Ale w takim razie to już jest zamknięty rozdział.
A wyprawianie cudów technologicznych na poziomach poprawy brzmienia, których nikt nie usłyszy, tylko dla paru luksusowych wydań LP's jest niczym trzypłytowa audiofilia. Takiego audiofila "odsłuchującego" z "czeskich rekordów" jakiegoś brzdąkania.
Największa paprawa brzminie w przypadku gramofonów dzieje sie w segmencie low endowym. nawet wśród prozaicznych 20-40 letnich gramofonów Unitra Fonica, które z zasady na rynek krajowy składano z odpadków juz nie nadajacych sie do niczego. Tam poprawa w postaci dobrania równego talerza ustalenia obrotów, izolacji od drgań trafa, regulacji ramienia, doboru wkładki itp. tanie czynnosci kompletacyjne oraz regulacyjne wnosi istotnie słyszalną poprawę brzmienia.
Troche powyżej jest sprzet chiński - czy w zasadzie tajwański bowiem wszystkie gramofony dla DJ'ejów oraz ich udomowione klony pochodzą w zasadzie z jednej fabryki.
A jeższe wyżej jest niegdys hi-endowy vintage, ale to juz dla zapaleńców i fanów techniki audio niestroniących także od zabawy w DIY.
- o tutaj taki ciekawy przykład
http://www.technique.pl/mediawiki/index.php/Gramofony Współczesny gramofonowy hi-end za pierdylion bagsów jest z technicznego punktu widzenia niczym zaawansowana technologicznie grafenowo wolframowa... włócznia, w świecie dział magnetycznych.
Mozna ją sobie kupić - jeśli kogoś stać - dla ozdoby.