Zawsze można się zastanawiać, czy tuning poprawia, czy psuje? Jak się coś zmienia to ma się takie małe "wątpliwości", czy nie psuje się jakiejś założonej przez konstruktora koncecji. Można np. iść w kierunku ocieplenia przekazu dźwiękowego, gdy np konstrukcja miała grać chłodno i analitycznie.
Dużo tu jednak zależy od estetyki brzmieniowej, upodobań i gustów, a to jest już realizowane na etapia zgrania materiału w studiu. Najlepiej gdyby było wiadomo słuchając daną muzykę, jaką koncepcję brzmieniową założył artysta i co chciał uzyskać. Należałoby wówczas dopasować się do jego artystycznej wizji - co i tak nie musiałoby się wszystkim podobać, jak to w sztuce bywa.
W muzeum jak dostaną nowy obraz to potrafią spierać się kilka dni gdzie ma wisieć, w którym miejscu, jak wysoko, jak go oświetlić. Często taki spór kończy się kłótnią i muzealnicy skłóceni wracają do domów. Aby spierać się dalej następnego dnia. To samo dotyczy koncepcji brzmieniowych i audiofilskich sporów.