moi drodzy - jestem załamany :[ ....
gramofon wspomniany powyzej (telefunken s600) przyszedl najpierw do mojej dziewczyny, potem ona przeslala mi paczke poczta, przesylka ubezpieczona na 700zl. paczka (widzialem ja wczesniej byla bardzo solidnie spakowana) przyszla zgnieciona od gory czego niestety nie zauwazylem przy kurierze ktory zwinał sie zanim zdazylem na nia wogole spojrzec. zareklamowalem przesylke - w koncu ubezpieczona - i dostalem odpowiedz. najpierw bezposrednio od kierowniczki dzialu paczek: "no moze pan pisac podanie ,ale raczej bardzo wątpię". niestety miala racje - odpowiedz mozna strescic tak: odebrane, pokwitowane, po wszystkim. dodam ,ze paczka byla oklejona tasmami z napisem "OSTROZNIE", ale to nie jest istotne poniewaz nie byly to specjalne znaczki poczty polskiej (w zwiazku z czym mozna uznac ,ze w srodku jedzie 7kg ciuchów).
odpowiedz dostalem kilka dni temu dopiero, dlatego reaktywuje ten watek chyba bardziej dla siebie i ku przestrodze dla innych.
przy okazji pytanie: obudowa górna popekana i sila nacisnieta na gramofon. podstawa - metalowa - osadzona w drewnie lekko sie rusza, ramie nie podnosie sie do gory. przyciski dzialaja, obroty trzyma - wyglada ok, tylko porysowany. tak \'na oko\'. czy ktos zna kogos z krakowa kto moglby rzucic na ten sprzet okiem i ew. doprowadzic go do stanu uzywalnosci ?
gdyby nie te usterki gramofon wyglada jakby wyjechal przed chwila z pudelka, zadnych rys, dobrze zapakowany - wszystkie czesci osobno, worki z powietrzem dookola... mozna powiedziec ze poczta polska zniszczyla zabytek techniki.
pogrążony w żalu,
Młody Adept Analogu, który Niedoczekał
M.