Odświeżam dlatego, że pytanie postawione na początku jest bardzo istotne:
Jaki wzmacniacz do kolumn o impedancji 4 Ohm?
Odp:
Wzmacniacz zbudowany do sterowania obciążeniami o niskiej impedancji.
Niska impedancja powinna być opisana (z tyłu wzmacniacza np.: 4 - 8 Ohm).
Należy na to zwracać szczególną uwagę, gdyż stosowanie kolumn o impedancji 4 Ohm może powodować przegrzanie się końcówki mocy, a jej przeciążenie powoduje co najmniej kupę dymu ....
Dlatego uważam, że do napędzania kolumn o niskiej impedancji powinno się stosować wzmacniacze nowsze, co najmniej z końca lat 80 i 90-tych zeszłego wieku, które były budowane do obsługi takich kolumn o niskiej impedancji.
Systemy głośników mają coraz częściej niższą impedancję 6, 4, a nawet 3 Ohm. Podczas odtwarzania muzyki z szerokimi dynamicznymi pofalowaniami powoduje, że rzeczywista impedancja może spadać jeszcze bardziej, znacznie dodatkowo obciążając wzmacniacz. To szczególnie jest zauważalne w przypadku odtwarzania programów cyfrowych, ze względu na ich szeroki zakres dynamiczny i szybką odpowiedź przejściową.
Dlatego wzmacniacz powinien mieć zdolność dostarczania do tranzystorów mocy tyle prądu, ile jest wymagane, natychmiast. W przeciwnym razie może dojść do poważnych zniekształceń, uniemożliwiając pełne korzystanie z cyfrowego dźwięku. W takich przypadkach wzmacniacz powinien być wyraźnie zaprojektowany do napędzania niskich impedancji. Jeśli dynamiczna moc znamionowa jest np.110 watów przy 8 omach to powinna mieć ok. 190 watów przy 4 omach i 260 watów przy 2 omach.
Do tego niezbędne są tranzystory wyjściowe o dużej mocy, a zasilacz o dużej pojemności.
Głupio, gdy wzmacniacz nieprzystosowany do 4 Ohm w pewnym momencie wydaje zamiast dżwięku dym i smród!
Leo