Relacja z odsłuchów
Odsłuchy rozpoczęliśmy od ostatniego singla Norah Jones, który odsłuchiwaliśmy na przemian na przedwzmacniaczach Pro-Jecta - lampowym Tube BOX II oraz tranzystorowym Phono BOX SE II. Phono Box zagrał zdecydowanie dynamiczniej, co nadało nowy wyraz delikatnym brzmieniom utworu Chasing Pirates. Tube Box pogłębił z kolei ciepłe brzmienie jazzowej wokalistki, co również się spodobało. Wybór w tym wypadku jest kwestią gustu.
Porównanie gramofonów RPM 5.1 i Debut III z wkładką ATH-440MLA wypadło na korzyść droższego RPM 5.1, który zagrał zdecydowanie pełniej, z większą ilością detali zarówno u dołu jak i w górnych rejestrach. Udało się nam także wykazać, że warto zainwestować w dobry docisk gramofonowy. Debut III z dołożonym dociskiem zagrał zdecydowanie lepiej w stosunku do wersji bez nakładki – pełniej, z dodatkową ilością dolnych rejestrów, dużo cieplej i w sposób bardziej uporządkowany i zdecydowany.
Zestaw Vincent SV-236 MK, Pro-Ject RPM 5.1 )Audio Technica AT-440MLA) z kolumnami Cabasse Majorca MC40 sprawdził się bardzo dobrze przy każdym rodzaju muzyki, a szczególnie dużo wydobył z rockowych albumów Led Zeppelin. Zaprezentował w pełnej krasie maestrie gitarowej gry Jimmiego Page\'a oraz wielowarstwowe przesterowane brzmienia jego gitar.
Niespodziewaną gwiazdą odsłuchów stała się wkładka Goldring1012, w którą uzbroiliśmy Debuta III. Do kompletu dołożyliśmy docisk Record Clamp, a pod docisk legendarny album studyjny Dire Straits – Love Over Gold. Rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia – Telegraph Road.
W efekcie usłyszeliśmy zachwycającą dynamikę i pełny, świetnie kontrolowany dół wraz z mięsistym środkiem i detaliczną górą. Znakomita realizacja utworu Private Investigations pozwoliła zachwycić się nieprzeciętną przestrzennością zestawu oraz bardzo wyraźnym podziałem planów.
To połączenie okazało się strzałem w dziesiątkę - zestaw wykazał się wyborną dynamiką w połączeniu z bogatą detalicznością.
Na koniec porównaliśmy kolumny Cabasse Majorca MC40 oraz Dali Ikon 7. Potwierdziliśmy wnioski z ostatnich odsłuchów. Dali zagrały bardzo równo w każdym paśmie. Cabasse czarowały w wyższych pasmach, sprawnie łącząc je z krótko-wybrzmiewającym, dobrze kontrolowanym basem. Także w tym wypadku wybór jest kwestią indywidualnych upodobań muzycznych.
Rafał Koc - RMS.pl