Słuchanie opery na sprzęcie audio powinno być prawnie zakazane pod karą biczowania, wytaplania w smole a następnie wrzucenia do pierza.
W przeciwnym wypadku to kastrat a nie opera.
Opera to jak współczesna muzyka filmowa. Koniecznie obraz plus dźwięk. Jeżeli w nieznanym języku to koniecznie z napisami. Opera to wizja i muzyka. Sama muzyka to tylko pół opery.
Opera w domowym zaciszu? Owszem, jako proteza. Minimum projektor 1080p, 100 calowy ekran + b.dobry sprzęt audio czyli....audiofilskie kino domowe :-)