Super Karol ze sprawy przybraly pozytywny obrot ;')
Juz myslalem przez chwile ze moze to ja mam bardzo specyficzny gust. Jestem tez przekonany ze ktos, chcacy aby to byly jego jedyne sluchawki (np. ze wzgledow finansowych) jak sie uprze to pewnie wycisnie z nich jeszcze wiecej, stopniowo i cierpliwie dostrajajac pod nie swoj system, ale to taka dygresja tylko i w sumie oczywistosc.
@pastwa to są naprawdę niezłe słuchawki. :)
Wcześniej sprawdzałem francuskie walczyki i było super. Akordeon jak żywy.
W tej chwili sprawdzam jak to jest w klasyce. W operach Wagnera niespecjalnie mi podeszły.
Czegoś tam brakuje i na razie, nie bardzo wiem czego. Rozmachu, widowiska? Sam nie wiem.
Wydaje się być wszystko w porządku a nie porywa. Chociaż arie kobiece i męskie brzmią pięknie.
Koncertom skrzypcowym Mozarta, też nie można niczego zarzucić. Góra brzmi subtelnie i finezyjnie.
Polonez D-dur op. 4 (polonaise brilante) Henryka Wieniawskiego w wersji na skrzypce i fortepian - rewelacyjny.
Skrzypce i fortepian mają ładną barwę. Nerw fortepianowych akordów i liryka skrzypiec wspaniale współgrają.
Utwór "Meditation" Julesa Masseneta na skrzypce i fortepian wręcz cudowny. Lekkość i poezja dźwięku.
Jeszcze lepiej słucha się "Ave Maria - Meditation" Gounoda/Bacha. Spokój fortepianowego podkładu i słodycz skrzypiec.
Można odpłynąć...
Wychodzi na to, że wielkich dzieł orkiestrowych muszę jeszcze posłuchać. Może trzeba poszukać innych realizacji?
A może po prostu w takich działach słuchawki nie radzą sobie najlepiej? Chyba zrobię sobie weekend z klasyką. :)