. synthpop/new romantic w połączeniu z solidną dawką często mocnej elektroniki. Usłyszałem niedawno opinię zatwardziałego fana Depeche mode, ze do nowej płyty trzeba po prostu "dojrzeć". Dało mi to myślenia, nie powiem, że nie..  jednak w takim razie wolę pozostać "niedojrzaiły" ;)

W zasadzie wszystko co mogę im zarzucić jest wytłumaczalne.. Panowie mają swoje lata, inne podejście do zycia zapewne to też o innych kwestiach śpiewają i inaczej to robią. Kasy im nie brak, a zdobyli wiele i nie tylko materialnych korzysci, wiec moze motywacji brak. Nie wiem.

Dla mnie Depeche Mode to zespół z Alanem Wilderem w składzie, z postawionymi do góry włosami, ubrani w czarne skóry kolesie którzy mieli świat u stóp...>!<
Let a good sound make this hard times a little sweeter!

lenar_87

  • 108 / 5795
  • Aktywny użytkownik
17-04-2009, 12:33
A ja dzisiaj wstalem, wsiadlem w autobus, pognalem do MediaMarktu i zakupilem jedna sztuke. Dla mnie baaaaaardzo mocna pozycja. Mlody jestem, nie zylem w latach swietnosci DM, nie znam tamtych klimatow moze dlatego trawie ich dopiero gdzies od okolic Black Celebration i z kazda plyta jest praktycznie wg mnie lepiej. Moze Exciter byl momentami lipny ale juz Playing The Angel a teraz Sounds of The Universe to dla mnie bardzo dobre pozycje. Myslalem, ze sie zawiode bo wysluchalem gdzies kilka miesiecy temu jakiejs roboczej wersji Fragile Tension i bylem bardzo rozczarowany ale kupilem w ciemno i nie zaluje :). I nie zaluje pieniedzy na bilet na koncert w Warszawie :).

Podsumowujac - dla mnie plyta jest bardzo dobra. Kawalki Peace i Come Back - piekne.

nigi

  • 151 / 6085
  • Aktywny użytkownik
21-04-2009, 23:52
 Dopiero pierwszy raz slucham, ale juz urzeklo mnie cieple , analogowe brzmienie. Slyszalem ze Martin wyszukiwal goraczkowo na ebayu wintydzowe analogowe syntezatory i maszyny perkusyjne  do nagrania albumu i to slychac. Jest milo i nie tak ostro jak na playing an angel. Utwory sa niezbyt melodyjne, mocno klimatyczne i geste. Nie bedzie to komercyjny sukces, ale jest OK.

Na razie tyle , musze posluchac kilka/nascie/dziesiat/set razy by wyrobic sobie pelne zdanie.

.....................................................................................
Pozdrawiam - nigi.
___________________
 Pozdrawiam,  Nigi.

Road To Nowhere

  • 1033 / 6085
  • Ekspert
22-04-2009, 10:10
Wczoraj wysłuchałem dwa razy ,dzisiaj przed wyjściem do pracy jeszcze raz .............uczucia mam "mieszane".
Wysoki poziom realizacji ,muzycznie klimaty "depeszowskie"  ,nawet nadmiar elektroniki mi nie przeszkadza ale chyba zaczyna brakować pomysłów .
Jak na fana DM przystało mam jeszcze podwójnego winyla ,jak wymienię wkładkę w gramiaku to posłucham ,może zmienię zdanie ?

zyzio

  • 960 / 5976
  • Ekspert
24-04-2009, 19:19
Realizacja jest bardzo dobra, nie wiem czy nie najlepiej nagrana płyta depeszów...same klimaty również kupuję - to niejako połączenie tego do czego nas przyzwyczaił Depeche Mode z pewną nutką inowacyjności ;)