Audiohobby.pl

Audiofilska nirwana

cocor2007

  • Gość
18-11-2008, 21:16
lan,
OK. lecę z kumplem !

lancaster

  • Gość
18-11-2008, 21:17
Mark, no jakby nie patrzeć wszystko to wytwóry rąk czlowieka :)

Gabriel

  • 1229 / 5900
  • Ekspert
18-11-2008, 21:29
@XYZPawelPawle, zbyt wiele czynników ma bezpośredni wpływ na indywidualny odbiór przekazu emocji/reklamy niesionego za pomocą środka jakim jest dźwięk/muzyka.Wiele lat temu myślałem, że dźwięk/muzyka jest swoistym dodatkiem do mojego życia. Potem przekonałem się, że muzyka jest jego częścią. Jest elementem, który w moim życiu jest niejako znacznikiem wydarzeń, impulsem jaki otrzymuję gdy usłyszę melodię, utwór, który słyszałem w czasie gdy byłem w jakiejś sytuacji - miłe/niemiłe chwile, kobieta...Sprzęt nie jest w tym przypadku umieszczony jako szczyt piramidy sposobów na zmianę mojego nastroju. Jest pośrednikiem. Jest impulsem wyzwalającym wspomnienia, uczucia, szczęście, ból, etc...Muzyka była od samego początku sposobem na niesienie informacji o szczęściu, zagrożeniu etc...Wiele osób ma odczucia podobne do moich, lecz wiele osób stara się zachować swoistą równowagę pomiędzy pracą i dniem powszednim - czytać szumem życia, a czystym przekazem emocji osób wykonujących muzykę w studio, gdzie dany utwór i niesione emocje mają (za zadanie) przekazanie/uświadomienie choćby historycznych wydarzeń etc....
Sam gatunek/rodzaj muzyki użyty tutaj  jako nośnik/fundament pod właściwe emocje jest tylko rdzeniem, na które nawinięte/naniesione są emocje. Przykładem pozytywnym jest zespół Sabaton, który w utworze  opowiada o odwadze i poświęceniu. Co z tego że użyto ciężkiego podkładu, tutaj nawet współgra on z opisem trudnych wydarzeń z przeszłości Polski:http://www.youtube.com/watch?v=KBwwFsKTJGsNie można zrównać emocji, odczuć wszystkich ludzi do pewnego schematu.
Schematy (wszelkie) są  wygodne ale są one ograniczone w stosowaniu.
Nie wszędzie się sprawdzą.Człowiek to życie, jednostka posiadające świadomość i odczucia. Zycie jest chaosem wydarzeń w czasie. Człowiek jest elementem tego chaosu.
Nie ma osób odczuwających w sposób identyczny tego samego wydarzenia jakim może być odsłuch urządzeń audio. Tutaj już zawężam do aktualnego tematu jakim jest sprzęt.Skąd tyle skrajnie odmiennych opinii na temat tego samego sprzętu ?? Recenzje, odsłuchy - często zbieżne, częściej skrajnie odmienne.Sprzęt audio - odmienne podejście w projektowaniu, sztuka kompromisów w celu uzyskania konkretnego efektu.Część osób sądzi że lampy dodają wiele zniekształceń (ogólnie). Kilka % zniekształceń w wzmacniającym stopniu lampowym. Jest to prawda ale efekt zależy od danego sygnału jakim operujemy, warunków pracy stopnia wzmacniającego, sam charakter tych zniekształceń, dodatków etc...Kiedyś przeprojektowałem układ lampowy. Zniekształcenia THD stopnia lampowego jaki przeprojektowałem z klasycznego stopnia na lampie (wtórnik) przy typowych sygnałach wejściowych audio mieszczą się w granicach 0,04 %. Powiedziałbym że jak na lampę - tutaj jest ona wręcz przezroczysta dla dźwięku.Składałem też próbny projekt stopnia na tranzystorach BC550 i BC560 z symetrycznym zasilaniem - pokazało się 0,004 % THD.Widziałem nieco bardziej rozbudowany projekt, kilka dodatkowych elementów a zniekształcenia podawane przez jego twórcę są mniejsze niż zniekształcenia mojego miernika..... Wszystko na niskoszumnych tranzystorach, żadne wyczynowe MAT1, MAT2,  żadne wzmacniacze operacyjne, tylko dobre niskoszumne BC550 i BC560, symetryczne zasilanie.Kolumny które zachowałem i konserwowałem przez te wszystkie lata przypominają mi proste i fajne chwile z życia, muzyka elektroniczna czy rock progresywny, Stargazer - Rainbow - dla kilkuletniego dzieciaka to było niesamowite przeżycie. Czasem to wszystko – emocje wraca w momencie słuchania choć na części tego samego zestawu jakim dysponowałem wówczas.Od pewnego czasu walczyłem ze swoim zdrowiem - właśnie z uszami, jest już ok, słyszę "jak nietoperz" i bóle już ustąpiły.W tym tygodniu po raz pierwszy od dłuższego czasu założyłem studyjne słuchawki na uszy. Przedtem ból nie pozwalał, lub zajmowałem się czymś innym - miałem materiał do opracowania w zakresie mikroekonomii.
Ilość szczegółów jakie usłyszałem tym razem na słuchawkach mnie zdumiała. Na tych samych płytach.Pawle - nie jestem skrajnym audiofilem, moje podejście do projektowania audio jest wręcz czysto techniczne, choć nie opiera się na uzyskaniu zniekształceń z ilomaś tam zerami po przecinku. Ilość emocji jakie pojawiły się po latach przy okazji odsłuchu mojego starego zestawu głośnikowego – dla mnie było to bezcenne doznanie. Lampka białego wina dodatkowo mi w tym pomogła. Zniknęły wszelkie szumy dnia codziennego. Na chwilę, na dwie. Byłem szczęśliwy, choć te 35 - letnie głośniki pomimo widocznej klasy projektantów - kosz odlewany z aluminium itp. - nie są porównywalne w parametrach do dzisiejszych konstrukcji, choćby do mojego bieżącego zestawu.Pawle - tutaj nie chodzi o cyferki, o parametry.....
Pozdrawiam serdecznie,Gabriel
 ^..^   ^..^   ^..^