Witam w klubie użytkowników cello, to naprawdę wdzięczne kolumny, ale...
słucham na cello kilka miesięcy, wykonałem je z tych samych materiałów co pisałeś, sklejka 4 i 15mm, wszystko cięte na CNC, dorobiłem 4 kształtki będące lustrzanym odbiciem połówek górnej ścianki, dociskałem nimi boczki podczas klejenia i sklejka nie pękała nawet w ciasnym łuku.
Korzystałem z gotowego projektu ze strony
http://www.troelsgravesen.dk/greencones.htm zmieniłem sposób montażu głośników i przednie nóżki, które są częścią przedniej ścianki, tak jest estetyczniej. Wykonałem podobną modyfikację głośników jak ta opisana na stronie, różnica jest taka, że wiertłem 0,7mm nawierciłem w nasadce przeciwpyłowej kilkadziesiąt dziur, efekt baaardzo zauważalny, więcej basu i mikrodynamiki, tak więc obawiam się, że Twój naprawiany głośnik nie nadaje się do użycia w tym projekcie, podobnie mam wątpliwości co do bejcowania i olejowania obudowy, też mnie kusi, ale obawa przed pogorszeniem właściwości sonicznych mnie powstrzymuje.
W przyszłości będę robił kolejne obudowy cello tym razem ze sklejki topolowej 2mm, tak jak w projekcie na powyższej stronie, skoro zasada pracy jest taka, że obudowa ma drżeć aby przekazać energie głosników to jej to jeszcze bardziej umożliwię:). Jeszcze jedno, te kolumny nie chciały grać u mnie z klonem NAIM-a, muza była zwykła, bez polotu, ale na lampie EL84 w SE czyli 2W mocy zagrały tak, że aż kolega słuchający cięższej muzy i cieszący się z nowych klonów NAIM-a właśnie poskładał cello a teraz robi lampiszcza 2W:)