Audiohobby.pl

Akwarium bez Adamiaka czy to juz koniec ???

pp

  • 75 / 6097
  • Użytkownik
05-05-2008, 22:15
tu jest oryginał:

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5161243.html


Akwarium bez Adamiaka z innym jazzem
  Piotr Iwicki 2008-04-27, ostatnia aktualizacja 2008-04-27 23:44:16.0

Mariusz Adamiak, znany producent koncertów jazzowych, nie jest już
szefem Jazz Club Akwarium. O decyzji zarządzającej klubem spółki
dowiedział się w piątek, w przeddzień wyjazdu na wakacje.

- Nie wiem, jakie będą dalsze losy klubu, nie wiem nawet, czy będzie w
nim dalej jazz - zdradził "Gazecie" Mariusz Adamiak w sali odlotów
lotniska Okęcie.

Rozwód z wymianą zamków

Po siedmiu latach nieobecności na kulturalnej mapie Warszawy, po
zburzeniu starej siedziby przy ul. Emilii Plater - Akwarium Jazzarium, a
właściwie, jak mówiło się powszechnie, Jazz Club Akwarium rozpoczął
latem ubiegłego roku działalność w nowym miejscu - Złotych Tarasach.
Liczne koncerty, zarówno w klubie, a zwłaszcza popularne darmowe na
przyległej piazzy, przyciągały setki fanów. Niestety, ceny biletów i
oferty barowo-restauracyjnej odstraszyły znaczną część potencjalnych
fanów. Zwłaszcza młodych. Ci zaś byli naturalną widownią dla
awangardowych, odważnych, nowoczesnych propozycji programowych Mariusza
Adamiaka.

- Jazzowy klub trudno traktować jako świetny biznes, stąd wspólnik Rafał
Lipiński mógł mieć inny pogląd na rozwój Akwarium. Ja jestem romantykiem
jazzu, całe swoje życie podporządkowałem tej muzyce. Trudno wymagać
jednak ślepej miłości od innych. Wylatuję na wakacje, po powrocie skupię
się na festiwalu Warsaw Summer Jazz Days - dodał Adamiak, nie kryjąc
rozgoryczenia.

Jazzowy rozwód trudno nazwać aksamitnym. Ktoś zmienił wkładki w zamkach
w drzwiach klubu.

O zawartości jazzu w jazzie

Inaczej całą sytuację ocenia nowy szef Jazz Club Akwarium. - Jestem
prezesem jednoosobowego zarządu spółki Jazztelmeni, właściciela
Akwarium. Pan Adamiak jest jej udziałowcem. Rada nadzorcza zleciła mi
zajmowanie się klubem, który znalazł się pod kreską - mówi Wojciech Dąbski.

I zapewnia, że dotychczasowy szef wcale nie ma zakazu wstępu do klubu.
Zamki zostały wymienione, "by zamknąć pewien etap klubu i rozpocząć
inwentaryzację". - Teraz ja odpowiadam za majątek. Jakie były powody
takiej decyzji? Straty są bardzo poważne. Nie były opłacone podatki, VAT
i PIT 4, nie regulowano też czynszu najmu. To nie są żarty - przekonuje
Wojciech Dąbski.

Nowe kierownictwo zapewnia "zmianę formatu". Jazz ma zostać w Akwarium,
ale będzie mniej radykalny, mniej eksperymentalny. Dąbski: - Pojawi się
więcej mainstreamu, jazzu niebudzącego wątpliwości co do zawartości
jazzu w jazzie. Pewnie nie będzie koncertów każdego dnia, bo ta formuła
się nie sprawdziła. Po prostu nie ma takiego zainteresowania, a nas nie
stać na granie do pustej widowni. Na pewno poinformujemy czytelników
"Gazety" o naszych planach. Ale bez obaw. Akwarium trwa dalej,
rozpoczyna się tylko nowy rozdział.

Co dalej? Sobotni koncert Staszka Sojki odbył się zgodnie z planem.
Niedzielny odwołano, dzisiejszy The Globetrotters na pewno się odbędzie,
wtorkowy już nie, ale środowy - tak. Ze strony internetowej
adamiakjazz.pl zniknęła część poświęcona klubowi, pozostała ta, która
dotyczy agencji koncertowej i festiwalu WSJD. Do zamknięcia "Gazety" nie
udało nam się skontaktować z Rafałem Lipińskim. Spółka zapowiadała
wydanie oświadczenia.

wladz

  • 169 / 6061
  • Aktywny użytkownik
06-05-2008, 00:28
było

wladz

  • 169 / 6061
  • Aktywny użytkownik
06-05-2008, 00:29
będzie