Sporadycznie zdarza mi sie trafić na system który pokazuje muzyke w kompletny sposób.
Wczoraj spedziłem bardzo przyjemnie wieczor w towarzytwie znajomych i systemu opartego o tytułowe zestawy podpiete do elektroniki Quqd(koncowka mocy+preamp).
Kolumny na pierwszy rzut oka ustawione przypadkowo....tzn pod tylna ściana bez "przepisowego choćby metra wokół siebie. Do tego technologia wykonania u mnie jako pasjonatowi hornów, szerokopasmwek powodowałe głębokie "hmmmm" :)
Pokoj ok 20 m2 w bloku na poznanskich Ratajach, wielki pasjonat klasyki, kolekcja nagrań obejmujaca okres od poczatku wieku do wspólczesnosci.
Na wejscie gospodarz uraczył mnie fortepianem :) I już wiedzialem, ze dźwiek nosi tą dozę realizmu ktora powoduje, ze w niektorych momentach nawet najbardziej pasjonujaca rozmowa bedzie przerywana sluchaniem muzyki :)
Fortepian w naturalnych rozmiarach, nie wielkości czolgu, ani nie wielkości paczki papierosów - realistycznie oddane pudlo instrumentu nie tylko klawisze, żadnych przerysowań...i do tego wszytskiego taka jakas łatwosć słuchania - przyjemnosć polegająca na ogladaniu instrumentu a nie na analizie co tez sie dzieje z pasmem np :)
Bardzo ładnie oddana aura wokol i powietrze sali w ktorej nagranie było realizowane.
No to poszliśmy za ciosem i klawesyn....powiem szczerze....lepszy ze sprzętu slyszałem tylko raz z kombinacji Verdier Platinium + Sun Audio 300B monobloki PP + Rehdeko. A nawet nie wiem czy z KEFa nie mogl się bardziej podobac, bo w tej pierwszej kombinacji po prostu miażdżyl skrzacą se barwami skalą, mozna bylo suchac bez konca, KEF natomast
Tego sie nie spodzirewalem szczerze mowiac. KEF w przypadku klawesynu pokazywał wspaniale nie tyle zróżnicowanie co wrecz totane zmiany barwy. To samo dotyczylo wokali, tyle ze tutaj w grę wchodziły wszelkie niuanse oddania kontrastow dynamicznych.
Kolumny warte uwagi jesli nasz repertuar opiera sie o klasykę i jazz na pewno....moze byc bardzo ciężko znalexc wsród wspólczesnych kostrukcji do circa 30Kzł które dadza nawet porownywalna dozę realizmu w tego typu repertuarze....po prostu wieksozść brzmi sztucznie i jednostajnie.....a były już stawiane ponoc obok rożne cacka ;)
Kiedy podczas odsluchu dowiedziałem sie ze zestawy byly skonstruowane na zamówienie melomanow i powstawały kilka lat pewne sprawy stały sie dla mnie jasne.
Priorytety postawione przed inzynierami KEFa byly jednoznaczne. Zestaw mial slużyc odtwarzaniu klasyki w pomieszczeniach ok 20m2.
Nie w komorze bezechowej, nie w specjalnie zaadaptowanym pomieszczeniu wyklejonym foremkami do jajek.....tylko w zwykłym pomieszczeniu mieszkalnym, gdzie sluchacz miał sie cieszyc pieknem muzyki.
Cel został osiągnięty w 100% uwazam.
Słuchaliśmy co prawda tylko klasyki i troche lzejszego jazzu, bo akurat gospodarz slucha takiej muzyki, dowiedzialem sie tez ze na ciezszych rockowych utworach KEFy potrafia zabrzmieć nieciekawie....ale jakie to ma znaczenie, skoro to czego sie słucha i muzyka dla jakiej posiada takie kolumny brzmi fantastycznie ?:)
Brak posiadania w kolekcji plyt testowych upewnil mnie co do zdrowego podejscia do tematu suchania muzyki w domu....czego wszystkim życzę.
Przepraszam, ze w opisie nie używam konkretnych tytułów utworów/wykonawcow, ale jak mi wczoraj uświadomiono jestem fanem wielu skladów muzycznych ktorych nazwy nie sa mi do niczego potrzebne ;)
Fajne kolumny, jak będziecie mieli okazję posluchać skorzystajcie.