>> cocor2007, 2008-05-20 19:13:53
Interesujące pytania są zadane w tym akapicie:
"I wciąż nie znamy odpowiedzi na fundamentalne pytanie: po co w ogóle muzyka?
Pytania typu "po co" to bardzo często tzw. "złe pytania" - zwłaszcza gdy je się zadaje w kontekście ewolucji, w której żadnej zamierzonej celowości nie ma. Problem jest zresztą zawężony, bo jeśli brać pod uwagę nie gaworzenie mamusi i dziecka, ale pewne głebsze doznania estetyczne, to dotyczy to sztuki w ogóle, a nie tylko muzyki. Muzyka jest tu jakimś przypadkiem szczególnym, ale jednym z kilku.
Każda z ww teorii ma pewnie trochę racji, ale też i każda z nich się myli, jeśli ma to być odpowiedź na pytanie "po co ewolucja obdarzyła nas możliwością jej [muzyki] tworzenia i słyszenia" - chociaż podejrzewam że akurat w tym konkretnym przypadku pola dają redaktorzy tekstu, nie mający pojęcia, jakie pytania w kontekście ewolucji są sensowne.
Osobiście kierowałbym się ku tezie, że muzyka (sztuka) jest "po nic" - percepcja tych zagadnień powstała pewnie jako jakiś artefakt procesów mózgowych i nakładając się na właściwości ludzkiej psychiki zyskała taką czy inną użyteczność. Człowiek zresztą w większości swoich właściwości i atrybutów, tak psychicznych, jak i fizycznych, składa się właśnie z takich akcydensów, a tylko kultura wpaja nam, że to wszystko jest jakoś tam konieczne.
PS
tej książki Sacksa po polsku jeszcze nie ma, ale są trzy inne - też warte przeczytania :)