Pozwolę sobie także tutaj na moja opinię
Muzyka płynie tak jak wyobrażałem sobie gdy jeszcze go nie słuchałem a czytałem opinie o nim , tu nie trzeba nic ulepszać przynajmniej dla mnie to wystarcza ,Dość mam odtwarzaczy dla głuchych gdzie ilość szelestu syczenia trzasków jest większa od przekazu muzycznej ekspresji , Gdzie audiofil naszpikowany po odsłuchu idzie do domu i nie może spać ,Tutaj w przypadku PD 95 to nie występuje Pioneer grał dzisiaj przez cały dzień i nie ukrywam że słuchałem płyt dawno nie słuchanych z ciekawości czy może w końcu dadzą się poprawnie odtworzyć i nie zawiodłem się wkładałem jedna za drugą tak jak bym mu chciał pokazać ,no dawaj mądralo teraz na pewno się zatniesz .....nie oddasz tego czego oczekuję , niestety zawiodłem się bo grał jakby niewzruszony moim oczekiwaniem , może inaczej poczułem jak przegrywam tak można by rzec uległem , na początku jeszcze przed odsłuchem zdawałem sobie sprawę że jest solidny naszpikowany po brzegi techniką , bardzo ciężki.
Teraz po kilku godzinach słuchania muzyki odeszło napięcie,dalej chcę wymieniać płyty nie ma czasu na nudę wręcz przeciwnie od czasu do jest odczucie przebywania na prawdziwym koncercie , życzę wszystkim spotkać tego zawodnika i powalczyć z nim daję głowę rozłoży Was na łopatki Ten bass i całe spektrum ehhh:) miłego wieczoru wszystkim i dzięki za wsparcie