Temat Gustawa o ferytach natchnął mnie do tego pytania:
Skoro tak "boimy" się zakłóceń, "czystości" prądu, barku stabilności, skoków napięcia itd. może rozwiązaniem jest urządzenie - nie wiem czy takie istnieje - akumulatorowe, które ładuje się z sieci, wpinamy do niego kable jak do gniazdka i nasz sprzęt ciągnie energię z akumulatora. Czyli coś o kształcie zewnętrznym jak popularne komputerowe UPS z tym, że w trakcie bieżącego użytku podłączonego sprzętu audio energia do sprzętu płynie a akumulatora (220V i 50 Hz/60 Hz).
Co o tym myślicie?