Audiohobby.pl

Mastering

-Pawel-

  • 4724 / 5491
  • Ekspert
19-09-2019, 16:48
Mastering jest finalnym etapem produkcji muzycznej, etapem twórczym, którego celem jest wydobycie niuansów brzmieniowych. Mastering to wprowadzenie ujednoliconej, pełniejszej formy brzmieniowej materiału. Pojęcie masteringu często mylone jest po prostu z poprawianiem brzmienia. Punktem wyjściowym do właściwie przeprowadzonego masteringu jest dobrze brzmiący miks. Warto podkreślić mastering nie jest procesem poprawiania brzmienia, jeśli w miksie jakikolwiek instrument „odkleja” się – pozostanie „odklejony” od miksu również po masteringu. Mastering jest procesem dostosowania materiału do nawyków słuchowych odbiorców, w tym sensie, że jego zadaniem jest ujednolicenie brzmieniowe materiału. Utwory powinny stanowić stylistyczną całość. Materiał traktujemy tu syntetycznie próbując osiągnąć optymalny balans. Taki sposób syntetycznego podejścia wymusza z kolei myślenie pasmowe – operujemy poszczególnymi pasmami. Tu dochodzimy to kolejnego niezwykle istotnego aspektu, w którym nie tylko uchwycenie ewentualnych niedociągnięć, wypracowanie spójnego pomysłu na brzmienie otrzymanego materiały, ale niezwykle istotna staje się świadomość budowania i operowania napięciami. Stwarzanie dość trudnej do uchwycenia dramaturgii, która przyświecała muzykom w trakcie pracy nad kompozycją. Budowanie dramaturgii tak w kompozycji jaki i wielu kompozycji względem siebie. W tym aspekcie mastering nie jest procesem wyrównywania czy ujednolicania brzmienia, staje się sztuką.

Optymalny model

Optymalny wariant w procesie produkcji to ten, w którym mastering przeprowadza osoba, która nie uczestniczyła w nagraniach. Ma wówczas świeże podejście do materiału, jest w stanie w sposób obiektywny ocenić materiał jako całość , wychwycić momenty słabsze, które należy poprawić i silniejsze, na których warto się oprzeć. W istocie taka praca wymaga zupełnie innego skupienia, od tego które towarzyszy sesji nagraniowej czy dalej zgrywaniu materiału. Tu skupiamy się na słuchaniu całościowym. Oczywistym jest, że w pierwszej kolejności wychwytujemy ewentualne niedociągnięcia wynikające wprost z miksu. Szukamy odpowiedzi na podstawowe pytania: jaki jest materiał? chłodny, zbyt dudniący? Może potrzebuje jaśniejszej góry, etc. Często materiał oddany do masteringu zwyczajnie wraca do poprawki miksu.

Tom Meyer właściciel hamburskiego studia Master & Servant w wywiadzie dla naszego magazynu przypomina najczęściej pojawiające się błędy przy nagrywaniu i miksie, które rzutują na proces masteringu:
„1. Perkusja (przede wszystkim werbel) - jest za cicha – brzmienia z silnymi transientami najbardziej cierpią przy masteringu
2. Wokal za głośno – śpiew często jest zbyt głośny w stosunku do podkładu
3. W muzyce rockowej i punkowej – gitary zbyt głośno, co utrudnia kompresję
4. Za dużo kompresji na sumie
5. Bezsensownie obniżony poziom głośności w mixdown (pogarsza to cyfrową rozdzielczość)
6. Zbyt dużo góry lub w zbyt wysokim paśmie pojawiający się hi-hat w muzyce dance, która ma być dostosowana do 12” winyla (w ekstremalnych przypadkach niemożliwa jest korekcja)”

Na koniec pozostaje decyzja, jakich narzędzi najlepiej użyć, aby osiągnąć planowany efekt. Obecnie sporą funkcjonalnością charakteryzują się programy komputerowe, o których w dalszej części. W mojej jednak ocenie jeśli planujemy przeprowadzić mastering płyty w pełnym tego słowa znaczeniu najlepiej przekazać materiał osobie, która się w tym specjalizuje. I co ciekawe takie osoby najczęściej wybierają jako swoje podstawowe narzędzie pracy dedykowane urządzenia charakteryzujące się szlachetniejszymi walorami brzmieniowymi i wyższą kulturą pracy.

Jakie czynności przeprowadza ekspert po otrzymaniu materiału do masteringu?

