Bocznikowanie kondensatorów elektrolitycznych foliowymi i ceramicznymi to powszechna praktyka służąca poprawie ich pojemności. Elektrolity stosuje się ze zwględu na dużą pojemność - gęstość ładunku na jednostkę objętości. Równorzędne kondensatory innych typów musiałyby być ogromne.
Niestety wadą elektrolitów jest lekko ograniczony zakres częstotliwości pracy, wzrost impedancji, większa stratność i słaba odpowiedź impulsowa.
Zwykle stosowane bypassy mają pojemności rzędu nanofaradów, rzadziej kilku mikrofaradów.
Ale czy ktoś stosował w tym celu pojemności rzędu dziesiątek mikrofaradów lub więcej, >100uF w postaci kondensatorów foliowych MKT, MKP? Szczególnie interesuje mnie użycie takich pojemności we wzmacniaczach, zasilaczach, gdzie powinno dać spore korzyści, pod warunkiem że ukąłd jest wtedy stabilny. Czy nie trzeba dostosować i pogarszać parametrów takiego kondensatora szeregowym rezytorem o wartosci np około 1 ohma (snubber)?
Przypuszczam, że oprócz wpływu na zakres wysokotonowy i średniotonowy możnaby uzyskać również pewną poprawę basu.
W końcu taki duży bypass foliowy przybliża elektrolit do kondensatora idealnego (dużo szybsza depolaryzacja dielektryka stałego) w zakresie powyżej pewnej częstotliwości. Przez złożenie np 100uF z kilkunastu mniejszych kondensatorów foliowych można uzyskać znaczącą pojemność w zasilaczu w stosunku do pojemności kondensatorów elektrolitycznych, których impedancja powyżej pewnej częstotlwości już tylko rośnie a nie maleje.