Audiohobby.pl

Tuning silnika

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
26-05-2024, 08:17
Troszkę przyspałem i nie obudziłem się standardowo jak do pracy.






    Oględziny silniczka nastąpiły po pierwszych 13-tu godzinach i 20-tu minutach pracy.
Spostrzeżenia:
    Jestem zaskoczony :)   Spodziewałem się o wiele gorszego widoku a tu masz.   Zużycia na szczotkach praktycznie nie widać, brak materiału oderwanego i rozrzuconego w pobliżu.   Ślad narysowany na komutatorze wyraźnie i to w zasadzie wszystko co ubyło ze szczotek.
  Ślad ten raczej wskazuje na >marną jakość polerki komutatora którą wykonałem hehehehe.
Albo na to że sam materiał komutatora to jest coś >porowatego<    W sumie bez znaczenia bo grafit to wypełnił i oczywiście usuwać jako brudu nie należy.
 Przechodzić zatem na ateizm szczotkowy nie muszę i moja wiara w grafitowe szczotki jest jednak prawdziwa hehehehehe

« Ostatnia zmiana: 26-05-2024, 08:29 wysłana przez pień »

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
26-05-2024, 10:20
Dzięki za pomysł i testy - z pewnością będę takie modyfikacje wykonywać w przyszłości.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
26-05-2024, 14:12
Na tym nie zakończyłem :)
Wprawdzie uważam że grafit z ołówka stolarskiego 2B   firmy ...........    nie będę przytaczał bo to chyba bez większego znaczenia :)
Udowodnił swoją przydatność jako materiał na szczotki w małych silniczkach.   Nie zawiera zbyt dużo glinki (tym się klei pył grafitowy w sztyfty i inne takie szczotki)  i nie >drapie <  komutatora.   Jednak sam silnik jako taki mnie wnerwiał-  luźne uzwojenia-  nie wyważone i  w/z  z tym stosunkowo głośny jak na użycie w sprzęcie audio.   Wprawdzie to na obrotach sporych którym nie ma w przypadku realnej pracy jako silnik przewijania-  no ale- wiadomo :)
   Ponadto przegapiłem jedną sprawę:   Szczeliny pomiędzy segmentami komutatora-  w chwili przejścia z jednego segmenty na drugi działają trochę jak nóż dla szczotek i skrawają niepotrzebnie.   Wprawdzie po większym dotarciu robi się >gniazdo<  i problem znika.
 Jednak w dobrych silnikach szczeliny są wypełnione :  co postanowiłem zrobić i ja.
Ponadto -  trochę zalepiłem luźne uzwojenie i wyważyłem na ile możliwe sam wirnik.  Wprawdzie ślicznie to nie wygląda ale silnik zaczął pracować bardzo kulturalnie :)



pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
27-05-2024, 20:20
Silnik testowy kręci od wczoraj  :)    Poprzedni wpis o 14-tej z minutami wczoraj-  czyli odpalony ok 13-tej-   będzie zatem już ok 32 godziny non-stop.   

  Zauważyłem-  albo mi się wydaje tylko że jego moment obrotowy zmniejszył się-   o ile fachowe badanie poprzez macanie palcami i zatrzymywanie w locie może coś znaczyć hehehehehe. 
 Przyszła mi jednak do głowy pewna myśl że jednak to może nie być złudzenie a realna utrata mocy,  ponieważ:
     Tam w tym ołówku to bardzo czysty grafit-   z bardzo dobrą właściwością uzupełniania ubytków.    Możliwe że grafit zaczyna mostkować segmenty komutatora.   Postanowiłem zostawić go do jutra :)   żeby upewnić się że faktycznie słabnie :(    Jeżeli zmostkuje na amen to oczywiście wstrzyma pracę  a zasilaczyk wywali zabezpieczenie-  albo pójdzie z dymem hehehehehe   
Moje wypełnienie >szpar<   pomiędzy segmentami może też być kiepskiej jakości-   to poliester jest i teoretycznie grafit się go nie czepia-  ale kto to wie.   Zobaczy się.
    Żeby tak lekko nie było to jednak zrobiłem przed chwilą następną parę szczotek dla drugiego silniczka.
Tym razem jednak materiałem wyjściowym jest prawdziwa szczotka z wiertarki Makita.    Szczotka wygląda prawie jak nowa a wiertarka już nadaje się na złom.
   Co mnie zaskoczyło to ten klej którym to lepiłem.   Okazało się że o wiele lepiej trzyma się samego grafitu niż metalu.
 Dało się zdemontować poprzez zsunięcie jak kawałka izolacji z drutu hehehehe


  nowe i stare :)


  Tutaj od biedy widać że w kleju zostały dziury po >wąsach<  oryginalnej szczotki.

... Jeżeli moje podejrzenie że grafit mostkuje komutator jest prawdziwe to albo wypełnienie przerw trzeba będzie wywalić.
  Wtedy też zrobi most-  ale dłużej to potrwa heheheheheh
   Albo znaleźć odpowiedni >klej<  którego grafit się nie ima.
   Albo-  tutaj zakładam że ludzie w firmie Makita   są kumaci :)    I skład szczotek od swoich sprzętów dobrali tak że nie grozi tym efektem.
  Też się sprawdzi :)    Dzisiaj już chyba odpuszczę bo klej na szczotkach  z makity też musi wyschnąć-  a przyśpieszać grzaniem już mi się nie chce .