Całość procesu rozpoczyna niezwykle prosta czynność ułożenia materiału oraz połączenie tracków w jeden projekt. Otrzymany materiał zostaje przetworzony bądź to do postaci cyfrowej bądź analogowej w zależności od rodzaju sprzętu wykorzystywanego w studio. Tym samym zapoczątkowany zostaje proces, w którym w ruch idą korektory, kompresory, limitery oraz co chyba najistotniejsze wyczucie i smak – inżyniera masteringu. Pewną regułą jest wykorzystywanie przez profesjonalistów analogowych urządzeń jednak kompresja oraz ograniczanie przeprowadzane jest cyfrowo. Wysokiej klasy przetwornik A/C jest ostatnim ogniwem zestawu, z niego to sygnał dociera do stacji roboczej rejestrującej i przetwarzającej dane w wysokiej rozdzielczości. Zapisanie danych cyfrowo jest bardzo wygodne z punktu widzenia dalszej pracy, ustawiania odstępów pomiędzy utworami, wyciszania końcówek, etc. W tym miejscu warto również wspomnieć o flagach oraz indeksach CD. Flagi noszą nazwę P i Q; startu, odliczania oraz ścieżki zerowej i pierwszej. Zawierają one informację dla odtwarzaczy CD o początkach i zakończeniach utworów. Przed przekazaniem nagrań do powielarni nanosi się flagi oraz dane kodu czasowego.

Dlaczego warto powierzyć materiał ekspertom?

Kluczowe znaczenie odgrywa tu osłuchanie, które stanowi codzienność pracy inżynierów masteringu. Osoby takie dopracowały się własnych patentów na kształtowanie brzmienia w oparciu o unikalną konfigurację sprzętową. W konsekwencji produkują specyficzne zgodne z ich wyborem brzmienie. Stanowią ostateczną instancję w procesie produkcji gotową spojrzeć krytycznym okiem na projekt, wprowadzić zmiany.

Mastering we własnym zakresie

Zdecydowanie najlepiej jest przekazać dobrze brzmiący miks profesjonaliście, wykorzystać tym samym lepszy sprzęt, doświadczenie. Wiadomo jednak, że w przypadku niektórych projektów nie można sobie pozwolić na taki luksus. Poniżej podstawowe zasady, którymi warto się kierować podczas przeprowadzania masteringu we własnym zakresie.

1. Słuchanie. Jeśli miks nie budzi naszych specjalnych zastrzeżeń, warto pozostawić kilka dni, aby odpocząć od materiału, który miksowaliśmy. Chcąc nadać ostatnią kreskę naszemu nagraniu należy go przede wszystkim bardzo uważnie odsłuchać starając się być przy tym jak najbardziej obiektywnym. Aby wyrobić sobie opinię warto posiłkować się innymi nagraniami, które znamy. Znajomość własnych odsłuchów jest tu kluczowym elementem. Często porównuję dwa nagrania- własne po miksie z materiałem zbliżonym stylistycznie zmasterowanym. Pozwala to wyrobić sobie opinię i odpowiedzieć na pytanie: czego brakuje w materiale, jakie zmiany wprowadzić, aby zabrzmiał lepiej. Jeśli refleksję dotyczącą materiału mamy za sobą, ustaliliśmy plan co chcielibyśmy zmienić, co poprawić czas na kolejny krok.

2. Sprzęt. Potężne narzędzia do masteringu zawierają edytory softwarowe, warto jednak mieć na uwadze, że studia masteringowe naprawdę rzadko wykorzystują kompresję czy korekcję dostępną w programach. Istotna różnica to jakość sprzętu, lepsze brzmienie, mniejszy poziom nieparzystych harmonicznych oferowany w zawodowym sprzęcie. Dedykowane profesjonalne urządzenia umożliwiają korekcję z krokiem mniejszym niż 0.5 dB. Dokonując więc wyboru kierujemy się w pierwszej kolejności precyzją regulacji oraz brzmieniem. W praktyce studiów projektowych wybór i tak najczęściej pada na rozwiązania software,owe.

3. Analiza. Przed wykonaniem kolejnych czynności warto materiał poddać analizie zawartości częstotliwościowej, analizator widma działający w czasie rzeczywistym może dać wiele cennych informacji.

