Audiohobby.pl

GS1000 i co dalej...?

Gwos

  • 364 / 5879
  • Zaawansowany użytkownik
29-03-2009, 21:57
Witam wszystkich.

Od pół roku jestem posiadaczem GS1000. Zanim je kupiłem przez ponad miesiąc porównywałem brzmienia kilkunastu droższych modeli słuchawek, od Beyerdynamików, poprzez AKG, Sennheiser, Ultrasone, inne modele Grado aż po różne kombinacje słuchawek/wzmacniaczy Staxów, niewiele na początku wiedząc czego chcę i czego można się spodziewać po brzmieniu audiofilskiego sprzętu i zdając się na sugestie kolegi i sprzedawców. Wcześniej przez wiele lat wystarczały mi HD570 Sennheisera wpinane wprost do wyjścia słuchawkowego Marantza CD6000, ale w końcu popsuły się i postanowiłem poszukać czegoś w zamian. To, co w ciągu tej miesięcznej przygody odkryłem, przerosło moje najśmielsze oczekiwania: dźwięk w słuchawkach może być wybitny.

Zdecydowałem się na GS1000, bo odpowiada mi dźwięk szczegółowy i pełny powietrza - w podobnym duchu wypowiadały się niektóre osoby na tym forum. Jakieś dwa tygodnie po kupieniu Grado natrafiłem na Ultrasone Edition 9 i choć te ostatnie nie powalają przestrzenią, to jednak dźwięk wydał mi się wspanialszy i kto wie co by było, gdybym je napotkał wcześniej.

Jak dotąd nic nie napisałem o wzmacniaczach słuchawkowych - a bo jest po temu powód. Podczas odsłuchów używałem kilku, od Linnarta, poprzez egzotycznie wyglądające klocki, których nazw niestety nie pamiętam, aż po Headline'a Naima i studyjnego DAC-a firmy Mytek. Teraz proszę ludzi o słabych nerwach o wyrozumiałość dla początkującego miłośnika dźwięków: różnice pomiędzy słuchawkami, praktycznie każdymi jednymi, wydawały mi się od początku wyraźne, czasami ogromne; natomiast różnice pomiędzy wzmacniaczami - często różniącymi się o kilka tysięcy złotych - wydawały mi się albo małe albo wręcz niezauważalne. Dlatego dałem sobie na wstrzymanie do czasu nabrania większego osłuchania się z GS1000 podłączanym wciąż do gołego Marantza CD6000.

Minęło pół roku i czuję, że nadchodzi czas na znalezienie reszty do słuchawek. GS1000 są wspaniałe, ale w kombinacji z gołym Marantzem mają ewidentne kłopoty z sybilantami i przejaskrawionymi górnymi rejestrami. W brzmieniu orkiestry w ogóle tego nie dostrzegam, ale słuchając elektroniki i głosu ludzkiego zaczyna mnie to męczyć. Mam nadzieję, że tym łatwiej uda mi się znaleźć odpowiedni sprzęt, który po prostu wyeliminuje problem.

I teraz moje pytanie: czy ten problem w ogóle da się wyeliminować? I dalej, znając już nieco mój gust i "ścieżkę rozwoju": jaki wzmacniacz słuchawkowy polecacie? Kolega namawia mnie na zestaw Naima; pół roku temu słuchałem kilku CD z Headlinem i bardzo mi się podobał, ale muszę go posłuchać jeszcze raz i sprawdzić jak rozwiązuje mój problem. Tymczasem może nakierujecie mnie na jakieś inne rozwiązanie?

Serdecznie pozdrawiam,
gwos
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
29-03-2009, 22:16
Na początek pasowałoby się rozeznać w jakim stopniu są rozruszane Twoje GS1000, bo jak są jeszcze zakneblowane, to się nie będą skalowały wraz ze sprzętem mocno. Wygrzewanie tych słuchawek to zagadnienie z pogranicza voodoo. Bez przestrzegania odpowiedniego rytuału otwierać się będą dobre kilkaset godzin.

Gwos

  • 364 / 5879
  • Zaawansowany użytkownik
29-03-2009, 22:26
Słuchawki grają co najmniej 500 godzin.
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
29-03-2009, 22:31
Metoda i głośność też są ważne. Jest tutaj wątek o tym. Muszą pograć i głośno i cicho, z niskim basem. Co do sprzętu - a ile byś chciał wydać?

