Audiohobby.pl
Audio => Kable i akcesoria => Wątek zaczęty przez: thomsen w 17-03-2025, 20:29
-
Witam
Chciałbym kupić jakieś porządne kable głośnikowe. Mój system to wzmacniacz Rotel A 10, kolumny Dali Opticon 2 mk2. Popatrzyłem troche po sklepach i w końcu wszedłem na strone unitry. Są tam kabelki Unitra KG 25 jak za 5 metrów(bo tyle potrzebuje) za 1800 zł. Cena nie mała ale czy warte? Są te kabelki podobno bardzo neutralne, aż do bólu. Poradzcie. Warto czy nie? Czy będą lepsze od moich obecnych miedzianych za 5 zł za metr?
-
Wiecie chyba sobie sam odpowiem...Znalazłem nordost 70 zł za metr a potrzebuje w sumie 10 metrów. Słuchałem nordosty w salonie w Łodzi więc troche wiem jak grają.
-
Ostatecznie wziąłem Ricable Primus Speaker. Kable producenta którego mam już dwa interkonektory i z których jestem zadowolony. I kosztował mnie 1300 zł za 5 metrów a jakbym miał wydać 1800 zł za unitre i kupować kota w worku. Ricable wiem jak grają bo mam je w systemie.
-
Kable głośnikowe Unitra KG25 -czy warto?
Za tą cenę nie warto.
-
Też się po dłuższym zastanowieniu z tym zgadzam. Za 1800 zł to przesadzili.
-
Już mam ten Ricable Primus Speaker i całe szczęscie że nie brałem tych od unitry. Nie dość że bym przepłacił to kupiłbym kota w worku. A co do tych Ricable to jestem po pierwszych odsłuchach. Po podłączeniu pierwszą godziny kabelki te grały płasko i ciemno dopiero jak się troche wygrzały to pokazały się wyższe tony, rozjaśniło się i ogólnie jest lepiej. A jak one grają? Zauważyłem lekkie ocieplenie dzwięku, zanikają kontury, i ogólnie kolumny "znikają". Po godzinie odsłuch ujawniły się wysokie tony, stały się bardziej melodyczne, z detalami.
Także jestem bardzo zadowolony i cieszę się że nie wziąłem tej unitry za 1800 zł bo bym bardzo przepłacił. Zresztą jak patrzyłem na stronce Unitry to wzmacniacz za 20000 zł, odtwarzacz cd za 15000 zł. Widać że starają się iść w Hi-End ale czy takie podejście wyjdzie im na dobre? Skoro robią sprzęt w Hi-End to może by zaprojektowali i produkowali sprzęt dla bardzie przeciętnego Kowalskiego?
-
...
Po podłączeniu pierwszą godziny kabelki te grały płasko i ciemno dopiero jak się troche wygrzały to pokazały się wyższe tony, rozjaśniło się i ogólnie jest lepiej. A jak one grają? Zauważyłem lekkie ocieplenie dzwięku, zanikają kontury, i ogólnie kolumny "znikają". Po godzinie odsłuch ujawniły się wysokie tony, stały się bardziej melodyczne, z detalami.
...
Zaciekawił mnie powyższy fragment postu.
Z tym "graniem kabli", to rozumiem taki skrót myślowy. Chodzi chyba raczej o to, że mogą mieć wpływ na dźwięk.
Nie wiem czy słusznie, ale cały czas żyję w przeświadczeniu, że kable przyłączeniowe niczego nie poprawiają.
Mogą najwyżej nie psuć. Czyli kable idealne to te, które nie mają żadnego wpływu na dźwięk, (są przezroczyste).
To powyższe, to tak przy okazji ale uważam, że jest jakoś związane z tym, co mnie tak zaciekawiło.
Chodzi mi o wygrzewanie kabli przyłączeniowych wszelkiego rodzaju.
Wygrzewanie słuchawek czy kolumn, jakoś tam rozumiem.
