A czego tu się wstydzić. Ja wydrukowałem parę okładek do minidysków i się tego nie wstydzę, w czasach mn.w. 1997 do ok. 2002. Miałem w owym czasie bodaj wszystkie płyty Rammstein wydane na MD w oryginale, przyjaciółka z USA mi wysyłała każdą płytkę. Rzeczywiście okładki były jakby ze zdjęcia z gazety i musiałem to zrobić, bo nie dawało się na to spojrzeć normalnie. Spotkałem się z kumplem, który miał ich vinyle, Pentax analog w rękę i okładki były jak oryginał. A potem okazało się, że te słabo wyraźne były oryginalnymi. I wszystkie MD Rammstein, łącznie z odtwarzaczem Sony poszły do ludzi.