Taki staruszek jakiś czas temu trafił do mnie na warsztat. Ogólnie był żywy, tylko nie przewijał już praktycznie wcale i ogólnie do przeglądu/konserwacji/regulcaji.
Paski były oczywiście luźne, ale bez problemu udało się kupić. Gorzej z idlerami, bo były w kiepskim stanie, a są aż 3... Idler od przewijania nie ciągnął praktycznie wcale i pękł przy ściąganiu go z kółka. Na szczęście udało się kupić jakiś na wymiar, ale niestety jest kiepskiej jakości i słabo ciągnie :/ Ale teraz przynajmniej w ogóle przewija, choć słabo.
Podobnie z idlerami od napędu przy odtwarzaniu (niestety tak jest rozwiązane, mimo silnika pomocniczego). Jeden udało się dobrać, niestety też kiepskiej jakości, a drugi został oryginalny, bo nie szło znaleźć nic o takim rozmiarze :/ Ale wydaje mi się, że talerzyk odbierający wystarczająco mocno ciągnie, więc od biedy może być.
Ogólnie ładny magnetofon, tylko te drewniane plecy... Ehh, w magnetofonie do którego dali szklaną głowicę, mogliby zrobić tylną ściankę z blachy...