-> pwit
Zapewne mozna. Ale: sluchalem paru systemow z roznymi topowymi CD, za jakies straszne pieniadze i rzeczywiscie gralo dobrze. Na pewno troche inaczej niz u mnie. Ale czy lepiej? Moze, choc nie jestem pewien. Nie moge takich subtelnych roznic wylapac po odsluchach w nieznanym mi srodowisku i w krotkim czasie. Jednak roznice byly (?) na tyle niewielkie, ze absolutnie nie mam "parcia" na zmiane. Jak mysle o tych tygodniach negocjacji, targania srzetu, podmian, wymian, sluchania w najwyzszym napieciu aby wylapac roznice, kaucjach, kablach.... I dylematach: lepiej? na ile lepie? inaczej? bilansowania plusow dodatnich z ujemnymi. A potem perspektywa ew. gromadzenia kasy, sprzedawania obecnego sprzetu... Nieee... Raczej w spokoju poslucham muzyki, kupie sobie nowe plyty, posiedze na kanapie, winko... A sprzet tylko odkurze raz na tydzien. Jaks sie cos zepsuje, to sie bede zastanawial. Moge sobie ew. kupic raz na jakis czas zabaweczke za 1 czy 2 kzl, albo jakis audiofilski gadzecik-voodoo, zeby uspokoic sumienie. A muzyka gra.
Co i rusz, gdy wracam do domu po tygodniu lub wiecej nieobecnosci i wlacze muzyke, to sie nie moge powstrzymac od zachwytu, jak tp pieknie gra! To po co mi klopoty? I wydatki?
Pozdrawiam :)