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
28-05-2024, 09:01
Jak w dobrym serialu - nastąpił zwrot akcji :)
Czekamy w napięciu na dalszy rozwój wypadków.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
28-05-2024, 11:05
Możliwe że grafit zaczyna mostkować segmenty komutatora.
To w sumie chciałem wczoraj napisać. Że metalowa blaszka nie wyżłobi się a grafit przy tak małej średnicy tak i zacznie załączać obydwa uzwojenia.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
28-05-2024, 19:03



Coś słaby ten serial jednak :)   Niczym >Niewolnica Isaura<   heheheheh.    Pasakuda Leoncio  -  czyli ja :)  w tym wydaniu tutaj-  będę się czepiał, gonił całymi dniami a biedny silniczek jednak kręci.    Z tym momentem obrotowym to pewno mi się zdawało a jeżeli nie to wczorajsze hipotetyczne osłabienie będzie raczej zagadką.   Dzisiaj dalej kręci jak gdyby nigdy nic i z ręką na sercu powiem że mnie zaszokował.   Popatrzycie na zdjęcia to zobaczycie dlaczego :)



Minimalna ilość rozrzuconego grafitu,  komutator obmazany lekko a na szczotkach dalej nie widać śladów zużycia.
Tak jakby zdarty grafit krążył w obiegu zamkniętym.
    Silniczek przekręcił już w sumie ok 55 godzin -  pierwszych 13-tu nie liczę bo były przeróbki i zaczynał od nowa :)
  Tak więc  zakładając że gdyby siedział w magnetofonie np.  Kenwood KX 880 (czy też KX 9010)   to pracował przez te godziny w warunkach ciągłego przewijania taśmy-  nawet gorzej bo zasilany w teście 6V   a w kenach zasilanie przy przewijaniu nie sięga 5V nawet.
   No na bank zrobił więcej obrotów ale niech stracę-  liczę że to 1:1  z przewijaniem.
   Jedna minuta pracy to przewinięcie kasety C60   w jedną stronę -  tak więc w dotychczasowym czasie przewinął taśmę C60  :)
3300   razy  w jedną stronę albo 1650  w ta i nazat  hehehehe
    Jedna minuta pracy jest również odpowiednikiem 30 minut odtwarzania :)
Tak więc przegrał w tym czasie -  hmmm-  również 1650 godzin non-stop.
     Generalnie to nie wiem czy jest sens prowadzić test >  do zniszczenia<    bo chyba trzeba będzie trochę poczekać na marny koniec.
Reasumując  :)    Ja osobiście jestem bardzo zadowolony z dotychczasowego przebiegu tego badania :)
   Nikomu normalnemu nie jest to na świecie potrzebne hehehehehe
Aaaa  jeszcze ten drugi-  na szczotkach Makity :)    Trzeba złożyć i dla zasady też go przegonić nieco.

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
30-05-2024, 11:26
Drugi na szczotkach Makity  też przekręcił ponad dobę i bez zastrzeżeń :)   Nie chce mi się zdjęć wstawiać.
  Jest pewno małe spostrzeżenie.   Szczotki z oryginalnej Makity są jeszcze bardziej odporne na zużycie i trzeba w nich wstępnie malutki rowek wypiłowywać.  Gdy są całkiem płaskie na liciu  to silnik gdy zatrzymamy go na chodzie - nie ruszy ponownie samodzielnie i trzeba popchnąć.   Szczotka stoi zwyczajnie na martwym polu komutatora i nie zasila żadnego uzwojenia-    zero prądu krótko mówiąc.
  No a silniki bez prądu też nie działają hehehehe

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
30-05-2024, 16:28
No a silniki bez prądu też nie działają hehehehe
Córka do dziś mi wypomina (już parę lat), że klima w samochodzie zdecydowanie lepiej działa jak ją się włączy :(, a wtedy było gorąco.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
04-06-2024, 23:22
Jak testy z Makitowymi szczotkami?
Możemy w ciemno iść w tej deseń?
Pytam, bo za niedługo jeden z silników RX-202 od Nakamichi będzie wymagać remontu albo wymiany.
Wolę jednak go spróbować zreanimować jeśli tylko szczotki według twego patentu są tego warte :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
05-06-2024, 07:07
Są spoko :) 
Tylko tak jak wspomniałem wcześniej-  trzeba wstępnie w nich podpiłować malutki rowek trochę cieńszym pilniczkiem niż promień komutatora-  komutator ma 3,5 mm średnicy -  wystarczy taki ok.1 mm ślad imitujący zużycie.
  Ja ten pilnik zrobiłem z wykałaczki i cienkiego papieru ściernego-  coś ok.  1000    drobniejszy nie jest potrzebny.
  Chodzi o to żeby szczotka przechodząc z jednego segmentu  -  będąc na starym jeszcze już zasilała nowy.
Płaska szczotka powoduje że w ew.  przeciążeniu gdy silnik zatrzyma się to już będzie tak stał i nie podejmie samodzielnie pracy.
 
Generalnie ze względu na rozmiary elementów uprzedzę że robota może nie być łatwa.  Nie będę się chwalił hehehehe   ale mam też korbę na zegarki i ich mechanizmy tak więc przywykłem do takich gabarytów i powiedziałbym nawet że są ogromne .

A z tym rowkiem -  nie wiem dlaczego tak się cackałem-  wystarczy byle ryska nawet trójkątnym pilniczkem.
   
« Ostatnia zmiana: 05-06-2024, 07:10 wysłana przez pień »