Myślę że jednak ten magnetofon, pomimo tego iż jest to dwukaseciak zasługuje na swój temat.
Model lat 1993/4 i jak patrzyłem to drugi od góry.
Co powiedzieć....dwie kieszenie z nagrywaniem kazda.
Dwie kalibrację taśmy, każda do swojej kieszeni, no i na dodatek Dolby S.
Wygląd..no ładny, do wyświetlacza też nie m co się czepiać, pokazuje to co ma pokazać.
Pewnie interesuje kogoś jak nagrywa.....
Testy robię tylko własne danego modelu, czyli nagrywam na nim i odtwarzam.
Na test 1 wrzuciłem metalke Maxella i jedna strona bez Db a druga z dB S
No nie ma się co przyczepić, Yello dało kopa, druga strona z S Alan Parsons........ no i powiem że też się nie zawiodłem, źródłem był b.dobre cd i na moje kiepskie ucho S ka super sobie poradziła.
Dzisiaj wrzuciłem kasetkę cr-mo Maxellkę i Parsons bez Db ładnie zagrał.
Nie szukam w testowaniu dźwięków tylko czy sprzęt daje sobie rade.
No i po mojemu jest wystarczająco dobrze.
Kalibracja każdej kasety jest jednokrotna, czyli test jest robiony tylko raz, całkowity czas 21 s.
Co do dB S...... działa świetnie, ale ...kaseta nagrana w S nie jest dobrze odtwarzana w B lub C - podbijają one środkowe pasmo obcinając górę i dół przy odtwarzaniu.
Za to odtwarzanie bez S jest sporo wysokich, da się wytrzymać.....
Reasumując ten egzemplarz na razie sobie pobędzie u mnie, stan jego jak popudełkowy, kalibracja pięknie się sprawuje, nawet stare Basfy kalibruje, choć obniża poziom zapisu o ok 3 dB zachowując jakość dobrą.
Tyle ode mnie, dobry magnetofon dla leniuchów.
W środku porządny zasilacz, standardowa dobrze rozplanowana płyta główna, jak to w Sony......