Większość takich zębatek, z mechanizmów Alps właśnie jakie widziałem były na granicy wytrzymałości. Ten cypel, który jest podłączony do sprężynki jest już naruszony. Nawet jak zębatka jeszcze nie pękła na amen, ma już widoczne ślady zużycia - mikropęknięcia. Plastik z którego są wykonane zwyczajnie stracił swoje właściwości i nie ma sensu wymiana z innego mechanizmu (według mnie).
Jeśli nawet udało by się znaleźć coś w perfekcyjnym stanie, wymiana jest obarczona dużą dawką niepowodzenia. Trzeba wyjąć wszystkie kabelki z wtyczki albo je odlutować gdy są podłączone do płytki (najmniejszy choć upierdliwy problem). Potem założenie nowej zębatki będzie wymagało ingerencji w tą zaciśniętą fabrycznie tulejkę. Można ją ścisnąć aby włożyć nową zębatkę, ale potem już się jej nie rozchyli tak jak powinno.
Sklejenie też nie działa, próbowałem różnych metod. Albo się wszytko rozpada w miejscu klejenia, albo zęby nie działają prawidłowo i głowica przekręca się z oporem - prawdopodobnie z powodu minimalnych zniekształceń jakie powstają. Z kolei dodatkowy opór sprawia, że pęka kolejne inne miejsce. Jest to bardzo mały i delikatny element, każda minimalna zmiana spowoduje problemy.
Nie twierdzę, że nie uda się tego zrobić, ale jest to awaria z którą będzie bardzo trudno sobie poradzić. Jeśli komuś się uda proszę o podzielenie się jak tego dokonał. Chętnie skorzystam z tej wiedzy, gdyż jeszcze u siebie mam magnetofony z taką usterką.