Gwos

  • 364 / 5879
  • Zaawansowany użytkownik
29-03-2009, 22:40
No cóż, słucham najrozmaitszych rzeczy, raz głośniej, raz ciszej.

Co do kwoty, to na zestaw Naima przeznaczyłbym 10,000 PLN. Dotychczasowe przesłuchania pokazały mi mniej lub więcej wyraźnie, że każdy tysiąc więcej wydany na CD dawał większe różnice w dźwięku niż ten sam tysiąc włożony we wzmacniacz. Do niuansów z wyżej wymienionych powodów nie doszło.

Rozumiem, że znasz GS1000 i nie masz kłopotów z jaskrawą górą. Możesz napisać do jakiego sprzętu wpinasz się?
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
29-03-2009, 22:49
Opisujesz rzeczy z ktorymi ja walczylem w wiecej niz jednym swoim systemie budowanym wlasnie pod GS1000. W dziale sluchawki pisalem bardzo wiele o odpowiednim dla nich systemie.

Moje preferencje zaczely i zawsze oscylowaly wokol brzmienia raczej ukierunkowanego studyjnie wiec zaczynalem od checi napedzenia GS1000 ze studyjnego interface\'u audio z dobrym tranzystorowym wzmacniaczem - RudiStorem NX33.

W skrocie - kiedy sluchawki bylo nowe gralo to dobrze i nie bylo wad - w miare jak postepowalo wygrzewanie problemy o ktorych piszesz pojawialy sie coraz bardziej.

Swietnie wydane audiofilskie plyty czy tez muzyka klasyczna nie pokazuja akuratch tych wad systemu - w pelni potwierdzam.

Moj system uwoluowal przez rozne coraz bardziej audiofilskie DACi i "coraz bardziej lampowe" wzmacniacze.

GS1000 wymagaja toru high-endowego i dodatkowo audiofislkiego. O brzmieniu studyjnym czy suchym lub z cyfrowymi smieciami czy nalecialosciami mozna zapomniec od razu, nie bedzie sie dalo tego sluchac lub wlasnie beda opisywane przez Ciebie przeszkadzajki.

Nawet tak uznany DAC jak Theta Gen V nie sprawdzil sie jako naped dla GS1000 - bylo zawsze zbyt ostro i cyfrowo i bez odpowiedniej iskry, muzykalnosci.

Swego czasu lampiak Yamamoto HA-02 dawal rade kiedy byl niewygrzany wprowadzajac odpowiednia analogowosc i nie psujac efektu ktory robil analogowo grajacy (i przy tym dystyngowanie) przetwornik North Star M192.

Jednak bez przeszkod - na kazdej muzyce - niezaleznie od plyty czy realizacji i w pelni pozbywajac sie przeszkadzajek i w koncu uzyskujac dokladnie taka mase jak chcialem moglem sluchac dopiero na systemie opartym o North Stara z OTLowym wzmacniaczem Woo Audio 2. Wtedy dopiero po wielu wielu straconych miesiacach i wydanych pieniadzach poczulem sie usatysfakcjonowany w pelni ze sluchania muzyki na GS1000.

Drogi sa zawsze rozne, mozna miec np. super przezroczysty tranzystorowy wzmacniacz i odpowiedniego grajacy do tego DAC.

Generalnie jezeli nie chcesz DIY odpowiedni wzmacniacz dla GS1000 to np. jakis sluchawkowiec na 300B albo wzmacniacze porkoju Zana Deux lub Yoshino EAR HP4. Oczywiscie sa one znacznie drozsze niz same GS1000.

Moj Woo 2 gral z nimi bardzo dobrze, ale na pewno mozna lepiej :) To sa sluchawki ktore skaluja sie wraz ze sprzetem chyba w nieskonczonosc.

Dzieki wszystkim przygodom z GS1000 i ponownym otwarciu swojego horyzontu takze na inne rozwiazania - niegdys kompletnie przeze mnie niedoceniane - np. ciagle mowi sie tutaj o tym ze Senki HD 650 ustepuja bardzo Grado a w zasadzie malo kto napedza je tak jak trzeba, natomiast ciagle omawiamy jak dobrze napedzic GS1000 - zapominajac ze nie tylko one maja swoje kaprysy.

