Czy można magnetofon potraktować młotkiem gumowym?- okazuje się że czasami zachodzi taka potrzeba....
Zakupiony na "allegroszu" magnetofon był częściowo niesprawny, bardziej mechanicznie niż elektronicznie. Brakowało jednej nogi w obudowie, miejsce do przykręcenia tej nogi trochę pogniecione .Więc musiałem trochę przywalić w obudowę w tym miejscu aby naprostować:))) Wkręciłem cztery nowe nogi, przy okazji wymieniłem pasek na nowy, oraz rolkę dociskową. W elektronice nic nie kręciłem ( nie wolno) jak dobrze działa. Mechanizm nasmarowałem nie za dużo aby dobrze działał. Sprawdziłem prędkość taśmy po wymianie części -było dobrze ale...
Po odtwarzaniu kasety c-60 po jakimś czasie zaczął na słuch trochę zwalniać, było słychać czasami jakieś popiskiwanie.Co jest gdzie piszczysz-?Zmieniłem kasetę na inną to samo:((( No to szukamy piszczenia..."Piskacz" okazał się silnik napędzający wałek.Wymontowałem silnik, obracam mechanicznie piszczy. Trzeba ciebie nasmarować , ale jak to zrobić jak nie umiem go rozebrać , a internet milczy w tej sprawie.Zrobiłem mu zastrzyk strzykawką ze smarem w miejscu gdzie jest ośka i łożysko-nie piszczy.Zamontowałem silnik, kaseta do odtwarzania- nic nie zwalnia , nie piszczy , obroty poprawne-uff udało się.Może to moje naprawianie nie całkiem prawidłowe z kanonami serwisowymi, ale magnetofonu jest już sprawny, nagrywa, odtwarza dobrze jak na swój wiek,głowica nie wyślizgana. Głowicę magnetofonową wyczyściłem oraz magnetyzerem potraktowałem.Pierwszy raz w swoim życiu miałem uzasadnione walenie młotkiem gumowym w magnetofon-(fajne uczucie ile emocji)-:)))