Ogólnie zakładam, że związane jest z „wyrabianiem się” elementów mechanicznych.
W kolumnach można dorzucić jeszcze stabilizację elementów elektronicznych, (np. kondensatory w zwrotnicach).
Wydaje mi się, że ma to sens i zapewne jakiś wpływ na dźwięk.
Czy mógłby mi ktoś w przystępny sposób wyjaśnić, na czym polega wygrzanie kabli?
Co ono stabilizuje czy uelastycznia? Udrożnia je jakoś? Zmienia ich właściwości?
Nie wygrzane psują dźwięk, wygrzane już nie. Coś się musiało zadziać. Może ktoś wie, o co w tym chodzi?
Nie traktujcie tego wpisu jako złośliwostki, czy próby nabijania się. Po prostu chciałbym zrozumieć.
-
Nie wiem jak ci to wytłumaczyć. Bo może to nie kwestia wygrzewania kabli tylko sprzętu. Ale różnica między zwykłymi miedziakami które miałem do tej pory a tymi przewodami jest duża. A jak ktoś się z tym nie zgadza to jest po prostu głuchy. Tyle co moge napisać.
-
...
Po podłączeniu pierwszą godziny kabelki te grały płasko i ciemno dopiero jak się troche wygrzały to pokazały się wyższe tony, rozjaśniło się i ogólnie jest lepiej. A jak one grają? Zauważyłem lekkie ocieplenie dzwięku, zanikają kontury, i ogólnie kolumny "znikają". Po godzinie odsłuch ujawniły się wysokie tony, stały się bardziej melodyczne, z detalami.
...
Zaciekawił mnie powyższy fragment postu.
Z tym "graniem kabli", to rozumiem taki skrót myślowy. Chodzi chyba raczej o to, że mogą mieć wpływ na dźwięk.
Tak to skrót myślowy z tym "graniem kabli". Przewody mają wpływ na dzwięk, czy to głośnikowe czy interkonektory.
-
@thomsen,
nie chodzi mi o to, jaki wpływ maja na dźwięk, przewody wykonane z różnych materiałów.
Z tym nie mam kłopotu. Przyjmuję do wiadomości, że jedne są przezroczyste a inne nie.
Chodzi mi o zjawisko wygrzewania kabli. Kabel niewygrzany psuje dźwięk, wygrzany nie psuje.
Ja tego nie rozumiem. Nie wiem, o co w tym chodzi. Jeżeli Ty też, to jest nas dwóch. :-)
-
@thomsen,
nie chodzi mi o to, jaki mają wpływ maja na dźwięk przewody wykonane z różnych materiałów.
Z tym nie mam kłopotu. Przyjmuję do wiadomości, że jedne są przezroczyste a inne nie.
Chodzi mi o zjawisko wygrzewania kabli. Kabel niewygrzany psuje dźwięk, wygrzany nie psuje.
Ja tego nie rozumiem. Nie wiem, o co w tym chodzi. Jeżeli Ty też, to jest nas dwóch. :-)
No jest nas dwóch bo ja też tego nie rozumiem. Sprzęt typu wzmacniacz czy kolumny mogą być wygrzane lub nie. Co do kabli to już tak nie wiem.
-
OK. We dwóch raźniej.
Może ktoś nas oświeci. :)
-
Ja tylko moge powiedzieć swoje spostrzeżenia że jak podłączyłem po raz pierwszy te kabelki to dzwięk wydawał mi się płaski i ciemny. Dopiero po dłuższym odsłuchu pojawiły się wyższe tony, dzwięk był bardziej melodyjny. Czy to był efekt wygrzania kabli czy sprzętu? Tego nie wiem.
-
Czy można założyć, że dobre kable nie zmieniają parametrów pod wpływem pracy z sygnałem i są w takim układzie miarą jakości?
Co oczywiście sugeruje, że jeśli jakikolwiek kabel wymaga wygrzewania to raczej sprawa wady produktu?
Czy zmiany zawsze idą w kierunku pozytywnym a następnie ulegają stabilizacji?
