Na początek chciałbym przywitać szanowne grono fanów muzyki oraz sprzętu audio. Wątki na forum śledzę już od dłuższego czasu i wreszcie postanowiłem dodać coś od siebie. Jako, że IEM'y są zwykle traktowane jakby na boku lub wcale się o nich nie wspomina z uwagi na niewielkie możliwości modeli uniwersalnych bardzo chciałbym przybliżyć wam model custom, który właściwie można śmiało porównywać ze słuchawkami nausznymi. Myślę, że mogą stanąć w równym szeregu z wieloma dobrymi konstrukcjami klasy średniej/wyższej. Możliwości tych słuchawek starałem się jak najdokładniej przedstawić w poniższej recenzji, zapraszam do lektury.
Wstęp
Słuchawki oparte o przetworniki armaturowe czyli IEM(In Ear Monitors) mimo iż nie stanowią już dla nas nowości przeżywają właśnie największy rozwój. Mimo zastąpienia membran miniaturowymi driverami i niewielkich rozmiarów potrafią mile zaskoczyć wysoką jakością reprodukcji dźwięku, a jednocześnie posiadają swoje cechy, których brak słuchawkom nausznym. W Polsce jedyną osobą zajmującą się produkcją i tworzeniem własnych autorskich IEM'ów jest Themadcub znany z forum mp3store. Jego słuchawki nie tylko stają na światowym poziomie dorównując takim producentom jak Westone, ACS czy Ultimate Ears ale również stanowią nowatorskie rozwiązania, które mogą w przyszłości bardzo podnieść poprzeczkę dla wyżej wymienionych producentów o ile nie przegonił ich osiągnięć już teraz.
Wyciski, oczekiwanie, pierwsze wrażenia
Jako, że słuchawki o których mowa to model custom(czyli przetworniki oraz cała elektronika są zalane w biomedycznym silikonie, a ich kształt jest nadawany na podstawie wycisku kanału usznego z cześcią małżowiny co daje większy stopień izolacji i dużo wyższe możliwości brzmieniowe niż w przypadku IEM'ów uniwersalnych), przed ich zamówieniem należało odwiedzić audiologa. Na wyciski wybrałem się do Lublina aby uniknąć problemów z nieodpowiednim odlewem czy potrzeby powtarzania tego zabiegu(w Lublinie właśnie znajduje się punkt audiologiczny gdzie można wykonać wycisk specjalnie pod słuchawki). Przy okazji umówiłem się na spotkanie z Themadcubem i mogłem zapoznać się z sygnaturą brzmieniową wybranego przeze mnie modelu słuchawek po przez odsłuch modelu uniwersalnego(te same przetworniki i zwrotnica włożone w obudowę po Westone UM2), niestety nie miałem przy sobie ani odpowienich wkładek ani playera lecz mimo wszystko to co wstępnie usłyszałem już pozwoliło mi stwierdzić, że IEM'y, które już wczesniej słyszałem zostaną na pewno daleko w tyle. Czas oczekiwania od wizyty u audiologa do momentu otrzymania gotowego produktu wyniósł około tygodnia. Gdy zobaczyłem po raz pierwszy gotowe słuchawki przyszły mi na myśl ACS T2(wybrałem przeźroczysty silikon i srebrny/przeźroczysty kabel, bardzo podobał mi się właśnie taki futurystyczny design z widoczną elektroniką). W końcu przyszła pora włożyć swoją nową zabawkę do ucha... Na początek podpiąłem się do miksera, którego wzmacniacz słuchawkowy zawsze dawał mi w miarę rzetelny zarys brzmienia nowych słuchawek, w szczególności IEM. Mikser - Behringer Xenyx802 podłączony symetrycznie do interfejsu audio E-MU 1212m PCI, interkonekty - Klotz - La Grange na wtykach Amphenola. W zasadzie nic szczególnego ale to zestaw tymczasowy i czeka go rozbudowa do solidnego toru pod słuchawki otwarte. No więc po tych wszystkich zabiegach pora na pierwszą nutkę :) Godflesh - Cold World. Pierwsze dźwięki i już się robi ciekawie, nagle solidne "łupnięcie" basu w rejestrach tak niskich, których do tej pory nie miałem okazji odczuć na żadnych innych słuchawkach. Do tego krystalicznie czyste brzmienie i ostra góra która potrafiła niemalże wkręcić się w głowę. Niesamowite :) Po pierwszych dniach odsłuchów stwierdziłem, że słuchawki lekko mnie uwierają więc podesłałem je jeszcze do skrócenia. Po dobraniu odpowiedniej długości kanałów zyskałem wiekszą równowagę tonalną oraz poprawił się sposób reprodukcji górnych tonów(na zbyt długich kanałach występuje ten sam efekt co przy zbyt długich tipsach - góra staje się mniej czytelna i oddalona).