Jakis czas temu odkrylem fascynajce HD650 z Zu Mobiusem, ktore byly napedzane z OTLowego wzmacniacza. Mimo, ze nie daly mi tej zjawiskowosci co GS1000, przylapalem sie na tym ze zamiast efektow towarzyszacych muzyce, zaczalem bardziej skupiac sie na samej muzyce i czesciej o niej wlasnie rozmawiac niz o tym co poprawic w sprzecie lub co jest lepiej lub gorzej.

Finalna odpowiedz jest taka: jezeli nie bedzie to DIY i chcesz firmowy sprzet ktory wykoszystac mozliwosci GS1000 i pozwoli im grac wiecej niz b.dobrze lub dobrze - musisz liczyc okolo 2.500 USD na wzmacniacz i okolo 1.500 lub wiecej na przetwornik.

Oczywiscie - istnieje tez droga DIY w ktorej to Majkel jest specjalista :)

JUREK

  • 203 / 6087
  • Aktywny użytkownik
29-03-2009, 22:52
,,,gwos...

...jeżeli nie lubisz jaskrawej góry to posłuchaj cd: LINN MAJIK...u mnie to gra z LINNARTEM (tym w wersji za 3000 pln) i moim skromnym zdaniem jest bardzo miło a u góry jest na tyle ciepło, że nie jest ostro a dla mnie nawet bardzo urzekająco i magicznie...

...LINN MAJIK to podobny rząd cen...teraz trochę drożej bo euro droższe, chyba trochę ponad 11k...
JUREK

Gwos

  • 364 / 5879
  • Zaawansowany użytkownik
30-03-2009, 00:15
Jurek: Po kilku dniach słuchania tegoż wzmacniacza rozmawiałem z Mr Linnartem (nazwisko wypadło mi z głowy, ale wiadomo o kogo chodzi) i on mi powiedział, że chodziło mu o to, by wzmacniacz był maksymalnie przezroczysty i by nic nie dodawał do dźwięku wyprodukowanego przez CD, co dla mnie jako nowicjusza było nie lada zaskoczeniem. Jeśli połączyć to z Twoją opinią o Linnie, to by znaczyło, że ważniejszy w torze jest napęd. Czyli - dalej kombinuję - moje kłopoty z sybilantami wynikałyby raczej ze słabości Marantza...

Fallow: Wielkie dzięki za streszczenie swoich poszukiwań. Dodałbym od siebie jeszcze, że w ciągu pół roku grania GS1000 zaczęły sobie w końcu radzić z chrobotaniem i dudnieniem w tle na niektórych (słabszych?) płytach - często zastanawiałem się, gdzie te nagrania były robione: czyżby w studio z huczącą autostradą za nieszczelnym oknem?! Dziś większość z tych "trudnych" płyt da je się z powodzeniem słuchać.

Chodząc po warszawskich sklepach nie natrafiłem na większość firm, o których piszecie. Gdzie tych rzeczy można posłuchać?
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

GRADO__Fan

  • 299 / 6076
  • Zaawansowany użytkownik
30-03-2009, 14:21
gwos, trochę zacząłeś od końca...
Wybrałeś wspaniałą, zdolną orkiestrę, ale dyrygent jest po szkółce niedzielnej i jeszcze nie dowidzi nut ;)

Moim zdaniem zawsze się powinno zaczynać od możliwie najlepszego źródła (CD lub transport + DAC) i na to powinno iść gros środków. To jest fundament. Jak sam zauważyłeś na pewnym poziomie różnice między poszczególnymi wzmacniaczami są minimalne w stosunku do tego co może dać zmiana słuchawek lub CD.

Idea twórcy Linnarta jest jak najbardziej słuszna, że wzmacniacz powinien wzmacniać sygnał który dostaje ze źródła możliwie najmniej w niego ingerować. Jeśli czegoś nie będzie to najlepszy wzmacniacz tego nie stworzy.
Jest za to spory rynek na dla wzmacniaczy ukrywających i tuszujących, upiększających. Nie słychać wtedy błędów i niedostatków źródła, ale też nie będzie słychać tych niuansów i subtelnych smaczków barwy instrumentów. Na pewno jest to jakaś droga na początek.

