Wracalem sobie dzisiaj z pracy i wstapilem odruchowo do HMV, a tam na polce z klasyka duza wyprzedaz (po 6 funtow sztuka) wlasnie owej serii Artone, czyli boxy formatu A4 w nich ksiazeczka 20 stronnicowa z opisem danego kompozytora, oraz 4 plyty z jego wybranymi 'wystepami/nagraniami', tego wszystkiego gdzies z 70 pozycji, ladnie to wydane. Wpierw zgarnalem troche tego,ale po namysle stwierdzilem, ze kupie na probe 3 pozycje, padlo na C. Muncha, E. Van Beinuma i H. Knappertsbuscha. Wszystko to sa starusienkie nagrania (stad owo 'na probe') zrealizowane w trybie 'monofonicznym', dla przykladu:
C. Munch:
1. Berlioz ' Fantastyczna' - nagranie 1948 przez Orchestre de I'ORTF (French National Broadcasting Agency)
Franck 'Symphonic Variations for piano& Orchestra' - Nicole Henriot-Schweitzer (piano) - 1946 (Paris Censervatoire Orchestra)
2. Brahms - Violin Concerto in D major Op. 77 - Ossy Renardy (violin) - 1948 (Paris Censervatoire Orchestra)
Tchaikovsky - Piano Concerto No 1 in B flat major Op 23 - Kostia Konstantinoff (piano) - 1941
3. Saint-Saens - Piano Concerto No 4 in C minor - Alfred Cortot (piano) - 1935 - London Philharmonic Orchestra
4. Bloch - Violin Concerto in A minor - Joseph Szigeti (violin) -1939 (Paris Censervatoire Orchestra)
Honegger - Symphony No 2 in D major for Strings & Trumpet - Andre Pascal (violin) - 1942 & 1944
E. van Beinum
1. Beethoven - The Creatures of Prometheus Op 43 -1942 (London Philharmonic Orchestra)
2. Berlioz - 'Fantastyczna' - 1946 - Amsterdam Concertgebouw Orchestra
3. Brahms - Symphony No 3 in F major Op. 90 - 1949
4. Bartok - Concerto for Orchestra - 1948
(niemal na kazdej powyzszej plycie dokonalem skrotu jej zawartosci) itd.
Niby widnieje, ze dokonano 'Hi-End Mastering', ale i tak, sama jakosc dzwieku jest oczywiscie bardzo slaba, chwilami ma sie wrazenie, ze sluchamy z patefonu, jest szum, trzaski, kompresja, ale ja nie o tym, myslalem, ze nie bede sie mogl skupic na muzyce z tak leciwych, odreanimowanych wrecz nagran,ale w magiczny wrecz sposob, przesluchalem niemalze ciurkiem to wszystko, nie wszystko bylo dobre,ale wiekszosc przynosila, czysta muzyke, czy tez raczej, nie zostala owa pogrzebana poprzez technike, czas.. Moze i jest to bardziej wydanie kolekcjonerskie,ale idzie tego sluchac, na sam koniec chwycil mnie duzy zal, ze nie zostaly te nagrania (a moze raczej sami dyrygenci i ich wykonawcy z tamtego momentu) potraktowane wspolczesna technika, sa bowiem niektore z nich wrecz doskonale jesli chodzi o oddanie samego klimatu, tresci, mimo tej swojej prostoty, surowosci...
No i moja mysl, czy ktos mial z tym wydaniem stycznosc, jak ocenia same nagrania/realizacje, warto kupic inne z tego cyklu ?
A moze byla juz taka dyskusja, jesli tak, to poprosze o link.
pozdr