-
Krzysztofie, kabel jest albo sprawny albo niesprawny. Gniazdo w sprzęcie też jest albo sprawne albo nie. Kabel głośnikowy najbardziej dostaje przy dużej mocy, a przy małej nie ma możliwości się wykazać, bo zaatakowały go już "tlenki/siarczki" i inne "narośla".
Sprawny- spełniający pozytywnie wszystkie założone parametry producenta (Z, L, C, Rdc i f)
Niesprawny- niespełniający przynajmniej jednego parametru poprawnie.
Jeśli 1- sprawny, 0-niesprawny, to jeżeli w układzie {dopasowanie "Z" wyjścia->gniazdo->wtyczka->kabel->wtyczka->gniazdo->dopasowanie "Z" wejścia} mamy choćby jedno "0", sam widzisz, najpierw jest sprawne i działa prawidłowo, a potem się degraduje.
Pytanie ode mnie, czy tak trudno sobie wyobrazić, że jeden z elementów powyższego układu może być niesprawny (brudny, mieć zimny lut, być w przeszłości przegrzany)?
Tak na marginesie, z własnego doświadczenia, w studio nagraniowym poświęca się czasem kilka dni na czyszczenie gniazd i wtyczek, o czym wcale się nie wspomina nigdzie, bo to jest zwykła robota, żmudna i nie przynosząca chwały.
-
OK. We dwóch raźniej.
Może ktoś nas oświeci. :)
Nie ja. Należę do szczęśliwców którym kable nie grają a grają głośniki. Wymieniam tylko jak aktualne mają złą długość. Teraz to nawet nie powiem czym mam podłączane bo wzburzony tłum przyjdzie pod okna z widłami i pochodniami.
Normalnie nie nawiedzam wątków kablowych ale Unitra zadziałała jak clickbait
-
OK. We dwóch raźniej.
Może ktoś nas oświeci. :)
Nie ja. Należę do szczęśliwców którym kable nie grają a grają głośniki. Wymieniam tylko jak aktualne mają złą długość. Teraz to nawet nie powiem czym mam podłączane bo wzburzony tłum przyjdzie pod okna z widłami i pochodniami.
Normalnie nie nawiedzam wątków kablowych ale Unitra zadziałała jak clickbait
Też nie oświecę w tej sprawie. U mnie też grają kolumny głośnikowe,czasami słuchawki nauszne-:)))
Raz kupiłem przewód głośnikowy ileś tam metrów nie jakiejś super firmy bo nie mam słuchu muzycznego
więc jakby był super to i tak nie usłyszałbym,no chyba tylko moja pieskówna (rasy audiofilskiej)-hehehe....
-
Staram się słuchać sprzętu a nie kabli ale kable mogą dużo pomóc. Trzeba tylko mieć słuch. Te droższe przewody głośnikowe jak np. te moje Ricable bardzo wygładzają kontury, lekko ocieplają no i ... to wszystko. Ale kontury bardzo są wygładzone i ma się poczucie "zanikania" kolumn. To tak w porównaniu ze zwykłym miedziakiem za pare zł.
-
Staram się słuchać sprzętu a nie kabli ale kable mogą dużo pomóc. Trzeba tylko mieć słuch. Te droższe przewody głośnikowe jak np. te moje Ricable bardzo wygładzają kontury, lekko ocieplają no i ... to wszystko. Ale kontury bardzo są wygładzone i ma się poczucie "zanikania" kolumn. To tak w porównaniu ze zwykłym miedziakiem za pare zł.
Co zrobić jak się nie ma muzycznego słuchu-zrezygnować z audio-hobby ?
-
Nie wiem. To musisz sam siebie o to spytać.
-
Nie wiem. To musisz sam siebie o to spytać.
Już się sam siebie zapytałem-usłyszałem w głowie taką odpowiedz-jak ci z tym dobrze,lubisz mimo wszystko
słuchać muzyki to rób to bo szkoda ziemskiego życia na umartwianie się-:)))
To włączam muzykę z internetu, wkładam nie nagraną kasetę magnetofonową potem naciskam w magnetofonie przycisk z napisem REC.-hehe...
