Audiohobby.pl

Denon D7200

aulait

  • 1420 / 5763
  • Ekspert
13-08-2017, 18:58
Dziś słuchałem ich 20 minut na Marantzu HD-DAC1 z jakimś tabletem Apple po USB i jakoś mnie niczym nie zachwyciły. Dla mnie bas jest, ale zmulony... ogólnie całościowo odebrałem je jako przygaszone/zmulone. Tylko nie wiem co za pliki to były, te co słuchałem.

Road To Nowhere

  • 1034 / 6106
  • Ekspert
13-08-2017, 19:25
Słuchawki były wygrzane czy prosto z pudełka ?

aulait

  • 1420 / 5763
  • Ekspert
13-08-2017, 21:09
Pewnie wygrzane, bo słuchałem słuchawek z ekspozycji w salonie firmowym Denona w Galerii Krakowskiej. Dla mnie bas napuszony i zmulenie.

aulait

  • 1420 / 5763
  • Ekspert
15-08-2017, 13:16
Ok, troszkę jeszcze pomęczyłem te słuchawki i wybrałem się ze swoimi plikami wave do salonu w galerii. Przy okazji zabrałem DT990 PRO, DT770 PRO Limited Edition 32 Ohm  (ale bardziej grające jak zwykłe DT770 PRO 32 OHM, w dodatku z padami welurowymi zamkniętymi) i Sennheiserami HD 540 Reference Gold 600 om. Ogólnie Denony na moich plików odtwarzanych z pendrive zagrały lepiej.  Czyli z tamtymi nagraniami było coś nie tak. Jednak w bezpośrednim porównaniu z DT770 na Dead Can Dance – Windfall,  Dead Can Dance - In The Wake Of Adversity,  Iggy Pop - In The Death Car,  Arizona dream soundtrack - Old Home Movie, Arizona dream soundtrack - 7_8 & 11_8, 08 Suzanne Vega – Caramel,  Angelo Badalamenti  - Dance Of The Dream Man,   Rosa Passos & Ron Carter - Desafinado,  Ana Caram  - Nossos Amores Denony zagrały słabiej. Wokale, trąbki, fortepian były bardziej przekonujące, pełne, nasycone, mięsiste i obecne z DT770. Podobnie z basem, trzymał właściwsze proporcje, na zalewał reszty. Były to zdecydowane różnice na korzyść DT770, nie trzeba było szczególnie się wsłuchiwać. Denony miały większą przestrzeń ale jakoś tak zabijały wokal, niby był, a jakoby go nie było… dosyć schizofreniczne to brzmiało. Za to basu nie szczędziły tam gdzie trzeba i nie trzeba. Ogólnie dźwięk był jakiś rachityczny, bez pełni, jaką dawały Beyery. W sumie gdybym na tym zakończył odsłuchy, to spałbym spokojnie, ale na koniec włączyłem muzykę kameralną. Z płyty Era Jazzu, czwarty utwór i tutaj role się odwróciły, na Denonach zjawiskowa holografia, powietrze, dynamika, oddech, aura koncertu, wszystko jak trzeba, na DT770 jakoś wszystko się pokurczyło, zmalało, zrobiło się rachityczne i chude. Podobnie na  Eiji Oue  Minnesota Orchestra - Stravinsky_ The Firebird – Finale, Denony szalały a DT770 uciekły do drugiego pokoju. Znowu różnice było duże, ale w drugą stronę.
DT990 PRO i Goldy nie zagrały na Marantzu i nie używałem ich w porównaniach :(
« Ostatnia zmiana: 15-08-2017, 17:08 wysłana przez aulait »

Synthax

  • 2323 / 4322
  • Ekspert
18-08-2017, 08:00
Ja tę szkołę dzwięku denon / fostex bioceluloza określam jako lekko nadmuchaną. Za mało fakturową na średnicy

aulait

  • 1420 / 5763
  • Ekspert
18-08-2017, 15:36
Dokładnie Synthax. Tak z pamięci 7100 grały na podobną modłę. Jednak muszę przyznać, że nagranie z koncertu Pendercki Jazz zabrzmiało zjawiskowo. Zresztą ta płyta jest nagrana wyjątkowo przestrzennie i żywo!

Road To Nowhere

  • 1034 / 6106
  • Ekspert
03-09-2017, 21:25
Miałem okazje posłuchać tych słuchawek u kolegi ze wzmacniaczem Marantz HD-DAC1 .żródło komputer ,
całkiem fajnie i przyjemnie ale szału nie było .
Bezlitosne zestawienie dla słabszych jakościowo nagrań i realizacji ,oczywiście daje się słuchać ale
bez tzw. funu .
Przedtem kolega miał Beyerdynamiki z serii 990 brzmiało to trochę przyjemniej bo zakrywało wiele niedostatków,
te Denony to jednak słuchawki wyższej klasy i żeby pokazały potencjał musi być lepsza konfiguracja .

O teraz dopiero przeczytałem wcześniejsze posty i widzę,że mamy opinie zbieżne :-)

I jeszcze mała korekta to był Marantz ale ten: HD-AMP1
« Ostatnia zmiana: 03-09-2017, 21:40 wysłana przez Road To Nowhere »

aulait

  • 1420 / 5763
  • Ekspert
05-09-2017, 16:10
Tylko czy one na pewno takiej wysokiej klasy? Ja mam trochę wątpliwości, tak jak do testu, który podlinkowałem.

Soundman

  • 775 / 4227
  • Ekspert
18-09-2017, 13:45
Również mi nie podeszły D7200, słuchałem je na Questyle cma600i.
Zjechałem je ostro na MP3 forum, co spotkało się z wielkim zdziwieniem i niesmakiem użytkowników  tych Denonów...
No ale co zrobić , sporo lepsze są już TH610, które grają bardziej muzycznie i normalnie, warty posłuchania model.
Za to jestem zdziwiony że bas nie zrobił wrażenia w D7200, jest na prawdę dobry ,wręcz oszczędny na cma600i, bardzo twardy i wyraźny, imponująco nisko schodzący. Ale jak widać D7200 wymagają dobrego napędzenia, Marantz miał zapewne mało pary do nich...
Wyszło na to zaczynam bronić D7200, to dopiero... :D