Ja sie zgadzam na taki podział muzyki, o wszystkim decyduje intelekt, emocje etc. np to ze jakiś gatunek jest wymagający ale się mi na przykład nie podoba to nie znaczy ze jest do niczego. Mozna czegos nie lubic ale mozna to szanowac, ale nie kazdy gatunek da sie szanowac tylko z powodu samego faktu istnienia.
Jako przykład podam disco polo, które mnie napawa wstrętem ktoś kto tam śpiewa np o miłości, która w ogólnym pojęciu i także dla niego jest czymś pięknym i wielkim etc lecz sposób wyrażania tej emocji jest niezbyt wymagający, nie subtelny, wulgarny.
Nie zmienia to jakości pojęcia jakim jest miłość lecz sposób jej ukazania klasyfikuje ten gatunek niżej.
Mogą tez formy muzyczne, które np utrzymują wymagający poziom ekspresji lecz styl ten nie jest tożsamy z naszym systemem wartości wiec nie jest dla nas atrakcyjny co jednak nie znaczy ze nie zasługuje na szacunek.