4. Korektory. Podstawowa zasada wałkowana w literaturze tematu czy prasie branżowej brzmi: raczej obcinać niż cokolwiek podbijać. Przy korektorach barwy operujemy dwoma pojęciami: częstotliwości oraz dobroci. Po wyborze częstotliwości dobroć określa szerokość konkretnego pasma. Warto w tym miejscu przypomnieć wrażeniowy charakter częstotliwości. Basowe brzmienie znajdziemy w przedziale 55-85 Hz, podstawa basowa to 70 Hz; środek ciepłego brzmienia egzystuje gdzieś w okolicach 250 Hz, matowy środek to przedział 500-800Hz, środek bez góry to przedział 1kHz-2kHz, piszczący środek 3kHz-4kHz (pasmo najlepiej słyszalne, wymagające uwagi), sibilanty 5kHz, 10kHz-13kHz jasna góra, powyżej 17kHz syk. Jeśli uznasz, że twój materiał potrzebuje powietrza podbij nieco zakres w granicach 18 Khz stosując stosunkowo szerokie pasmo (dobroć Q). Naprawdę dobre rezultaty osiąga się operując częstotliwościami w z okolicach 120 Hz tu lekkie podbicie znacząco i ciepło uwydatnia dół dodając „kopa”. Zakres od 2,5 kHz do 4 kHz to zakres bardzo dobrze słyszalny przez ludzkie ucho. Przybliżenie brzmień gitarowych osiągniesz operując tym pasmem, jednak niewłaściwie użyta korekcja w tym zakresie może więcej popsuć niż poprawić. Kartonowe brzmienia wyeliminujesz obniżając poziom w zakresie 450-800 Hz. Za brzmienia zbyt matowe odpowiadają częstotliwości w okolicach 250 Hz. Temu pasmu warto się przyjrzeć. Lekkie podcięcie przy jednoczesnym podbiciu dołu ok. 100 hz może dać ciekawe rezultaty. Warto pamiętać, że jeśli miks brzmi naprawdę dobrze przy bardzo nietypowej korekcji warto go tak zostawić, warto eksperymentować i zdać się na własne ucho.

5. Kompresja. Kompresja jest bodaj najistotniejszym elementem dobrego masteringu. Należy jednak podchodzić do niej bardzo ostrożnie i świadomie, w przeciwnym wypadku możemy pozbawić utwór całkowicie „kopa”. Optymalnym współczynnikiem kompresji stosowanym w masteringu jest przedział między 1,5-3:1. przy progu ok. 25 dB. Rekomendowaną jest kompresja typu RMS w odróżnieniu od kompresji typu Peak, ta druga raczej gorzej sprawdza się przy zastosowaniu do całego materiału. Bardzo dobre rezultaty może przynieść zmiksowanie dwóch ścieżek przed i po kompresji. Warto zaznaczyć, że jeśli współczynnik 3:1 jest niewystarczający w miejsce podnoszenia współczynnika kompresji najlepiej poddać materiał procesowi dwukrotnie przy niższym współczynniku. Rezultaty na pewno będą lepsze. Rodzajem kompresora jest limiter (ogranicznik). Jego zadaniem jest ograniczyć najgłośniejsze sygnały do zadanego poziomu. Czasy ataku i zanikania powinny być tu jak najkrótsze. Dzięki umiejętnemu zastosowaniu limitera podnosimy średni poziom nagrania unikając przy tym przesterowań.

6. Dithering. Polega na dodaniu losowego szumu, eliminuje to związek między sygnałem muzycznym a błędem kwantyzacji. W praktyce wygląda to tak, że im sygnał jest spokojniejszy tym gorzej prezentuje go cyfrowy system. Jeśli mamy do dyspozycji oprogramowanie umożliwiające korzystanie z tej funkcji, na pewno warto z niej skorzystać.

Powyższe zasady należy traktować jako swoisty punkt wyjścia do dalszych własnych poszukiwań i doskonalenia warsztatu. Znajdą one zastosowanie zarówno w produkcjach studiów projektowych, w homerecordingu, stosowane są w szerszym zakresie przez wyspecjalizowane studia masteringowe.



Artykuł nie jest mojego autorstwa, oryginalnie znajdował się na nieistniejącym już serwisie: studio.use.pl

-Pawel-

  • 4724 / 5491
  • Ekspert
19-09-2019, 16:55
Dodatkowo załączam ciekawy artykuł dotyczący tego etapu realizacji autorstwa Boba Katz'a. Przyjemnej lektury ;-)

Egon@

  • Gość
20-09-2019, 03:39
Cóż ja na to? - Brawo!