Głęboko w schowku mam cdm2 do reanimacji, ale to pewnie poza zasięgiem.
Czemu tak sądzisz? CDM1,2,3 praktycznie są do odratowania. Kilka w swojej karierze ożywiłem :-)
Największy problem że nie mam na czym ich testować. Z CD zostały mi tylko ONKYO i jakieś Sonówki.
...wyciągnąłem sobie diode popatrzyłem do środka, włożyłem, zakleiłem i działa , choć laser był już biedniutki taki do testów
Coś mi się wierzyć nie chce, chyba coś innego wyjąłeś :-)
Trafienie na chybił trafił graniczy z cudem, albo szóstką w lotto.
Droga jaką musi pokonać wiązka jest dość długa i powyginana. Po drodze jest siatka dyfrakcyjna, kolimator, pryzmat, lustro, kilka soczewek a na końcu musi trafić idealnie na matrycę i to jeszcze w kształcie idealnie okrągłej plamki na skrzyżowanie czterech fotodiod.
Plamka na płycie ma 16 mikrometrów nie mówiąc o tym że to 780nm czyli nie widoczne dla oka ludzkiego.
Problem polega również na tym że nie znajdziesz diody z identycznie posadzoną strukturą. Odchylenie wiązki o kilka nanometrów od osi i dupa. Nie przeczyta, może co najwyżej kręcić silnikiem i usiłować złapać fokusa.
Takich cudotwórców to już widziałem. Rozebrali w drobny mak pickup'a i po złożeniu twierdzili że działa :-) Tyle że nie pokazali. U Niemców na jakimś forum też jakiś magik diody wymieniał. Jak mu kazali pokazać jakieś fotki to gość znikł.
Na zdjęciu następny co mu działał :)))))) Pewnie z ręki i w CD wyjustował.