Co do samych GS 1000 to słuchawki pod dojrzały sprzęt. Dają niesamowity wgląd w nagranie, ale tak jak pisał wyżej Fallow pokażą też prawdę o całym systemie. Potrzebują analogowo grającego źródła możliwie zbliżonego dźwięku z dobrego gramofonu. Na przykład Linn, acz nie koniecznie bo można kupić przenośnego iRivera E10, który też wpasowuje się w tą charakterystykę i się nieźle zdziwić jak to potrafi razem zagrać.



Ten dziwny efekt z basem, który opisujesz to zjawisko, które występuje na zupełnie surowych GS1000. Majkel słusznie zwrócił uwagę na aspekt wygrzewania bo w przypadku wysokich modeli Grado ma to OGROMNE znaczenie. Kto tego nie doświadczył temu ciężko uwierzyć, że zmiany mogą być aż tak znaczące. Dla GSów wręcz fundamentalne.
Polecam na przeczytać ten wątek:
http://audiohobby.pl/topic/10/1742/1

Ostatnio miałem okazję posłuchać cudzych Grado wygrzewanych wg. tej metody i okazało się, że jednak na piśmie to nie to samo. Mimo na prawdę długiego przebiegu wygrzane nie były. Istotna jest technika bo to potrafi drastycznie skrócić czas na to potrzebny.
Heh, może powinienem zacząć świadczyć taką usługę? :P
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
30-03-2009, 14:25
Grado Fanie - kazdy ma swoje zdanie na temat co jest wazniejsze, dla mnie np zdecydowanie 1sze miejsce maja kolumny (sluchawki) i wzmacniacz, cd raczej w niewielkim stopniu w stosunku do nich wplywa na brzmienie.

Tak wiec jednak w przypadku gdy ma cdka a nie ma wzmacniacza lepsza droga sie wydaje jakis wzmacniacz sluchawkowy a w 2 kolejnosci nowe cd.

ciekawosc brzmienia

Gwos

  • 364 / 5879
  • Zaawansowany użytkownik
30-03-2009, 14:47
Cieszę się, że dźwięk, który już teraz jest zniewalający, da się jeszcze podkręcić zmieniając źródło. Kolejność kupowania sprzętu podyktowana została awarią poprzednich słuchawek. Teraz przed zmianą CD powstrzymuje mnie tylko nieciekawy kurs walut.

Swego czasu Mr Linnart zademonstrował mi różnicę między jego torem (niestety nie zapmaiętałem nazw) a moim skromnym Marantzem za pomocą przełącznika A/B. Marantz w porównaniu z jego zestawem dawał dźwięk najkrócej mówiąc kwadratowy, niepoukładany (kolega to nazwał bez ogródek "jak z muszli klozetowej"). Wtedy jednak byłem na innym etapie i byłem nastawiony na bardziej wyraziste efekty brzmeiniowe. Dopiero od niedawna zwracam uwagę na górne rejestry, wcześniej dręczyły mnie dudnienia w dole i niedoskonałości różnych nagrań z mojej płytoteki.

Zabawa w słuchanie jest świetna, teraz inaczej odbieram muzykę graną na żywo, doszło do tego, że kilka dni temu pojachałem kilkaset kilometrów, żeby posłuchać pewnej nowo zbudowanej sali koncertowej :o)
Sprzedam SR-007mk1/D8000/Pass XA25

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
30-03-2009, 15:46
@kopaczmopa, mam wątpliwość czy miałeś do czynienia z dostatecznie przeźroczystym wzmacniaczem. W takim jest wszystko - barwa, dynamika, precyzja, swoboda, zróżnicowanie, co tam sobie jeszcze audiofil wymyśli rozkładając muzykę na czynniki. Niestety, tego się nie wyczaruje bez odpowiedniego źródła. Wiadomo, że mając mało rozdzielczy wzmacniacz źródło traci na znaczeniu, ale dla najwyższej jakości dźwięku jego rola jest nadrzędna. Z drugiej strony wiadomo, że jakości słuchawek lub kolumn się nie przeskoczy.

Ged

  • 1723 / 6106
  • Ekspert
30-03-2009, 16:17
GRADO_Fan

Świetny pomysł.
Wygrzewanie PS-1000 w 2010:

1. w.luczynski

Cena nie gra roli, chcę być pierwszy w kolejce :)