Sound
Charakterystyka 2-way wymaga na początku przyswojenia, po przesiadce z Grado SR80 odczuwałem jakby środek był mocno wycofany lecz po jakimś czasie słuch ludzki może to sobie wyrównać. Wyraźnie można odczuć iż ich charakterystyka jest bardzo przyjazna słuchowi, można śmiało okreslić ją mianem loudness. Słuchawki pozwalają na wielogodzinne słuchanie i przy tym nie męczą słuchu. Do tego dochodzi ogromna wygoda. Dźwięk stawia poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie. Scena jest niestety skromna jeśli chodzi o rozmiary lecz niesamowicie realna i rysująca prawdziwy obraz 3d. Każdy dźwięk, każdy instrument ma w przestrzeni budowanej przez 2-way swoje miejsce, poszczególne dźwięki nie są jedynie układane na lewo i prawo od nas lecz także w górę i w dół. Czasami można poczuć, że coś jest z tyłu, czasami z przodu, na górze czy na dole. Do tego każdy z instrumentów zajmuje określone miejsce wypełniając pewną część sceny pozostawiając przy tym sporo przestrzeni separującej każdą ze ścieżek. Dźwięki docierają do nas z określonych miejsc i rysują tym sposobem tor po którym biegną. Nie są płaskie, dają obraz kształtu/grubości instrumentu, który je wydaje. Bez problemu można określić nie tylko położenie, a także odległość każdego dźwięku od słuchacza. Muszę jeszcze zaznaczyć, że 2-way nie grają jak tradycyjne uniwersalne IEM'y "do głowy", scena mimo iż nie najszersza to bardziej przypomina tą ze słuchawek zamkniętych.
Ilość szczegółów, które są w stanie przekazać jest ogromna, wiele razy odkrywałem nowe niuanse i smaczki na płytach, które tak dobrze znam. Detale na szczęście nie bombardują nas swoim nadmiarem, nie mamy przesytu docierających informacji, jest zupełnie inaczej. Wszystkie drobne szczególiki i smaczki są cały czas obecne lecz to słuchacz wybiera w co aktualnie chce się wsłuchać, nic nie jest wypychane na przód, za każdym razem można dostrzegać inne elementy nagrań. To tak jabky ktoś porozmieszczał wokół nas nadmierną ilość detali ale nie wciskał wszystkiego na raz.
Bas jak już wcześniej wspomniałem schodzi bardzo nisko, jego wybrzmiewanie jest nasycone ciężkim mięsistym drżeniem całego otoczenia. Niekiedy daje niesamowity pomruk, innym razem wypełnia pierwszy plan, a gdy trzeba grzecznie ustępuje miejsca innym tonom. Potrafi solidnie "łupnąć", czasami ma się wrażenie podmuchu czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem na słuchawkach tego typu, a nawet nie każde słuchawki dynamiczne potrafią takie wrażenie wywołać. Można powiedzieć, że jest bardzo stanowczy i przy każdej okazji stara się zaprezentować swoje bogate oblicze lecz niigdy się nie "rozpycha się" przytłaczając inne tony.
Średnica jest nadzwyczaj klarowna, nawet jej podbicie nie wprowadza do brzmienia ziarnistości. Bardzo delikatne brzmienie nie drażniące nawet przy głośniejszych uderzeniach w werbel. Jakby ktoś czuwał nad tym aby nic nie wymykało się poza ustaloną głośność. Wokale potrafią urzec, damskie wokalizy są słodkie i delikatne, w męskich często słychać nabieranie powietrza czy zbierającą się w gardle ślinę przy mocniejszych partiach. Wspaniale brzmią też saksofony, dają z siebie bardzo realny podmuch jakby muzyk był tuż przy naszym uchu, da się poczuć zmieniającą się siłę każdego dźwięku wydobywającego się z instrumentu. Bardzo precyzyjnie oddane są szarpnięcia strun gitar czy uderzenia w klawisze fortepianu. Dźwięk jest bardzo soczysty i nasycony barwą zapisaną w nagraniach bez zbędnych podkoloworań. Z taką średnicą te słuchawki naprawdę potrafią pokazać klasę, nadają każdemu z nagrań indywidualną barwę.
