Audiohobby.pl

Za co kochamy Laurie Anderson

lenam

  • 531 / 5896
  • Ekspert
16-10-2008, 20:30
Chciałbym na zimę skompletować jak najwięcej z dorobku Laurie Andreson. Proszę o wpisywanie znanych płyt, także tych, na których występuje gościnnie, jak np. u Petera Gabriela. Mile widziane również ciekawe wpisy o jej biografii, koncertach etc.

Sabor

  • 278 / 5699
  • Zaawansowany użytkownik

lenam

  • 531 / 5896
  • Ekspert
16-10-2008, 22:48
Fajny link, dzięki! Niestety dostęp do flaczków już nieaktualny :-(

yayesia

  • 1 / 5682
  • Nowy użytkownik
18-10-2008, 13:48
chyba najbardziej lubię "Bright Red" ale to chyba w ogóle dość znana płyta...

pozdrawiam
yayesia

dong

  • 541 / 5864
  • Ekspert
21-10-2008, 13:03
Laurie Anderson należy do wąskiego grona tych spośród moich ulubieńców okołorockowych z lat 80-tych, których muzyka dobrze zniosła próbę czasu i wciąż jest przeze mnie słuchana z przyjemnością.

Najwyżej cenię właśnie wczesne płyty - nieformalną trylogię Big Science-Mister Heartbreak-Home of the brave. Świeże i twórcze wykorzystanie elektronicznych aranży, niebanalne kompozycje, ciekawa poetyka, nieco kolażowy montaż, szczypta surrealizmu i awangardy. Brzmienie progresywne, ale bez dłużyzn, nadęcia i patosu, za to nastrojowe, z inteligentnymi tekstami i charakterystyczną melorecytacją raczej niż śpiewem Laurie. \'Big Science\' jest najbardziej nowofalowo zakręcona; \'Mister Heartbreak\' (moja ulubiona) przystępniejsza, ale przy tym chyba najdojrzalsza muzycznie; \'Home of the brave\' (bardzo krótka niestety) to zestaw zwięzłych, kapitalnych, eksplodujących pomysłów.

Warto pamiętać, że artystka jest właściwie performerką i większość jej dzieł muzycznych ma charakter ilustracyjny; płyty stanowią w zasadzie swoiste soundtracki do jej wielomedialnych przedstawień. Gdy od tego konceptu odeszła na kolejnej płycie \'Strange Angels\', efekt był kontrowersyjny - album z jednej strony jest najbardziej konwencjonalnie muzyczny (by nie rzec - piosenkowy), z drugiej - właśnie od strony muzycznej najmniej ciekawy (przynajmniej dla mnie). W dalszej twórczości powróciła więc do opowiadania historii ilustrowanych dźwiękiem; przy czym moim zdaniem opowieść zaczęła nadmiernie dominować mniej już niż dawniej interesujący przekaz muzyczny. Tak jest na \'Bright Red\' i \'The Ugly One with the Jewels and other stories\'; następna \'Life on the string\' brzmi już bardziej intrygująco i prawdopodobnie będzie to pierwsza po długiej przerwie płyta Laurie, którą prędzej czy później dołączę do moich zbiorów.

Nie znam ostatniego albumu koncertowego ani wczesnej pięciopłytowej kompilacji nagrań z jej live-shows \'United States\', więc na ich temat nie będę się wypowiadał.

yapann

  • 163 / 5735
  • Aktywny użytkownik
15-04-2012, 14:14

Miyavi

  • 149 / 4432
  • Aktywny użytkownik
17-04-2012, 00:21
>> yapann

Ja ją właśnie pokochałem za "Home Of the Brave". Fragment to drugie video z Twojej listy. Widziałem kiedyś w kinie cały ten koncert i naprawdę robiło to wrażenie. To było gdzieś w 1988 albo 1989. Pamiętam, że siedziała obok mnie piękna dziewczyna (zapewne wówczas równie samotna jak ja - w końcu była sama w kinie) i jak już się skończyło potrafiła wykrztusić tylko "TO JUŻ? NAPRAWDĘ KONIEC?"
Powiedziała dokładnie to co pomyślałem.
 
Cholera, że też wtedy do niej nie zagadałem :)
Może moje życie wyglądałoby teraz inaczej? Who knows? (jak mawiał syn pewnego filozofa)

yapann

  • 163 / 5735
  • Aktywny użytkownik
22-04-2012, 00:59
i chyba wiadomo już, na kim wzoruje się Gaba Kulka (takie ja mam wrażenie przynajmniej).