-
No i ok. Gitara. :)
-
Mam newslettera od Unitry i przyszło mi że jeśli się kupi od nich coś (wzmacniacz, kolumny itp. wszystko grubo powyżej 10000 zł) to wtedy kable dają gratis. Taka promotion.
-
OK. We dwóch raźniej.
Może ktoś nas oświeci. :)
Nie ja. Należę do szczęśliwców którym kable nie grają a grają głośniki. Wymieniam tylko jak aktualne mają złą długość. Teraz to nawet nie powiem czym mam podłączane bo wzburzony tłum przyjdzie pod okna z widłami i pochodniami.
Normalnie nie nawiedzam wątków kablowych ale Unitra zadziałała jak clickbait
Śliski temat :)
A ja powiem że ostatnio na własne uszy usłyszałem że kable w sumie >grają< . Z tym że to działa tak jak chyba cały wszechświat bo one nie mogą niczego dodać a co najwyżej odjąć dzięki manipulacji parametrami które je opisują. ArturP troszkę wcześniej to opisał.
Potem zwierzenie mojego znajomego, powiedzmy że audiofila. Potem przypomniał mi się Tuba Blues hehehehe kolega z wojska który miał korbę na gitarę i aktywnie w woju udzielał się we wszystkim co miało związek z dźwiękiem. Nawet za pozwoleniem pułkownika Tubuś ułożył znośną playlistę na zaprawy poranne.
Zacznę od audiofila. Powiedzmy że niechcący rozwalił jeden ze ślicznych konektorów kabli głośnikowych w śmiesznej audiofilskiej cenie bo coś ok 12 tysięcy eu. Taniocha okazyjna znaczy:) Ze zdziwieniem stwierdził że w środku jest kondensator i coś w rodzaju cewki, nawinięte parę zwojów folią miedzianą.
Teraz Tuba Blues > miał w zwyczaju manipulować dźwiękiem swojej gitary przyłączając do kabla łączącego ze wzmakiem, dodatkowe kondensatory. Kiedyś go o to zapytałem to usłyszałem że to jakiś tajemniczy chwyt o którym wiedzą tylko najlepsi gitarzyści.
Przyjąłem sceptycznie bo ja wtedy o czymś takim nie słyszałem a na gitarze grałem , w przybliżeniu hehehehe nie gorzej niż Tubuś.
Tyle że przy tym nie potrafiłem jarać szlugi żeby dodawać wagi artystycznej.
Parę dni temu przypomniało mi się to. Mój nowy wzmak klasy D zrobiony na tass-ie nie lubi się za bardzo z kolumnami które ja akurat lubię, chyba nawet bardzo.
Dużo nie główkowałem i metodą na czuja, wybierając z garści kandydatów, obliczyłem potrzebną pojemność kondensatora na kabel.
Kurna, nie pamiętam ile wyszło :) Ale to akurat jakiś duży i wyglądający na ruski, chociaż w kolorze zielonym. O pojemności zdaje 0.03microF Tak coś mi się kojarzy krzywy napis na nim.
Uznaję więc że chyba oszczędziłem na droższe kable audiofilskie. Dźwięk uległ ociepleniu, wysokie tony zaokrągleniu i generalnie jest OK. I teraz Tass również lubi te same kolumny co i ja :)
-
Prosty przepis na sprawdzenie ile % efektu robią kable w naszym systemie. Wybieramy najgorszy album wykonawcy, którego dodatkowo nie znosimy, odpalamy muzykę i... jeśli cokolwiek nam się w niej podoba - to musi być zasługa kabli ;-)))
-
Bardzo dobra metoda. Poszukam takiej muzyki której nie lubię i posłucham. Tylko co zrobić jeśli nadal
nie będzie dobrze-? Wymiana przewodów, sprzętu itp....