Soprany są delikatne i dopełniają całe zjawisko jeszcze większą czytelnością i klarownością przekazu. Niestety wiele nagrań nie jest w stanie ujawnić pełnych możliwości 2-way i słychać to głównie w górnych rejestrach. Talerze nie zawsze wybrzmiewają z pełnym realizmem dając odczucie rozchodzących się fal, niekiedy bardziej przypominają tłuczone szkło lub oddalone stuknięcia niby w blaszane puszki. W dobrze zrealizowanych nagraniach możemy za to poczuć głębię każdego uderzenia i odnieść wrażenia narastania i gaśnięcia fali rozchodzącej się każdorazowo z talerza.
Podsumowując 2-way dają ogólnie ciepłe i bardzo przyjemne brzmienie. Poza realizmem słuchawki te oddają bardzo wierny obraz nagrań. Nie są ani ciemne ani jasne. Każda płyta brzmi na nich inaczej. Potrafią reprodukować z wysoką precyzją brzmienie zapisane na krążku, słyszymy dokładnie to co realizator chciał nam przekazać, każde nagranie oddaje swój indywidualny charakter. Gdy słucham przykładowo rockowej płyty nagrywanej na piecach lapmowych wyraźnie da się usłyszeć brzmienie lamp, niemalże rysują się stojące przy mnie gitarowe kolumny, mam wrażenie, że mogę określić średnicę głośników. Przy muzyce klasycznej daje się poznać naturalny charakter każdego instrumentu. Po dłuższym oswojeniu z sygnaturą brzmieniową 2-way zacząłem o niej zapominać. Poszczególne nagrania oddają swój własny charakter i charakterystyka słuchawek staje się już nieistotna. Na każdym nagraniu dominują inne tony, barwa jest jakby wyciągana i oddawana bezpośrednio z nagrania. Uważam, że to jest cecha, której najbardziej brakuje w większości z dostępnych słuchawek. Uważam, że to właśnie pozwala oddzielić słuchawki średniej klasy od tych wysokiego lotu. Oczywiście trudno mi jest określić stopień realizmu i wierności reprodukcji dźwięku na 2-way z uwagi na brak porównania do innych słuchawek wysokiej klasy. Możliwe, że w najbliższym czasie stanę się posiadaczem Grado GS1000 więc wtedy będę mógł opisać jak zbliżona jest klasa 2-way do byłych flagowców Grado. Ze słuchawek które słyszałem nabliżej jakościowo były zrekablowane CAL! Niestety brakowało im tej klasy i charakteru. Scena mimo iż większa to bardzo nieuporządkowana i płaska, brzmienie muliste narzucające nachalnie swój ponury charakter, do tego wyraźnie gorsza średnica, chropowata i ziarnista. Tyle ogólnie mogę powiedzieć o porównaniu tych słuchawek, a okazji do porównań miałem już bardzo wiele i gdyby nie 2-way to CAL! pewnie by mi się spodobały. Muszę jeszcze dodać, że podobnie jak w przypadku porównań słuchawek elektrostatycznych do dynamicznych tak samo w przypadku porównywania IEM'ów do dynamicznych należy przez dłuższy czas osłuchać się z danym rodzajem słuchawek ponieważ IEM mają swój specyficzny sposób prezentacji i trzeba się każdowarowo z nim oswajać i to działa w obie strony(zjawisko to jest mniej tak zauważalne w IEM'ach uniwersalnych). Jeśli chodzi o porównania z innymi IEM'ami to musze przyznać, że to zupełnie inna bajka. Takie Shure SE420 nie miały w takim starciu nic do powiedzenia.
Wady
Dużym minusem silikonowych customów jest ich delikatność. Należy się z nimi bardzo ostrożnie obchodzić i po każdym użyciu czyścić oraz przechowywać z dala od wilgoci, najlepiej przechowywać je w pudełku/etui razem z torebkami wyciągającymi wilgoć. Moje słuchawki niestety mają już na koncie dwie naprawy, chociaż mogło obyć się bez tych usterek. Pierwsza wynikała z mojego niedoinformowania zaś za drugim razem po prostu coś przestało łączyć w prawej słuchawce. Muszę w tym miejscu zaznaczyć iż Themadcub jest bardzo uczciwy i nie musiałem dopłacać za żadną z tych napraw(za wyjątkiem dopłaty za kabel i zmianę koloru silikonu na moje życzenie przy pierwszej naprawie). Aktualnie słuchawki są odpowiednio wzmocnione i nic im już nie powinno grozić. Ogólnie awarie customów są niezwykle żadkie i w moim przypadku miałem po prostu sporego pecha.
Dodatkowo sporą wadą tych słuchawek jest trudność w doborze wzmacniacza/źródła. Słuchawki są ogólnie łatwe w napędzeniu i zagrają praktycznie ze wszystkim z dobrą dynamiką i dużą rozdzielnczością lecz bardzo trudno jest je prawidłowo wysterować. Z każdym odtwarzaczem przenośnym, z krórym je odsłuchiwałem dostawały ostrej góry i strasznie sybilowały, ratunkiem w tej sprawie może być specjalny wzmacniacz do IEM'ów(sam twórca korzysta z RSA The Tomahawk) lub też można spróbować poratować się korektorem. Jesli dysponujemy dobrym korektorem parametrycznym(jak np w iRiverze H120/140 z zainstalowaną alternatywną platformą systemową - Rockbox) można osiągnąć bardzo dobre rezultaty i bez wzmacniacza, mi osobiście takie rozwiązanie tymczasowo wystarcza do sprzętu przenośnego. Więcej szczegółów na temat korekcji opisałem w recenzji zamieszczonej na forum.mp3store.
Niestety nie mogę precyzyjnie wyszczególnić niedociągnięć brzmieniowych z uwagi na brak odpowiedniego przeciwnika, gdy tylko usłysze coś lepszego chętnie dopisze czego jest brak w 2-way względem potencjalnych faworytów takiego pojedynku. Jeśli chodzi o wyroby Themadcuba to na pewno dużo miały by do powiedzenia 3-way Reference, które są najprawdopodobniej jednymi z najlepszych o ile nie najlepszymi IEM'ami na świecie. Chyba największym minusem 2-way jest wąska scena(choć jak na IEM'y i tak dość pokaźna), a realizm i wierność reprodukcji dźwięku myślę, że mogą stanąć na jeszcze wyższym poziomie i w połączeniu z dużą przestrzenią takie słuchawki stworzyłyby namacalną iluzję, iluzję, która całkowicie potrafiłaby oderwać nas od rzeczywistości i przenieść w świat zbudowany z dźwięków, realnych i obecnych wokół słuchacza. Chociaż dopóki nie poznam możliwości potencjalnie lepszych słuchawek, 2-way bez przeszkód tworzą dla mnie taką właśnie iluzję.
Podsumowanie
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim cierpliwym za przeczytanie powyższej recenzji, jest ona dość długa ale z uwagi na to, że słuchawek typu custom nie można wcześniej usłyszeć zawsze kupuje się takie konstrukcje "w ciemno" dlatego chciałem jak najbardziej przybliżyć ewentualnym nabywcom możliwości tego akurat modelu. Jest to moja pierwsza pełna recenzja więc proszę o wyrozumiałość i krytykę jeśli zauważyliście jakieś niedociągnięcia lub nieścisłości. Jeśli chodzi o ogólne podsumowanie 2-way to szczerze mogę polecić każdemu taką inwestycję, naprawdę warto. 1500zł brutto to chyba najniższa na świecie cena za IEM'y o takich możliwościach brzmieniowych. Np za Westone ES-2 czy ACS-T2 trzeba zapłacić o wiele więcej i nie sądzę żeby można było się spodziewać lepszych efektów. Poza tym Westone czy ACS to typowe monitory sceniczne, które raczej nie spełniają oczekiwań słuchacza, są raczej przeznaczone do odsłuchów profesjonalnych i przekazują muzykę w nieco odmienny sposób.
Kilka z wydawnictw, które w znaczący sposób przyczyniły się do napisania powyższej recenzji i pozwoliły mi ocenić możliwości brzmieniowe 2-way:
Portishead - Dummy
Aaron Spectre - Lost Tracks
Ulver - Perdition City
Ulver - Themes From William Blake's The Marriage Of Heaven And Hell
Noiseout - Random Sounds
Squarepusher - Hard Normal Daddy
Venetian Snares - Winnipeg Is A Frozen Shithole
Venetian Snares - Rossz Csillag Allat Szuletett
John Williams - Jurassic Park(soundtrack)
Carl Orf - Carmina Burana
20th Anniversary Chesky Records
Ultimate Demonstration Disc - Chesky Records
Thee Maldoror Kollective - Pilot, Man with The Meat Machine
The Flashbulb - Reunion
Claveland Orchestra - Lorin Maazel - Prokofiev: Romeo And Juliet
Cryhavoc - Sweetbriers
Dolorian - Dolorian
ISIS - Oceanic
Tool - Aenima
Tool - Lateralus
Jesu - Conqeror
Jesu & Envy - Split Album
Nine Inch Nails - With Teeth
Nine Inch Nails - The Slip
Sentenced - The Cold white Light
Sentenced - The Funeral Album
I jeszcze kilka fotek (etui - pudełko na długopisy z Lidl'a :))